Pain surprise i inne przystawki czyli przyjęcie urodzinowe część 1.

Ambitny wiatr przeganiał resztki zeszłorocznego śniegu. Deszcz rozwiewał nadzieje na ładną pogodę. Stojące w gotowości krzesła, w wyjatkowo zwartym szeregu czekały na przyjęcie gości. Otwarte ramiona stołu po brzegi wypełnione były zastawą. Uff… zdążyliśmy. Przygotować stół, dom, dzieci i siebie wreszcie na przyjście gości. I tym razem dziękujemy Wam, że byliście z nami. I że się spóźniliście…
Świętowaliśmy urodziny cud-męża. Nie zapytałam jubilata, czy mogę podać, które dokładnie, pozwolę więc sobie zacytować fragment zaproszenia wysłanego przez niego do gości, by ukierunkować Wasze domysły: „Jak co roku, jest szansa, że znowu będę miał urodziny i ciągle to nie będą 40-dzieste, więc trzeba się cieszyć podwójnie! Byłoby mi bardzo miło gdybyście mogli nas odwiedzić, abyśmy mogli wspólnie cieszyć się, że ciągle jest pięknie(…)”

I było pięknie, i głośno, i gwarno, i – mam nadzieję – smacznie.  

Poniżej kilka przepisów, które w karnawale i Wam mogą się przydać.

Pain surprise to miejscowa klasyka przystawek. W okresie świąt i karnawału pojawiają się gotowe w sklepach i nigdy nie wygladają zachęcajaco, jak na mój gust. A można je przecież przygotować w domu. Znalazłam dla Was przepis niezwykle prosty i szybki w przygotowaniu, także w maszynie, jeśli takową dysponujecie. Razem z chlebem podajemy rozmaite pasty, którymi goście dowolnie smarują sobie pieczywo. Spróbujcie, prezentuje się ciekawie i zachęcająco. Polecam gorąco. Przepis pochodzi stąd.

Do tego zawijane tortille, pomysł nie tylko na imprezę ale i piknik.

Zapraszam jutro na ciąg dalszy.

Pain surprise
Skladniki:
400 g mąki pszennej (użyłam chlebowej)
100 g maki pełnoziarnistej (użyłam mąki typu graham)

200 ml mleka
100 ml wody
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki suchych drożdży
40 g miękkiego masła
1,5 łyżeczki soli
ziarna słonecznika, sezamu, siemienia, dyni do wyboru, do posypania

Chleb pieczemy dzień wcześniej lub wieczorem dnia poprzedzającego, aby łatwo nam było go pokroić.

Przygotowanie*:
1. Podgrzewamy wodę i mleko.
2. Na stolnicę wysypujemy mąki, sól, cukier i drożdże. Mieszamy. Robimy zagłębienie.
3. Do zagłębienia wlewamy płyny i wyrabiamy ciasto. Kiedy składniki połączą się w jednolitą całość dodajemy masło i wyrabiamy do momentum aż przestanie się kleić. Nie potrwa to długo. Ciasto dobrze współpracuje i wyrabia się lekko.
4. Formujemy kulę i pozostawiamy pod przykryciem w misce wysmarowanej oliwą na 1 godzinę, w cieple, do wyrośnięcia.
5. Po tym czasie ciasto jeszcze raz krótko wyrabiamy, osypujemy ziarnami i umieszczamy w formie do pieczenia. Użyłam tortownicy o średnicy 20 cm, którą wyłożyłam pergaminem, by wystawał wysoko ponad brzeg foremki, tak jak widzicie na zdjęciu. Pozostawiamy ponownie do wyrośnięcia do podwojenia objętości**.
6. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 210°
7. Pieczemy 40 minut, warto jednak sprawdzić patyczkiem po 25 minutach, by nie wysuszyć chleba.
8. Wyjmujemy z formy, pozostawiamy do wystudzenia. Przechowujemy pod przykryciem do momentu pokrojenia.
9. Kroimy wedle uznania. W tradycyjnej formie robi się to w następujący sposób.***

Uwagi:
*ciasto można również przygotować w maszynie do pieczenia. Podgrzewamy mleko i wodę. Resztę składników wsypujemy do maszyny zachowując kolejność składników wskazaną przez producenta. Po wyrobieniu i pierwszym wyrastaniu wyciągamy ciasto z maszyny i umieszczamy w tortownicy postępując dalej jak powyżej.

**chleb wychodził już wówczas ponad brzegi formy. Poluzowałam klamrę tortownicy i wokół jej brzegów wzdłuż całego obwodu umieściłam wysoką tekturę, tak aby ciasto zachowało formę podczas pieczenia.

