Nie jestem w stanie przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek,
tak jak dziś nasze dzieci, pisałam listy do Mikołaja. Świętego Mikołaja. Nie
wiem. Chyba zdążyłam dorosnąć, nim zmieniło się to w tak powszechny dziś
zwyczaj. Pamiętam za to, jak sama zamieniałam się w Świętego Mikołaja, robiąc
prezenty dla rodziców i rodzeństwa.
tak jak dziś nasze dzieci, pisałam listy do Mikołaja. Świętego Mikołaja. Nie
wiem. Chyba zdążyłam dorosnąć, nim zmieniło się to w tak powszechny dziś
zwyczaj. Pamiętam za to, jak sama zamieniałam się w Świętego Mikołaja, robiąc
prezenty dla rodziców i rodzeństwa.
Zaczynało się już we wrześniu. Od wielkiej wspólnej
mobilizacji. Mojej i brata. Nosiliśmy do skupu butelki. Odkładając każdy grosz
na konto przyszłych zakupów prezentów. W spisku uczestniczyli także rodzice,
jestem tego pewna, bo szczególnie w tym czasie butelek przybywało. (Spieszę
zaznaczyć, że nie byliśmy i nie jesteśmy rodziną patologiczną). Pamiętam, że
pokus było wówczas wiele. Szczególnie, że skarbonka powoli, acz systematycznie, pęczniała,
wydawało się także, że do świąt jeszcze tak daleko. Musiałam dyscyplinować
brata i przypominać mu nasze pryncypia nie raz. Nawet jeśli z nas dwojga to
jemu dziś lepiej wychodzi oszczędzanie, wtedy nie była to prosta sprawa. Za to
wyprawa po prezenty… To była największa radość i nagroda za wszystkie te
chwile wyrzeczeń i wystawanie przed skupem do okienka, w którym zawsze hulał
przeciąg. Pamiętam miejsce, które z tej okazji odwiedzałam. Sklepów, gdzie
można było kupić prezenty dla rodziców nie było wówczas w naszym mieście zbyt
wiele. Dla mamy to była zawsze jakaś biżuteria. Z dzisiejszej perspektywy
zapewne granicząca z tandetą, ale wybiarana z wypiekami na twarzy i wielką
radością i przejęciem w sercu. Dla taty, jakiś zapach. Pamiętam pierwszego kupionego Old
Spice’a, to dopiero była duma… dla siostry zawsze książki, podobnie jak dla
brata.
mobilizacji. Mojej i brata. Nosiliśmy do skupu butelki. Odkładając każdy grosz
na konto przyszłych zakupów prezentów. W spisku uczestniczyli także rodzice,
jestem tego pewna, bo szczególnie w tym czasie butelek przybywało. (Spieszę
zaznaczyć, że nie byliśmy i nie jesteśmy rodziną patologiczną). Pamiętam, że
pokus było wówczas wiele. Szczególnie, że skarbonka powoli, acz systematycznie, pęczniała,
wydawało się także, że do świąt jeszcze tak daleko. Musiałam dyscyplinować
brata i przypominać mu nasze pryncypia nie raz. Nawet jeśli z nas dwojga to
jemu dziś lepiej wychodzi oszczędzanie, wtedy nie była to prosta sprawa. Za to
wyprawa po prezenty… To była największa radość i nagroda za wszystkie te
chwile wyrzeczeń i wystawanie przed skupem do okienka, w którym zawsze hulał
przeciąg. Pamiętam miejsce, które z tej okazji odwiedzałam. Sklepów, gdzie
można było kupić prezenty dla rodziców nie było wówczas w naszym mieście zbyt
wiele. Dla mamy to była zawsze jakaś biżuteria. Z dzisiejszej perspektywy
zapewne granicząca z tandetą, ale wybiarana z wypiekami na twarzy i wielką
radością i przejęciem w sercu. Dla taty, jakiś zapach. Pamiętam pierwszego kupionego Old
Spice’a, to dopiero była duma… dla siostry zawsze książki, podobnie jak dla
brata.
