Albondigas con tomate.

 
„Zółwie uwielbiają szpinak. Na widok zielonych liści podnoszą głowy i z błyszczącym z pożądania wzrokiem ruszają biegiem w największym pośpiechu. Z perspektywy żółwiego tempa jest to dziki galop przez źdźbła zaskoczonej trawy. Z mojego punktu widzenia wyglądało to jak film puszczony w zwolnionym tempie, pokazujący żółwia mozolnie przebijającego się przez powietrze tak gęste i oporne jak kisiel. Błoga radość malująca się na jego pysku po dotarciu do celu była czysta i szczera. Żółw po prostu cieszył się jak dziecko, mimo że miał już 100 lat (…)
 
Pozostawię Was dziś z fragmentem książki, która mnie ostatnio zachwyciła. Nie zdradzę na razie jej tytułu, zapraszam jednak do lektury wpisu o książkach, które uznałam ostatnio za warte polecenia, ona jest na pierwszym miejscu mojej listy osobistej ostatnich tygodni. Zapraszam już wkrótce.
 
Polecam Waszej uwadze dziś także albondigas czyli po prostu meksykańskie mięsne klopsiki. Bardzo aromatyczne, esencjonalne to danie. Może za ostre dla niektórych, dlatego warto dostosować podaną ilość przypraw do własnych upodobań. Jedno jest pewne – spróbować naprawdę warto.
 
A może już wiecie, co to za książka?
 
 
 
Albondigas con tomate 
 
Składniki:
1 średnia cebula
3 ząbki czosnku
4-5 łyżek oleju rzepakowego
1 łyżeczka słodkiej papryki
1,5 łyżeczki kuminu
2 łyżeczki chili z proszku
2 łyżeczki soli morskiej
1 łyżeczka czarnego pieprzu
skórka otarta z 1 limonki
sok z ½ limonki
2 łyżki posiekanej pietruszki
900 g mięsa mielonego wołowego (można także użyć łopatki)
800 g pomidorów z puszki, bez skórki pokrojonych w kostkę
200 g pomidorowej passaty (przecieru)
400 g czerwonej fasoli z puszki 
 
Na salsę:
1 awokado
1 mała czerwona cebula
2 ząbki czosnku
sok z ½ limonki
sól, pieprz
1 duży pomidor
papryczka chili
2-3 łyżki posiekanej kolendry lub pietruszki 
 
Przygotowanie:
1.      
Posiekaną drobno cebulę i czosnek dusimy na 2 łyżkach
oleju z dodatkiem papryki, kuminu i chili.
2.     
Dodajemy je do mielonego mięsa. Mieszamy, wyrabiamy przez
chwilę. Doprawiamy solą i pieprzem, łączymy z sokiem i skórką z limonki. Formujemy
małe kulki (wielkości orzecha włoskiego), powinno ich wyjść min. 40 .
3.     
Na tą samą patelnię wylewamy resztę oleju, podsmażamy na
złoto uformowane mięso. Przekładamy je na bok.
4.     
Na tę samą patelnię przekładamy pomidory z puszki,
passatę i czerwoną fasolę. Gotujemy tak około 10 minut. Przekładamy do nich
kulki mięsa, dusimy około 20 minut.
5.     
W tym czasie przygotowujemy
salsę
. Siekamy drobno czosnek, chili i cebulę. Pomidory kroimy w kostkę.
Łączymy. Dodajemy posiekaną pietruszkę, mieszamy. Obieramy awokado, pozbawiamy
pestki, skrapiamy obficie sokiem z limonki, kroimy w kostkę. Dodajemy je do
pozostałych składników. Doprawiamy.
6.     
Albondigas podajemy z salsą i łyżką kwaśnej śmietany na
wierzchu, posypane pietruszką lub kolendrą. Skrapiamy sokiem z limonki.
Serwujemy z ryżem lub kukurydzianą tortillą.  
 

Smacznego!

17 comments Add yours
  1. Nie wiem co to za książka, ale ten żółw to chyba ja.
    Przepis wspaniały. Składniki lekkie i mimo sosu danie bardzo wiosenne. Żebym tylko ja się przekonała do tego awokado. No nie mogę 🙁
    Ściskam Cię Droga i czekam chociaż na słówko, choć wiem, że czas goni.

  2. Też jestem ciekawa książki, ten fragment jest fajnie napisany! A danie wygląda przeapetycznie, klopsiki chodzą mi po głowie od jakiegoś czasu i nie mogę zdecydować się na jedną odsłonę. Twoja bardzo mi się podoba, ale nie ukrywam że chętnie podmieniłabym mięso na białe. Myślisz, że zdałoby to tutaj egzamin?

  3. Na 100% książka Beaty Pawlikowskiej i jeśli dobrze pamiętam to jest: Blondynka na Zanzibarze ;)Świetny jest ten fragment !!!! Klopsiki wyglądają bardzo apetycznie 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *