Pillow pancakes.

Muszę przyznać, że wołanie dzieci na posiłek nie należy do moich ulubionych zajęć. Wymaga ogromnej cierpliwości i siły głosu. Nie, cierpliwości nade wszystko. Zawsze jest przecież milion rzeczy ciekawszych akurat, niż siedzenie przy stole. I nie chodzi tu bynajmniej o nakrywanie do stołu…
Ale jest kilka takich heseł, które zdecydowanie przyspieszają czas reakcji. Na przykład:
– Piiiizzzaaaaaaaaaaaa!
Albo też
– Hot doooogiiiiii!
Sami rozumiecie, że tej strategii nie mogę zbyt często stosować.
Rano hasłem, które stawia na nogi nasze dzieci, wszystkie bez wyjątku, niemal w tempie sprinterskim są:
– Placuszki Baaartoooszaaaa!
Moim zaś ulubionym odzewem w takiej sytuacji jest:
– No, takie śniadania to ja mogę jeść codziennie…
A wszystko zaczęło się od wieczornej prośby synka pierwszego.
– Mamo, czy mogłabyś mi robić do szkoły takie placuszki jak ma Bartek?
Zaintrygowało mnie to pytanie. Napisałam do mamy Bartka, Agaty. Bartek to przyjaciel synka pierwszego. Okazało się, że placuszki podobne są do pysznych ciasteczek, które kiedyś prezentowałam tutaj, a które w domu Bartka także wzbudzają niegasnący entuzjazm. Cudeńka rzeczywiście są wyśmienite. Agata przekazała mi przepis na placuszki, które w ich domu nazywane są placuszkami Bartosza. To on jest ich największym smakoszem.
Pierwsze podejście było stresujące.
– No i co? Smakują tak samo? – spytałam synka.
– Trochę tak samo, ale Bartka były lepsze…  
To się nazywa dyplomacja… Popracowałam jeszcze nad naszą wersją i sądząc po czasie reakcji na wołanie do stołu myślę, że mi się udało. Sama zajadam się nimi ze smakiem. Jedna porcja prawie wystarcza dla pięciu osób. Przy czym te mniejsze osóbki tym razem jedzą tyle, co dorosłe. Prawie oznacza, że zawsze pozostawiają niedosyt. Chciałoby się jeszcze i jeszcze.
Specjalnie dla Was przygotwałam zdjęcia większości wersji smakowych, jakie przygotwujemy u nas na co dzień. Można więc przygotować je także bez jajek. Z samego jogurtu, cukru  i mąki. Różnica nie została wychwycona przez dzieci, wciąż wybrzuszają się i są delikatne i lekkie.  Można także przygotować ich wytrawną wersję, pomijając cukier a dodając na przykład Zathar, ostrą paprykę czy ulubione zioła. Można je także wypełnić aksamitnym musem jabłkowym. Otrzymujemy wówczas pyszne delikatne pierożki. Sami z pewnością wypracujecie swoją własną wersję. Polecam gorąco.  
Pillow pancakes. Przepis podstawowy
Składniki :
1 jajko
125 g gęstego jogurtu naturalnego
260-300 g mąki tortowej
40 g cukru pudru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Przygotowanie:
1.       Do miski przesiewamy 260 g mąki. Wsypujemy cukier puder, sól, proszek. Mieszamy dokładnie.
2.      W środku robimy zagłebienie, do którego wlewamy jogurt i roztrzepane lekko jajko.
3.      Mieszamy łyżką w zagłebieniu zbierając mąkę do środka. Kiedy uformuje nam się kula ciasta przekładamy na stolnicę i wyrabiamy do uzyskania jednolitego elastycznego ciasta. W razie potrzeby podsypujemy mąką. Im mniej mąki tym placuszki są delikatniejsze i lżejsze.
4.      Cieniutko rozwałkowujemy ciasto. Wykrawamy foremką kółka lub kwadraty.
5.      Smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju. Nie głębokim ale takim, by placki nie dotykały dna patelni. Nie więcej niż po 6 sztuk jednocześnie.
6.      Przekładamy na ręcznik papierowy. Gdy lekko przestygną posypujemy cukrem pudrem. 
Przepis najprostszy, bez jajek
Składniki:
130 g mąki tortowej
75 g jogurtu
cukier, jeśli zecydujemy się na słodką wersję, około 15 g
szczypta soli lub więcej, jeśli chcemy by były bardziej wytrawne w smaku
Przygotowanie
Tak jak w przepisie podstawowym.
Przepis wytrawny
Składniki:
1 jajko
125 g jogurtu naturalnego
260-300 g mąki tortowej
1 łyżeczka soli morskiej
zioła prowansalskie lub Zathar
Przygotowanie
Tak jak w przepisie podstawowym. 
Przepis z jabłkami
Wszystkie składniki jak w przepisie podstawowym.
Dodatkowo:
600 g obranych jabłek, pokrojonych w dużą kostkę
6 płaskich łyżek cukru pudru
4 łyżki calvadosu – opcjonalnie
białko do sklejania
Przygotowanie:
1.       Przygotwujemy mus jabłkowy. Kawałki jabłek podsmażamy z cukrem. Dodajemy calvados. Kiedy jabłka się rozpadają miksujemy je lub przecieramy do konsystencji musu. Pozostawaimy do przestygnięcia.
2.      Ciasto przygotowujemy tak jak w przepisie podstawowym. Następnie rozwałkowujemy cieniutko, wykrawamy kółka.
3.      Na środku każdego układamy mus, brzegi kółka smarujemy dokładnie białkiem i sklejamy.
4.      Smażymy z obu stron na złoto.
5.      Przekładamy na papierowy ręcznik. Kiedy przestygną posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego!