Tyle było tej radości. Tyle jest jej dzisiaj. Tylko innej.
Zapraszam Was na pierniczki, które wymyśliłam sobie
na wzór kruchych ciasteczek. Chodziło także o to, by było zdrowo, z możliwie
najmniejszą ilością tłuszczu i bez jajek. Tak, żeby można je było swobodnie
przechowywać. Troska zupełnie niepotrzebna. Niemal setka pierniczków zniknęła w
jedno popołudnie. Są bardzo kruche i intensywne w smaku. Błyskawicznie się je
przygotowuje. Już tylko te argumenty wystarczą, żeby się skusić. Bo ich po
prostu trzeba spróbować. Polecam gorąco.
na wzór kruchych ciasteczek. Chodziło także o to, by było zdrowo, z możliwie
najmniejszą ilością tłuszczu i bez jajek. Tak, żeby można je było swobodnie
przechowywać. Troska zupełnie niepotrzebna. Niemal setka pierniczków zniknęła w
jedno popołudnie. Są bardzo kruche i intensywne w smaku. Błyskawicznie się je
przygotowuje. Już tylko te argumenty wystarczą, żeby się skusić. Bo ich po
prostu trzeba spróbować. Polecam gorąco.
Pierniczki owsiane
Składniki:
275 g zmielonych płatków owsianych
100 g mąki krupczatki
50 g mąki ziemniaczanej (lub innej skrobii)
50 g glukozy w proszku (swobodnie dostępna w marketach)
50 g przyprawy do piernika
10 g kakao
2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
175 g miodu
115 g miękkiego masła
5 łyżek mleka
Polewa biała:
80 g białej czekolady
30 g słodkiej śmietanki
Przygotowanie:
1.
Mieszamy ze sobą dokładnie wszystkie sypkie składniki.
Mieszamy ze sobą dokładnie wszystkie sypkie składniki.
2.
Dodajemy masło, miód i mleko. Wyrabiamy. Wstawiamy do
lodówki na czas nagrzania się piekarnika do 160 stopni.
Dodajemy masło, miód i mleko. Wyrabiamy. Wstawiamy do
lodówki na czas nagrzania się piekarnika do 160 stopni.
3.
Ciasto wałkujemy na grubość ok. 5 mm. Wykrawamy lub
lepimy kulki, które lekko spłaszczamy układając je na blasze wyłożonej
pergaminem.
Ciasto wałkujemy na grubość ok. 5 mm. Wykrawamy lub
lepimy kulki, które lekko spłaszczamy układając je na blasze wyłożonej
pergaminem.
4.
Pieczemy bez nawiewu przez 15 minut.
Pieczemy bez nawiewu przez 15 minut.
5. Po wyjęciu z piekarnika delikatnie
przekładamy łopatką na kratkę. Pozostawiamy do przestudzenia. Dekorujemy polewą
czekoladową, lukrem lub cukrem pudrem po prostu. Przechowujemy w szczelnie
zamkniętej puszce.
przekładamy łopatką na kratkę. Pozostawiamy do przestudzenia. Dekorujemy polewą
czekoladową, lukrem lub cukrem pudrem po prostu. Przechowujemy w szczelnie
zamkniętej puszce.
Smacznego!
Pysznie wyglądają:)
Pysznie wyglądają:)
Piękne są te pierniczki Anno. Ślicznie się świecą i mają piękne kształty. Bardzo lubię ten pierniczkowy czas, bardzo:)
Pozdrawiam!:)
Piękna historia z dzieciństwa. 🙂 Miło mieć takie bogate wspomnienia! Pozdrawiam!
na pewno wypróbuję, ostatnim razem Twoje najszybsze pierniczki podbiły moje serce. Teraz pewnie będzie tak samo 🙂
Kuszą mnie te pierniczki niesamowicie, uwielbiam zdrowe, owsiane wypieki. Tak więc są idealną propozycją dla mnie 🙂 Przypomniało mi się, że glukoza jest nawet dostępna w moim osiedlowym sklepiku, może upiekę je nawet dzisiaj, jeśli oczywiście pozwolisz mi skorzystać z Twojego przepisu 🙂 Muszę przejrzeć archiwum Twojego bloga, bo czuję, że warto 🙂 Pozdrawiam!
