Najbardziej lubię takie polecenia: robimy je w naszym domu od lat, albo – jak będziesz je wstawiać to najlepiej od razu z podwójnej porcji. Bo to są najlepsze rekomendacje. Aż chce się od razu biec do kuchni. I dlatego mam w zwyczaju pytać znajomych czy w ogóle osoby, które spotykam na swojej drodze o ich ulubione rodzinne przepisy i jak świętują. Z takich rozmów wyławia się perełki takie jak te prezentowane poniżej. Idea pierniczków z ziemniakami obiła mi się o uszy/oczy już kilka lat temu. Ale trzeba było właśnie takiego zapalnika w postaci polecenia od pani Izy, abym przepisem zainteresowała się intensywniej.
Barometrem dla mnie (muszę z niego korzystać, bo ja zasadniczo lubię pierniczki w każdym wydaniu) jest opinia najmłodszego – synka drugiego. A on zabrał sobie do pokoju całą puszkę po kilkugodzinnych negocjacjach i odniósł mi pustą po 2 dniach, dopytując o jeszcze. Przy czym – jadł niedekorowane czekoladą, bo nie lubi takich. My za to – dorośli – mieliśmy swoją puszkę czekoladowych – i dla mnie – to świetny wybór. Następnym razem część pierniczków poleję czekoladą a drugą – lukrem rumowo-maślanym z tego przepisu.
Są mięciutkie i naprawdę pyszne. Najlepiej chyba wychodzą z nich serduszka, wymyślne kształty foremek zachowajmy do typowo kruchych pierniczków.
No i oczywiście – przygotujcie od razu z podwójnej porcji 🙂
Miękkie pierniczki z ziemniakami
Składniki: na około 60 pierniczków
250 g ziemniaków (u mnie – waga po obraniu)
250 g miodu
150 g cukru
125 g masła
450 g mąki
1 czubata łyżka przyprawy do piernika (spokojnie można tę ilość podwoić)
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu (można dodać więcej)
1 i 1/2 łyżki gorzkiego kakao
1 łyżeczka sody
1 jajko
Na polewę czekoladową:
200 g czekolady deserowej
Przygotowanie:
- Ziemniaki obieramy i gotujemy bez soli. Jeszcze ciepłe (to ważne!!!) dokładnie rozgniatamy na gładziutkie puree). Odstawiamy do wystudzenia pod przykryciem.
- Do garnka wlewamy miód, wsypujemy cukier i gotujemy mieszając regularnie do dokładnego rozpuszczenia cukru.
- Dodajemy masło, mieszamy do rozpuszczenia. Zdejmujemy z palnika.
- Do rozgniecionych ziemniaków dodajemy przestudzoną masę miodową, miksujemy do dokładnego połączenia. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
- W dużej misce łączymy wszystkie sypkie składniki, robimy zagłębienie, wbijamy roztrzepane jajko, łączymy zagarniając mąkę, wlewamy masę miodową, mieszamy, a potem wyrabiamy.
- Nagrzewamy piekarnik do temperatury 160 stopni (jeśli pieczemy z nawiewem) lub 175 stopni (jeśli pieczemy bez).
- Ciasto rozwałkowujemy partiami na grubość 1/2 cm. Wycinamy pierniczki wykładamy w niedużych odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Pieczemy 10 minut (w zależności od grubości pierniczków). Upieczone studzimy i dekorujemy.
- Przechowujemy szczelnie zamknięte.
Za przepis dziękuję Pani Izie, a pochodzi on z tej strony.
Smacznego!
Kilka lat temu poczęstowała mnie takimi pierniczkami sąsiadka, były pyszne, mięciutkie, okazało się że tajemniczym składnikiem, który powoduje że są długo świeże to ziemniaki. Od tamtego czasu piekę je każdego roku, czestuję bliskich i nie było osoby która nie poprosilaby o przepis. Pozdrawiam serdecznie
Tak, zdecydowanie są mięciutkie i długo świeże…
Dziękuję Ci za ten komentarz,
Pozdrawiam serdecznie
Ania