Takie mamy przedwiośnie. Szare, bure i ponure. Wiatr hula w najlepsze. I choć magnolie i forsycje już w blokach startowych pąków, ich piękno w pełnym rozkwicie może nam przeminąć z wiatrem. Wracałam dziś do domu w slalomie połamanych gałęzi drzew, mijają pozamykane parki, objazdem. Aż strach. I pomyślałam, że mega czekoladowe ciacho to byłoby dobre remedium na cały ten kram.
I tak powstało brownie z malinami. Szybkie, proste, bez rafinowanego cukru. Idealne na podwieczorek w dniu, z gatunku – jak to mawiamy w naszym domu – Jak dobrze, że jesteśmy w środku 😉
Polecam gorąco!
Brownie z malinami
Składniki:
150 g masła
200 g czekolady
5 jajek
25 g cukru kokosowego
45 g wiórków kokosowych
50 g kakao
60 ml alkoholu
60 g syropu daktylowego
90 g malin mrożonych
1 łyżeczka sody
Do dekoracji:
płatki kokosowe (opcjonalnie)
mrożone i/lub świeże/suszone maliny
syrop owocowy/daktylowy/melasa z granatów
Przygotowanie:
1. Rozpuszczamy masło z czekoladą, zdejmujemy z ognia, dodajemy syrop i alkohol, odstawiamy.
2. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 160 stopni C.
3. Ubijamy jajka z cukrem na puszystą masę.
4. Mieszamy sodę z wiórkami i kakao.
5. Do ubitych jajek dodajemy czekoladę, łączymy. Dodajemy sypkie składniki, wylewamy je do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Układamy maliny zachowując równe odstępy – delikatnie wciskamy je w masę.
6. Pieczemy 25 minut bez nawiewu. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, uchylamy lekko drzwiczki, pozostawiamy jeszcze na 5 minut w środku.
7. Wystudzone brownie skrapiamy odrobiną syropu, posypujemy płatkami i mrożonymi malinami rozkruszonymi w dłoniach i/lub suszonymi/świeżymi malinami.
Smacznego!