***taki sposób przygotowania chleba jest ciekawym rozwiązaniem także podczas pikniku

Do podania pain surprise
Tapenada
Składniki:
100 g czarnych odpestkowanych oliwek
25 g kaparów

20 g anchois
oliwa z oliwek

Przygotowanie:
Wszystkie składniki delikatnie miksujemy z małą ilością oliwy z oliwek (ok. 3 łyżki), na „grubą” pastę.
Jeśli nie zużyjemy całej, przechowujemy ją w lodówce, w przykrytym pojemniczku z warstewką oliwy z oliwek na wierzchu, do 3 tygodni.

Salsa verde 
Składniki:
w równej ilości: zielona pietruszka, bazylia, mięta, oregano lub estragon

ząbek czosnku
oliwa z oliwek
sok z cytryny
płatki parmezanu
pinie

Przygotowanie:
Siekamy wszystkie zioła, mieszamy je z czosnkiem, pokruszonymi w dłońmi płatkami parmezanu i piniami. Zalewamy oliwą do konsystencji pasty, doprawiamy sokiem z cytryny.

Hummus
Najprościej przygotować go miksując ziarna ciecierzycy z puszki z czosnkiem i tahini, rozrobić oliwą z oliwek. Po najpyszniejszy przepis odsyłam Was jednak do Basi z zastrzeżeniem, że czosnek jest mimo wszystko niezbędny.
Tortilla z hummusem, mango i fetą
Składniki:
hummus
dojrzałe mango
feta
rukola
duże tortille
Przygotowanie:
Tortillę smarujemy hummusem, posypujemy mango pokrojonym z kostkę, na całość rozkruszamy fetę i rozkładamy kilka listków rukoli. Zwijamy ściśle i kroimy na 4 części. Powtarzamy czynność do wyczerpania składników.
Tortilla z krewetkami i kremem z awokado
Składniki:
krewetki
czosnek
sok z limonki
awokado
świeża mięta i bazylia
olej sezamowy llub arachidowy
liście rukoli
sól, pieprz
Przygotowanie:
1. Krewetki rozdrabniamy dla wygody jedzenia. Spryskujemy olejem i sokiem z limonki. Doprawiamy. Odstawiamy na chwilę.
2. W tym czasie ucieramy awokado na pastę, spryskujemy obficie sokiem z limonki, dodajemy posiekane zioła i doprawiamy.
3. Pastą awokado smarujemy tortillę, posypujemy krewetkami i kilkoma liśćmi rukoli. Zwijamy, dzielimy na 4 części.  
cdn.
Smacznego!
18 comments Add yours
  1. Dziękuję za te wspaniałości – często robię imprezy i choć mam mnóstwo świetnych kulinarnych patentów na szybkie przekąski podbijające serca gości, zawsze szukam nowych. A że kolejną imprezę planuję na bardzo niedługo… Twoje przepisy wpadły mi w ręce w samą porę i będę śledziuć dalsze:)
    PS Zaglądam do Ciebie już od jakiegoś czasu, ale chyba po raz pierwszy daję o sobie znać komentarzem – bardzo lubię Twoje przepisy, nie mówiąc już o tytule bloga – do tej piosenki Kabaretu Starszych Panów mam szczególny sentyment:)

    Pozdrawiam serdecznie!

  2. Przekąski są naprawdę wyśmienite, idealne pod nas 🙂 A Pain surprise yhm, chyba za chwilkę się za niego zabierzemy i wypróbujemy.
    Znakomite!!
    pozdrawiamy

  3. Pain surprise to taka klasyka u moich tesciow, choc chleb nigdy nie jest pieczony w domu niestety 😉 Uwielbiam te jego 'pietrowosc' i mieszanke smakow – kazdy znajdzie tu dla siebie cos dobrego, prawda?
    Wszystkie pokazane dzis przez Ciebie zakaski sa niesamowicie apetyczne Anno, goscie z pewnoscia byli ukontentowani 😉