Od chleba do nieba,
dziekuje i pozdrawiam
Majana,
najdluzej swieca te w bialej polewie, nawet kiedy wyschna. Ja najbardziej lubie te klasyczne ksztalty ale dzieciaki wrecz odwrotnie… Pozdrowienia serdeczne
Inspirowane smakiem,
pewnie wazne, zeby byly dobre, wtedy nie musi byc ich duzo, tak sobie mysle. W czasie takim jak ten, wracaja ze zdwojona sila… Serdecznie
Aneta Wojciechowska,
ciesze sie i trzymam kciuki za owsiane. Ich smak jest rzeczywiscie ciekawy, pozdrawiam serdecznie
Agata Pachla,
to tak jak ja. Czesto uzywam mielone platki, bo nie zawsze mam make owsiana, a takie wypieki sa dobre szczegolnie dla dzieci dlatego czesto u nas goszcza. Pozwalam, korzystaj, czym chata… Archiwum polecam takze 🙂 Serdecznie
Anna
Przepysznie wygladaja! na pewno podbija serca dzieciakow. Do zobaczenia na pierniczkowym atelier za tydzien?
Pozdrawiam
B
Pięknie się prezentują 🙂
bosko oblane:) pożeram wzrokiem!
Pycha!
Zapraszam na konkurs z firmą PRYMAT na danie świąteczne : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/11/konkurs-z-firma-prymat-edycja-swiateczna.html
Owsiane? Cudnie! I jakie piękne kształty 🙂
Wyglądają pysznie, szczególnie z tym lukrem 🙂
Ja pisalam. I bylam strasznie rozczarowana, kiedy okazalo sie, ze ten brodaty jegomosc w kozuchu, ktory pojawial sie znienacka przy wigilijnym stole to nie zaden Mikolaj, tylko moj dziadek.
A pierniczki wygladaja cudownie!
smakowite, fajna rzecz 🙂
śliczne! i od razu widać, że kruchutkie!
niemniej dobre 😉
jak błyskawiczne to z chęcią je przetestuję :)))
Wygladaja przeslicznie!
wyglądają uroczo !! i tak bardzo świątecznie 🙂
B,
chyba niestety nie. Nie da sie byc w dwoch miejscach na raz. A dziecie ma powazny wystep… serdecznie
Ilovebake, Antenka,
dziekuje i pozdrawiam
Kruszynka,
dziekuje za zaproszenie, pozdrawiam
Evitaa,
owsiane, to wlasnie ten smak jest w nich najlepszy, taki delikatnie orzechowy 🙂
Serdecznie
Kamciss,
🙂
Maggie,
nasze dzieci chyba nie czuja rozczarowania widzac w Mikolaju dziadka… raczej sie ciesza, ze znowu byly sprytniejsze i odkryly spisek 🙂 Pozdrowienia serdeczne
Bity Kes,
dziekuje
Wiewiora,
w sam raz dla Ciebie 🙂 serdecznie
Pasjonatka,
😉
Aga-aa,
koniecznie 🙂 serdecznie
Anonimowy,
dziekuje
Lucja,
dziekuje, polecam i pozdrawiam serdecznie
Anna
zrobiłam , pyszne
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2012/12/pierniczki-owsiane.html
Margot,
baaaardzo sie ciesze! Jestem szczegolnie dumna z tego przepisu i uwielbiam smak tych pierniczkow. Serdecznie
Anna
To bardzo dobra, zdrowsza alternatywa dla pierniczków tradycyjnych!
Niedawno akurat piekłam wedle Twojego przepisu – wykończyłam pierniczki polewą czekoladową i potem część wykorzystałam do zrobienia świątecznych owsiano-piernikowych trufli, polecam :]]
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Pozdrawiam!
Nenecha z Owsiankowa
A glukoza konieczna czy można się obyć?
Droga Opalanko, mozna sie obyc 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Anna