Ostatnio to nasze ulubione ciasto. Zabieramy je ze sobą na liczne spotkania i imprezy pożegnalne. (U nas do końca roku pozostał jeszcze tydzień…) Nie mogę się nim nasycić. Ma w sobie wszystko, co powinno mieć ciasto na lato. I z nim już zawsze będzie mi się kojarzyć, także z chwilami tych wyjątkowych pożegnań, których za nami ostatnio tak wiele.
To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych…
Kruche ciasto z malinami, bezą i kruszonką
Skladniki:
Na kruche ciasto:
0,5 kg mąki tortowej
1 proszek do pieczenia
1 szklanka cukru (można trochę mniej, wg uznania),
5 żółtek (białka odlewamy do innego naczynia do ubicia)
1 margarynę (ja używam 250 g masła)
3 łyżki kakao
250-300 g malin mrożonych lub świeżych
Dodatkowo:
1 szkl. cukru do ubicia bezy
Przygotowanie:
1. Mąkę, cukier, masło, żółtka i proszek zagniatamy w misce aż ładnie się połączy. Jeśli potrzeba, bo zbytnio się klei można podsypać troszkę mąki.
2. Dzielimy ciasto na 2 większe części i jedną mniejszą* (do posypania na wierzchu). Jedną większą część mieszamy z kakao.
3. Na blachę kruszymy część jasną ciasta, na to ciemną, posypujemy całość bułką tartą, żeby zatrzymała trochę sok z owoców. Układamy maliny.**
4. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
5. Ubijamy białka, dodajemy szklankę cukru, ciągle miksując (ze względu na tę dodatkową szklankę cukru potrzebną do bezy, do ciasta możemy dodać trochę mniej cukru).
6. Nakładamy na owoce kleksy z białka, w równych rzędach, ale nie zalewamy całości białkiem. Białko powinno wyrosnąć. Dookoła kleksów z białka, kruszymy ostatnią z trzech części ciasta –
tę najmniejszą, żeby przykryć wystające gdzieniegdzie owoce.
7. Pieczemy 1 godzinę.***
Uwagi:
* Oczywiście to, jaka część ciasta będzie kakaowa a jaka biała – nie ma większego znaczenia. Można też ewentualnie zostawić całe ciasto bez kakao i posypać całość – startą, czarną czekoladą. Smakuje wtedy inaczej.
** My zawsze używamy malin (zazwyczaj mrożonych), ale mogą też być kwaskowe konfitury.
*** Z pieczeniem wszystko zależy od pieca – w niektórych piecach piekło się 45 min, a w niektórych ponad godzinę. Ja zawsze po 20 min sprawdzam czy to białko na wierzchu się nie przypala i ewentualnie przykrywam całość folią.
To ciasto jest pyszne z bitą śmietaną albo z lodami waniliowymi i sosem malinowym.
Za przepis dziękuję Ani. Aniu, powodzenia tam, gdzie teraz jesteście. Trzymamy za Was kciuki.
Zrobiłam takie na Dzień Ojca, tata uznał, że to najlepszy prezent od lat 😀
Jesli wezmie sie jeszcze pod uwage ile atencji i serca w nie wlozylas, to nie watpie 🙂
Serdecznosci
Anna
Wygląda apetycznie 🙂
Fantastyczne!
Klasyka 🙂 Uwielbiam takie ciasta 🙂
Maliny i beza to idealne połączenie – nieważne w jakim wydaniu!
bardzo, bardzo lubie takie ciasta! ostatnio robiłam nawet podobne 🙂 i te zdjęcia… i rewelacyjna koszulka!!!
Przekaze 🙂
Corcia na pewno uczieszy sie z komplementu 🙂
Buziaki
Anna
O tak! Widze, we ciasto idealne, maliny, beza i kruszonka, mniam:D
U nas to ciasto nazywalo sie kruszon, albo plesniak (piana z bialek miala imitowac plesn ), to co na wierzchu to raczej nie jest kruszonka, tylko ciasto skubane, stad to ciasto nazywane jest tez czesto skubancem. Tradycyjna kruszonka przede wszystkim inaczej smakuje niz to co na ciescie.
Joasiu,
to kwesti regionu, bo kruszon vel plesniak vel skubaniec, nazywany jest tez fuga w Kruszwicy 🙂
Nie ulega natomiast watpliwosci, ze to po prostu kruche ciasto z beza, owocami i kruszonka… i tego sie trzymam 🙂
Dziekuje Ci za komentarz,
Pozdrawiam serdecznie
Anna
Wygląda cudnie!
Mmm, pysznie to ciacho wygląda 🙂
Każde pożegnanie to jednocześnie perspektywa czegoś nowego 🙂
Aniu kochana, a to niespodzianka:)))) BARDZO się cieszę, że je polubiliście i przygarnęliście. Napiszę niebawem chyba, że zupełnie zapadnę się w remontowo – przeprowadzkowych czeluściach…ciągle jeszcze walczymy.
Do usłyszenia, Ania