Zapewne każdy pasjonat kulinarny przygotował już w swoim życiu dziesiątki, jeśli nie – setki, kilogramów kruchego ciasta. Można popaść w rutynę. I jednocześnie, ciągle, jakiś głos w środku mówi ci: A może by tak inaczej spróbować, dodać to lub tamto i połączyć z czymś innym…? Mój głos najchętniej łączy kruche ciasto ze śliwkami. Tak jak to było w przypadku tego ciasta ze śliwkami i czekoladą czy tego klasycznego kruchego ciasta. Jeśli jeszcze ich nie próbowaliście, zachęcam gorąco. Dziś propozycja, która obudziła się we mnie chyba z podszeptu jakiegoś wyjątkowo łakomego głosu – na kruche ciasto z sezamkami. Ziarna sezamu mielimy i dodajemy do ciasta a do tego kruszonka z sezamkami plus soczyste, kwaśnawe śliwki. Mmmmmhhhmm, pycha. Ciasto jest wyjątkowo kruche i ma w sobie ten niepokój. W końcu, gdy po raz kolejny przygotowuje się kruche ciasto, nie może być tak jednoznacznie, prawda?
śliwkami
Mąkę, zmielony sezam, cukier i proszek dokładnie
mieszamy. Dodajemy pokrojone masło, jogurt i żółtko. Łączymy, wyrabiamy krótko.
Ciasto pod koniec może się trochę kleić. Owijamy folią, wstawaimy do lodówki na
1 h.
Po tym czasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 180
stopni.
Foremkę o wymiarach 23×26 cm wykładamy pergaminem. Rozwałkowujemy
na jej dno ciasto.
Układamy pokrojone na połówki lub ćwiartki, zależnie od
wielkości – śliwki, skórką do dołu.
Sezamki kruszymy bądź kroimy, jak nam wygodniej, na małe
cząstki. Zasypujemy je mąką i mieszamy z dość miękkim masłem. Łączymy w całość.
Następnie rozkruszamy ją w dłoniach nad ciastem, pokrywając jego powierzchnię.
Wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 35 minut. Lekko
studzimy przed podaniem.
Świetny pomysł! Wypróbuję:)
Prawda, w kuchni przewijało się dużo ciasta kruchego:) A śliwka bardziej mi się kojaży z ciastem drożdżowym:)
No i jak się domyślam, masz dzisiaj imieniny? Wszystkiego najlepszego!:)
To Twoje kruche wcale nie jest takie, kruche, bo to jest to drugie kruche z proszkiem, które czasem jest lepsze od zwykłego kruchego:). I też tak mam, że mnie często korci. Nie zawsze korcenie wychodzi, to znaczy, nie zawsze są oczekiwane efekty, nie tylko przy kruchym, ma się rozumieć. Z orkiszowa już robiłam, czas na sezamki. Połączenie śliwki i kruche tez lubię:) Wiesz, ę jak widzę śliwki na straganach to myślę: Oho, koniec lata…, bo ni nie pasują do lipca…
Zaraz śniadanie i kawa, chociaż chętnie zamiast chwyciłabym kawałeczek ciasta od Ciebie:)
Uściski, Anno, ku Tobie i i mazurskości, którą tam pochłaniasz!
:*
Wygląda pysznie, chętnie wypróbuję takie połączenie:)
Pyszne ciacho, takie inne. Najlepszego Anno!
😉
fajne to ciacho, sezamkowego ze śliwkami jeszcze nie jadłam..
Pozdrawiam serdecznie
Pyszny pomysł!
Wszystkiego najlepszego imienniczko 🙂
Anno,
zachwycam się ciastem i zdjęciami.
Pięknego dnia i spełnienia marzeń!
o kurczaczki pieczone!!! wspaniale zdjęcia baaardzo zachęcające :)żebym tylko znowu sezam mogła… nic to przepis zaczeka 🙂 i zrobię to cudowne ciasto wiosną.
w końcu śliwki 🙂 kruche słodkości to mój faworyt
Twoj glos wie, co dobre – kruche + sliwki to genialne polaczenie!
Bardzo lubię kruche ciasto ze śliwką, całe wieki już go nie jadłam!
Wygląda obłędnie!! Uwielbiam kruche ciasto ze śliwkami!! Mniam mniam!
<3 nie mam słow
Pycha, aż ślinka leci:)
Wygląda rewelacyjnie!
Śliwki…mój ulubiony dodatek do kruchego ciasta… Twója wersja intryguje!
Mniam, fantastyczne ciasto ze sliwkami. Bardzo lubię i pewnie niedługo tez jakieś ze śliwkami upichcę.
Piękne, smakowite zdjęcia.
Pozdrawiam:)
lubię eksperymentować i myślę sobie…że chyba o to w tych kulinariach chodzi,prawda;))choć do tradycji pałam miłością wielkiego kalibru;)
m.
sezamkowa kruszonka??
ciekawam tego połączenia
Uściski
w związku z chlubnym rozpoczęciem sezonu śliwkowego na pewno skorzystam z tego zestawienia, musi mieć ciekawy, wykwintny sezamowy posmak 🙂
Kompozycja smaków bardzo do mnie przemawia i ten chrupiący sezamkowy akcent :). Kruche ciasto uwielbiam w każdej postaci, nawet klasyczne mi się nie nudzi. Pozdrawiam!
Na razie podjadam śliwki prosto z drzewa, ale Twoje ciasto bardzo kuszące, śliwka z sezamem świetnie się komponuje. Zapisuję przepis:)
P.S. Trochę na inny temat: placuszki cukiniowo-jabłkowe z Twojego przepisu wypróbowane. Pycha wyszły!
Tego na obczyźnie brakowało mi najbardziej – dobrego ciasta! Mało jest miejsc na ziemi gdzie słodkie jest takie jak nasze. Pięknie wygląda. Nie mam jak zrobić, ale oczy nacieszę jak zawsze! Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam gorące czarnogórskie słońce 🙂