Chłopaki kręcą się po domu pytając o jakieś małe przekąski. Przypomniały mi się maślane ciasteczka z żurawiną no i mnie się zachciało się jakiejś małej słodkiej przekąski. Do kawy oczywiście.
Te ciastaczka pieczemy od lat. (autorką jest Martha Stewart). Nazywają się Cranberry Noel ale ja najczęściej piekę je właśnie na Wielkanoc. uwielbiam ich maślany, delikatnie kruchą teksturę i ten słodko-słony melanż smaków. Nie zdążyły wczoraj trafić do hermetycznego pojemnika. Wprost z blachy trafiły na stół. I tyle je widziano 🙂
Ciasteczka z żurawiną i pistacjami
Składniki:
175 g miękkiego masła
75 g cukru pudru
szczypta soli
1 łyżka mleka
250 g mąki
30 g posiekanych pistacji
40 g suszonej żurawiny
Ponadto:
do obtoczenia opcjonalnie 1 białko i 50 g drobno posiekanych pistacji
Przygotowanie:
- Masło rozcieramy. Dodajemy cukier puder, sól, mleko i ucieramy do białości.
- Dodajemy pistacje i pokrojoną na mniejsze kawałki żurawinę.
- Do masy dosypujemy mąkę. (Ja na tym etapie utarte masło przekładam do mąki wysypanej na stolnicy i dokładnie łączę.
- Formujemy wałek o średnicy ok. 4 cm. Możemy go podzielić na 2 kawałki.
- Smarujemy białkiem i obtaczamy w posiekanych pistacjach.
- Owijamy folią lub wkładamy do woreczka i umieszczamy w lodówce na około 20-30 minut.
- Kroimy w talarki o grubości 5-7 mm.
- Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując odstępy.
- Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 stopni.
- Ciasteczka pieczemy ok. 10-12 minut.
- Studzimy na kratce i przechowujemy w hermetycznym pudełku.
Smacznego!
Obłędne! Mniam!