Pomyślałam, że to jest ten czas. I dlatego – zrobię sobie 2 listy. Pierwsza – Spraw, na które nigdy nie mam czasu i druga – Rzeczy, które zawsze chciałam zrobić. One mogą się w jakiś sposób pokrywać, bo to z braku czasu właśnie rezygnujemy z realizacji naszych celów, czy działań. I nie myślę tu wcale nagle o jakiś wielkich projektach. Ale o drobnostkach, które uczynią ten czas wyjątkowym.
Ja na przykład – nigdy nie mam czasu (bo mi go szkoda, bo wciąż gdzieś biegnę, za czymś gonię – taka prawda, więc ten czas by się może i znalazł, gdybym chciała?) żeby sobie usiąść spokojnie w fotelu i napić kawy. I sączyć ją powoli, zadzierając głowę w stronę nieba nad sobą. A tak walczyłam, żeby sobie taki kącik – świątynię dumania stworzyć. I co? Zajmę się też w końcu roślinami, które w jakiejś takiej wiecznej prowizorce czekają na przesadzenie – to w sumie najlepszy czas na takie działania. Oczywiście, cała masa porządków by się przydała. I pewnie do tego się przymierzę. Ale właśnie – ustalmy sobie priorytety. Po to są te moje listy, by się na nich skupić. Co jest dla nas w tym czasie ważne? Jak chcę go spędzić? Jak wykorzystać? I tak sobie myślę – że skupiając się na drobnych sprawach dla siebie – robię coś dla siebie w dwójnasób. Po pierwsze – radość daje sama realizacja jakiejś długo odkładanej przyjemności, po drugie, już po fakcie, sama świadomość jej realizacji daje radość, czasami może nawet większą. Bo oto – udało się, zadbałam o siebie, zaopiekowałam się sobą, zrobiłam coś, co jest ważne dla mnie. Można? Można!
Tym, którzy narzekają przypomnę – że dla ogromnej grupy ludzi ten czas to okres olbrzymiego wysiłku i ciężkiej, wytężonej pracy. Czasami ponad siły i niebezpiecznej, dla dobra innych, dla naszego dobra. Doceńmy to, nie narzekajmy.
A dzisiaj mam dla Was jedno z naszych ulubionych dań. Dużym plusem tego przepisu jest jego uniwersalność. Każde z osobna – sos pomidorowy i farsz można wykorzystać na wybrany, ulubiony sposób. Nasze dzieciaki bardzo lubią makaron z sosem pomidorowym, w który tuż przed podaniem wtykam mini kulki mozzarelli i posypuję świeżymi ziołami lub też podany z grillowanym haloumi czy posypany fetą. Do takiego sosu można także dodać ugotowane różyczki brokułów i także świetnie smakuje, a zawsze to więcej warzyw na raz. Sam farsz również może być sosem, do którego wrzucimy ugotowany makaron – np. spirale lub rigatonii. Można nim nadziać makaronowe muszle i zapiec albo dodatkowo jeszcze polać sosem pomidorowym i zapiec. Taki farsz świetnie smakuje podany razem z gnocchi. Świetny, sprawdzony włoski przepis znajdziecie tutaj. Można też podać go z naszym polskim makaronem na łazanki lub jako farsz w naleśnikach czy krokietach. Polecam gorąco. Kombinujcie!
Cannelloni
Składniki:
Na sos pomidorowy:
1 łyżeczka masła klarowanego
1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
800 g pomidorów z puszki
200 ml gęstej śmietany do sosów
1 łyżeczka suszonego oregano
sól, pieprz
Na farsz:
300 g świeżego szpinaku
500 g ricotty
duża szczypta gałki muszkatołowej
sok z połowy cytryny
skórka otarta z 1 cytryny
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
1 łyżeczka suszonego oregano
Ponadto:
15 płatów lasagnii (jeśli nie używamy świeżych trzeba obgotować w osolonym wrzątku te suszone, aż będą elastyczne – ok. 3 minut i wystudzić na ściereczce)
opcjonalnie – tarty ser do posypania – grana padano, parmezan, mozzarella
zioła świeże lub suszone do podania
Przygotowanie:
- Przygotowujemy sos pomidorowy. Na patelni rozposzczamy maso i oliwę. Szklimy posiekany drobno czosnek, zalewamy pomidorami, gotujemy przez kilka minut, dodajemy oregano, mieszamy dokładnie, dodajemy śmietanę, dotujemy jeszcze przez 3-4 minuty. Odstawiamy.
- Przygotowujemy farsz. Szpinak – umyty, osuszony musimy zblnszować. Ja używam do tego woka – w nim zmieści się na raz duża ilość liści i cały proces blanszowania przepiega szybko. Dodajemy je na bieżąco, jak tylko wcześniejsza partia się zblanszuje.
- Następnie odstawiamy do przestudzenia i siekamy drobno.
- Do szpinaku dodajemy posiekane ząbki czosnku, ricottę, gałkę sok i skórkę z cytryny oraz oregano. Mieszamy do dokładnego połączenia.
- Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
- Do na dno brytfanki wylewamy trochę sosu.
- Na płacie lasagnii układamy farsz, zwijamy rulonik i ukłądamy w brytfance.
- Całość zalewamy sosem pomidorowym tak, aby przykryć dokładnie wszystkie cannelloni.
- Posypujemy serem tertym – wedle uznania.
- Pieczemy 25 minut.
- Posypujemy ziołami i podajemy.
Smacznego!