Tegoroczny powrót z wakacji okazał się dość skomplikowany. Przywieźliśmy z sobą, prócz piasku w kieszeniach, wirusa, każdemu po jednym. Rozłożyło nas wszystkich. I naprawdę nie było lekko. Bardzo się stęskniłam i brakowało mi Addio, ale – siła wyższa. Na szczęście – wyszliśmy na prostą and I’m back again 🙂
Jak zwykle zostaliśmy obdarowani działkowymi plonami. W tym – w dużej mierze – cukinią. Wydaje się, że klęska urodzaju to nie tylko mój problem.
Jednym z ćwiczonych tegorocznych wariantów był szybki krem cukiniowy. Naprawdę można użyć tylko pomidorów i cukinii, tak zresztą robiłam przez lata, ale teraz wzbogacam go składnikiem białkowym oraz twistem w postaci mleka kokosowego. Zdecydujcie sami, z czym jest Wam bardziej po drodze. Ja uwielbiam obie wersje.
Prosty krem cukiniowy
Składniki:
1 kg cukinii (waga przed wydrążeniem gniazd nasiennych)
600 g dojrzałych pomidorów
1 duża cebula
3-4 ząbki czosnku
2-3 łyżki oliwy
1 łyżka cząbru
1 puszka mleka kokosowego (400 ml, 56% zawartości kokosa)
1 słoik ugotowanej cieciorki (350 g)
Przygotowanie:
1. Cukinie kroimy na równe, mniejsze kawałki, bez obierania. Pomidory kroimy na ćwiartki lub ósemki, jeśli są duże, cebulę obieramy i kroimy na ćwiartki. Obieramy czosnek.
2. Wszystko układamy w brytfance. Polewamy równomiernie oliwą, oprószamy solą i pieprzem oraz cząbrem, mieszamy.
3. Pieczemy w 180 stopniach, do miękkości (około 30-40 minut) najlepiej z opcją grill.
4. Upieczoną zawartość brytfanki przekładamy do misy miksera.
5. Dodajemy mleko i odcedzoną cieciorkę. Miksujemy do uzyskania kremowej konsystencji. Doprawiamy, jeśli potrzeba sokiem z cytryny. Podajemy.
Smacznego!