30 comments Add yours
  1. Wydaje mi się jakbym słyszała odpowiedzi Twoich dzieci…:) Coś takiego jak przynoszą koledzy do szkoły, jak przyniósł Bartek, to wyzwanie…, ale nie byłabyś sobą gdybyś sobie z tym nie poradziła:). Świetne, w sam raz do wspólnego siedzenia przy stole:)
    :*
    ps.masz wiadomość;)

  2. wiem jak jest z tym wołaniem…
    chociaż ja jestem wredniejsza :))
    wczoraj np. zawołałam "kolacja" zamiast "hot dogi" i spokojnie sobie zjadłam na ciepło… jako jedyna.

    Poduszeczki do wypróbowania.

  3. Słodkie te dialogi 🙂 Trochę tęsknię za takimi czasami i trochę marzę o podobnych w mojej przyszłości. Śniadania to piękna sprawa, z takimi placuszkami to już na pewno!

  4. Zrobiłam!!! fantastyczne, zamiast jogurtu dałam maślankę, składniki wrzuciłam do termomiksa. Faktycznie trzeba cienko wałkować, bo na patelni rosły jak oszalałe, placuszki dostały takie brzuszki. Robią wrażenie. Teraz poczekam na "cudeńka". 🙂 pozdrawiam

  5. Wyglądają tak pysznie, że rano przed wyjściem z domu szybko spisałam sobie składniki, by teraz założyć fartuszek i zabrać się za robienie Twoich 'poduszeczek' 🙂
    A więc jeszcze chwila i dostanę moją dzienną dawkę słodyczy i wtedy dopiero poczuje że dzień jest udany 🙂
    Pozdrawiam!

  6. A one smakują bardziej jak pancakes czy jak ciasteczka? I bardziej na deser czy na śniadanie też się nadają, bo one takie malutkie? ^^

  7. Aniudo,
    dziekuje. To tylko tak naprawde przepis podstawowy, mozna z nim kombinowac po swojemu i takze to jest w nim takie fajne, serdecznosci, Aniu
    Ewelino Droga,
    za wiadomosc dziekuje serdecznie, sprawila mi wiele radosci, ale mam jakies 5 minut by dopasc na moment komputera, wiec moze wieczorem i Ty bedziesz miala wiadomosc 🙂 Wiekszosc bohaterow tej opowiesci znasz, wiec i latwiej zobaczyc to prawie jak na zywo. Dobrze, ze wolac ich nie musisz do jedzenia tak czesto jak ja, akurat to mogloby Ci sie na dluzsza mete nie spodobac 🙂 Buziaki serdeczne, Kochana
    Angie,
    to super, bo one wlasnie do "testowania na dzieciach" zostaly stworzone… 🙂 Pozdrowienia serdeczne
    Maggie,
    wersja z jabkami tez jest moja ulubiona 🙂 Serdecznosci
    ANiu,
    wiedzialam, ze kto jak kto, ale tyzrozumiesz te moje rozterki. Deprymujace jest wielce, ze musisz wolac, a potem jeszcze jesc zimne… Dzielna mama, dala sobie rade. Nastepnym razem i ja tak zrobie. A najlepsza jest zasada, kto ostatni przy stole ten sprzata… Przetestowalam, sprawdza sie zawsze 🙂 Pozdrowienia serdeczne
    Agata,
    wszystko przed Toba, przyjdzie i na to czas, Serdecznosci Anna
    Antosiulaanula,
    szybka jestes, Dziewczyno Droga 🙂 ja tez czasami zastepuje jogurt maslanka, zalezy od tego, co jest pod reka…Mozna tez zastapic jogurt naturalny jogurtem owocowym lub smakowa maslanka. Ciesze sie, ze Ci smakowaly. Polecam sie na przyszlosc, Pozdrowienia serdeczne
    Asiu,
    to sie nazywa zorganizowanie! Choc moze raczej motywacja? Dla mnie tez dzien bew sodycwy dniem straconym, serdecznosci, Asiu, mam nadzieje, ze Ci posmakowaly
    Kasiu,
    okazuje sie, ze nie… Po prostu o nim zapomnialam i jak sie okazalo nie mialo to wplywu na ciasto i pozniej smak samych placuszkow. Mozesz sprobowac i z i bez proszku, jak Ci po drodze 🙂 Serdeczne pozdrowienia
    Anonimowy,
    one smakuja roznie, jesli sa bardzo cieniutko rozwalkowane sa chrupiace i delikatne, jesli srednio – zmierzaja ku miekkosci, przy czym nie przypominaja w smaku tradycyjnych pancaksow, co nie znaczy ze nie sa sycace. Polecam sprobowac i przekonac sie osobiscie… Pozdrowienia serdeczne
    Anna

  8. U nas dokładnie tak samo z wołaniem do stołu 🙂 Do tego córka reaguje na zupełnie inne hasła niż syn. No może poza placuszkami.
    A Twoje pancakes zauroczyły mnie kształtem i różnorodnością. Myślę, że i moim dzieciom posmakują.

  9. Muszę wypróbować na moim ciągle głodnym nastolatku. To jest niesamowite, jak zmienia się podejście do jedzenia u takich ciągle rosnących dziciaków. Kiedyś też musiałam ciągle wołać go do stołu. Teraz co trzy godziny rozlega się "jeeeeść". Najgorzej jak głos mu się załamuje (uroki dojrzewania), to kot zaczyna miałczeć. Synek ciągle chce jeść, a ja co dwa miesiące kupuję nowe buty i spodnie (a kiedyś był najmniejszy w klasie). Podwoję porcję i zrobię Twoje poduszeczki.

  10. Anno, one są wspaniałe! W każdej wersji mi się bardzo podobają. Fajnie,że można z nimi tak kombinować. Nigdy nie jadłam podobnych placuszków.

    Ich historia także bardzo mi się podoba 🙂

    Pozdrawiam!

  11. Anonimowy,
    dziekuje i polecam sie na przyszlosc, pozdrawiam serdecznie
    Dus,
    ja tez takie lubie, choc do slodkich mam chyba jednak wieksza slabosc… pozdraiwm serdecznie
    Kabamaiga,
    trzymam zatem kciuki 🙂 pozdrowienia serdeczne
    Lo,
    to chyba jednak jest roznica miedzy chlopcem a dziewczynka, bo moja 12latka je tyle samo co jej 6letni brat … i nie dlatego, ze w szczegolny sposob dba o linie (nie musi) ale nie ma takiego apetytu, o ktorym Ty piszesz. Cos mi sie jednak zdaje, ze wszystkie uroki, ktore Ty opisalas jeszcze przed nami, nasza dwojka pokaze na co ja stac, i to pewnie szybciej, niz mysle… Smacznego dla calej rodziny:-) Serdecznie
    Bazylia,
    ojej, to sprobuj sama, nic trudnego, pozdrawiam
    Majana,
    ciesze sie i mam nadzieje, ze sprobujesz i jak Cie znam to wykombinujesz swoja wlasna wersje, prawda?
    Serdecznie
    Anna

  12. Aniu śliczne! Przyznam, że zaintrygowała mnie sama nazwa i zdjęcie. Zastanawiam się, jak one smakuję? Jak ciasto ptysiowe? 🙂
    Coś jest w takich małych cudach, że potrafią zachwycić każdego bez wyjątku!

    Uściski Aniu!

  13. Bozenko,
    dzieki za komentarz 🙂 pozdrawiam Cie serdecznie
    Polka,
    troche jak ciasto ptysiowe ale nie do konca… Trudno opisac ten smak i teksture. Polecam wiec sprobowac w wolnej chwili 🙂 Serdecznosci, Ewelino
    Aniu,
    dobry patent, mi brak radelka, wiec posilkuje sie foremkami. Pozdrawiam serdecznie
    Majana,
    🙂
    pozdrawiam serdecznie,
    Aniu,
    dziekuje i pozdrawiam Cie serdecznie,
    Anna

  14. Co tu duzo mowic Aniu: "Trochę tak samo, ale Bartka były lepsze…" rozwala! I to wcale nie musi byc smieszne, wiem 🙂 :*
    PS. Ale te ciasteczka tworza mozliwosci!

  15. Piękne podusie! Dziękuję za inspirację <3
    Od jakiegoś czasu często zaglądam na bloga, gratuluję takiej pasji. 🙂
    Mam pytanie – co jeśli nie dodam jajka? Nie stosuję ich w diecie – czy przepis się uda?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *