Naprawdę szukałam polskiego odpowiednika dla słowa „shot”, skądinąd udanego i trafiającego w sedno. I nie znalazłam. A może Wy macie pomysł? No dobrze, mniejsza o formę – gdy taka zawartość ląduje w zasięgu ręki.
A zaczęło się od tego, że do wyciskanych soków owocowo-warzywnych, które przygotowujemy w domu, zaczęłam dodawać coraz większe porcje świeżego imbiru i świeżej kurkumy. Miarkowałam na bieżąco, kiedy dawki uznano za nieakceptowalne. Aż tu pewnego dnia znalazłam w samochodzie opróżnione miniaturowe buteleczki po imbirowych szotach. Winnego nie trzeba było daleko szukać, przyznał się do winy 😉 zresztą – gagatek słynie z tendencji do niesprzątania po sobie w samochodzie. Jako sportowiec nie pije energetyków, a zastrzyk energii w dniu meczowym przydaje się bardzo. Cena takiej malutkiej porcji (na ok 50-60 ml) – 3,5 euro. Rozbój w biały dzień – wykrzyknęła matka. I ja za to płacę? I Pani matka płaci i Pan tata płaci, tak tak…
Ale jak to? Ja? Ja nie umiem zrobić czegoś podobnego? Udałam się więc do sklepu w celu zakupienia hurtowej ilości imbiru (za pierwszym razem – wyszło tego ponad pół kilograma) i kurkumy.
W niedzielny poranek, oprócz soków, rozpoczęliśmy oficjalną produkcję domowych szotów, które oprócz świeżych – imbiru i kurkumy, zawierają również sok z cytryny i jabłka. Przelewam je do mniejszych słoiczków na najbliższe 3 dni, a resztę zamrażam w pojemnikach na lód. Kiedy potrzebuję, tylko wyciągam je z zamrażarki i przekładam do słoiczka wieczorem i odstawiam w lodówce. Rano – świeży shot, jak znalazł.
Tu należy się jeszcze kilka uwag. Taką kurację stosujemy w domu z przerwami. Przez 2-3 tygodnie, a potem tydzień przerwy. Nie przyjmujemy ich na pusty żołądek, a przed samym spożyciem łączymy z 1 łyżeczką oliwy, tak aby całe dobre w nich zawarte się wchłaniało.
Takie to są moje domorosłe pomysły, specjalisty do spraw żywienia w rodzinie 😉 i sposób na odporność, gdy zima u progu.
A w następnym wpisie podzielę się z Wami przepisem na mój ulubiony sok.
Imbirowy shot z kurkumą
Składniki:
125 g świeżej kurkumy
325 świeżego imbiru
4 jabłka
sok z 3 cytryn
Przygotowanie:
- Dokładnie oczyszczamy i myjemy imbir i kurkumę (ja używam bio – więc ich już nie obieram.
- Z cytryn wyciskam sok, jabłka pozbawiam gniazd nasiennych.
- Wprawiam w ruch wolnoobrotową wyciskarkę i działam do wyczerpania zapasów 🙂
- Część przelewam do buteleczek, pozostałą – zamrażam w pojemnikach na lód.
Smacznego!