    Pozdrawiam serdecznie!
    I 'meilleurs voeux' dla meza 🙂

  4. Delikatessen,
    dziekuje Ci serdecznie za ten komentarz. Milo przeczytac takie slowa. A jesli tylko publikowane przepisy sa komus przydatne tym wieksza motywacje zyskuje ja. Udanej imprezy zatem zycze. Pozdrawiam serdecznie,
    Buziaczku,
    ciesze sie i polecam na przyszlosc, pozdrowienia serdeczne
    Dziewczyny kochane,
    szybkie jestescie. Z chlebem pojdzie Wam na pewno szybko, do wieczora zdazycie:-) usciski serdeczne,
    Bea,
    to mnie wlasnie zastanawialo zawsze, widok takich chlebow zawinietych w dekoracyjna folie raczej mnie zawsze w sklepach odrzucal. A przeciez zrobienie go w domu naprawde nie jest szczegolnie trudne…tym bardziej, ze mozemy po prostu wykorzystac nasz ulubiony przepis na chleb na zakwasie na przyklad, cala reszta to kwestia upieczenia go w konkretnej formie…Dziekuje za zyczenia w imieniu meza, pozdrawiam serdecznie,
    Anna

  5. No wiesz Anno, ja np. niewiele znam tutaj osob ktore same pieka chleb w domu 😉
    A co do 'gotowcow' – to te kupowane w dobrej piekarni sa naprawde smaczne, za to nigdy nie probowalam takich z supermarketu np. Ale oczywiscie co domowe, to domowe 🙂

  6. Bea,
    masz racje, ze ten pain surprise kupiony w ulubionej zaufanej piekarni to co innego, ale i tak wole go upiec sama. A w Belgii calkiem sporo osob piecze chleb w domu, tyle, ze w maszynach, a wiec typowo drozdzowe, oczywiscie wsrod nich wiekszosc to Flamandzi, przynajmniej Ci ktorych znam…
    ANna

  7. No tak, 'maszynowcow' tez tutaj kilku znam 😉 To wlasnie od tesciow (a raczej od tescia z zona, bo mam ich 2 pary ;)) dostalismy nasza pierwsza maszyne do chleba, nascie lat temu. Jednak gdy opowiadam o zakwasie i chlebie na zakwasie, to wiele osob patrzy na mnie jednak ze zdumieniem 😉

  8. …a ja byłam na przyjęciu i mogę potwierdzić, że wszytko było bardzo smaczne. Torille i salsa verde wykorzystam niedługo na swoim przyjęciu (przygotowane z Twoją, mam nadzieję, pomocą -).

  9. Spóźnione zapewne znacząco, ale składam Twojemu Cud-Mężowi serdeczne życzenia! Jestem przekonana, że bawiliście się doskonale. 🙂

    Chleb wygląda imponująco, naprawdę jest wspaniały. A pasty… Do wyboru do koloru! Choć ja zapewne wybrałabym hummus, bo absolutnie za nim przepadam. Choć tak właściwie, to reszta z nich jest dla mnie zagadką. Może więc właśnie pośród nich znalazłabym swój typ? 😉

    Ściskam, Aniu!

  10. Dziekuje wszystkim serdecznie za zyczenia !

    ps. tak naprawde to Zona jest cud, a ja to maz… po prostu maz 😉

  11. Cud przyjęcie dla cud Męża. Część pierwsza mnie zachwyca, już nie mogę doczekać się kolejnej. Stworzyłaś cudowne przysmaki i dałaś wspaniałe inspiracje na przyjęcia dla nas.

  12. Oliwko,
    nie spoznione a just in time! Dziekujemy…CO do chleba – zachecam goraco, naprwde bulka z maslem, usciski serdeczne, Anna
    Haniu,
    dziekuje i buziole w nos,
    Cud-mezu,
    miedzy innymi dlatego jestes taki cud zes skromny. Ci co znaja potwierdza, ze drugiego takiego nie ma 🙂
    Gula,
    a dziekuje, taki zamysl, ciesze sie, ze trafiony…usciski serdeczne
    Lo,
    zapraszam wiec jutro i cieszy mnie swiadomosc, ze i Wy skorzystacie, usciski serdeczne
    Anna

  13. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju pasty do chleba, czasem nawet przygotowuję jakąś i trzymam kilka dni w małym słoiczku do kanapek. Taka kanapka w pracy, z własnego pieczywa, z domowym humusem i świeżymi warzywami, albo z kremem z awokado i kiełkami to najlepszy lunch.

  14. Anno, czytałam raz i drugi i trzeci… i buziak mi się śmieje:). To było naprawdę miłe spotkanie. Piękny chleb i smakowite pasty! Chleb upiekę jutro, bo mi się już za chlebem tęskni… W samą porę:)
    A do tego komentarz Męża-Cud:). Zatem On istnieje…!!!:):):)
    Cud-Mężu Anny wszystkiego najpiękniejszego! Radości, miłości i ciepła – zawsze!
    Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *