Pewnie wszyscy jesteśmy poruszeni tym niezrozumiałym atakiem. No bo jak to tak? Takich już lekko rozanielonych wiosną, przebudzonych i rozbrojonych po odsłonięte odważnie kolana, w lekkim obuwiu – mrozem, a co gorsza – śniegiem? Jak tak można? Że niby co my z tymi wspomnianymi powyżej kolanami zrobić teraz mamy? Obuć z powrotem? W kozaki? Jakby nigdy nic? Że niby wiosny już nie było? A była przecież! To te kolana mi drżą na myśl samą o jutrzejszym poranku. A dłonie truchleją, bo rękawiczki już gdzieś głęboko w kartonie. Wydawało się, że koniec już ich występów w tym sezonie… I jak tu tak?Ja nie wiem. Bo marznę. I zgubiłam się gdzieś między jednym drżeniem a drugim. Tego się po prostu nie spodziewałam.
Poranne PS.
Kiedy otworzyłam rano drzwi, na progu, na baczność, stał śnieg… W ostatniej chwili odwołano transport szkolny. Nasmażyliśmy dzieciom naleśników i pobiegliśmy na pociag. Wsiadłam do pierwszego, który przyjechał, nie znajac dokładnie stacji docelowej. Miasto znieruchomiało, spowolniało, a śnieżna zadyma nie męczy się w tancu od wielu godzin i hula na całego. No i kto by się tego spodziewał?
Niektóre z propozycji, nazwijmy je – jajecznych, przedostała się do repertuaru całorocznego. Jak choćby ta pasta – z miętą i rzodkiewką czy jajka w skorupkach z pieczonych bułek z pieczarkami podawane są podobno za wielką wodą jako przystawka na przyjęciu. Ja lubię zapiekać nasze zupy pod chlebową skórką, zupełnie jak ten świąteczny żurek.
Aj, to wszystko jest taaaakie piękne!
Wszystko cudowne i pysznie wygląda. 🙂 Ja piekłam ten mazurek ,był rzeczywiście przepyszny.
Polecam!
Pozdrowienia 🙂
Pamietam, do dzis ciesze sie, ze sprobowalas i ze Wam smakowal 🙂 Serdecznosci moc
Anna
U mnie też złość na tą zimową aurę!!!
Zlosc pieknosci szkodzi, a wziawszy pod uwage tegoroczna pogode swiat bylby pelen czarownic, wiec lepiej sobie odpuscic i zaakceptowac aure taka, jak jest 🙂
Pozdrawiam
Anna
Jakie przysmaki! Piękne podsumowanie 🙂
A ja kolana często mam na wierzchu zimą :)))
Jakos nie wiem dlaczego, ale mnie to nie dziwi… 🙂 Mamy podobnie…
Serdecznie Cie ALu pozdrawiam
Anna
Piękne zdjęcia i piękna zapowiedź!
co jeden pomysł to smaczniejszy:) rewelacja:)
w zeszłym roku robiłam mazurka z Twojego przepisu i był pyszny 🙂
Ciesze sie i dziekuje za zaufainie, pozdrowienia 🙂
Anna
zapowiada sie smacznie-ja tez musze wziac sie do roboty!!
Wielkanoc jest taka pastelowa, strasznie lubię "pastelowe" przepisy na pastelowej zastawie:) a u Ciebie wszystko właśnie takie jest:)
Ach daj spokój z tym atakiem – u nas rano było -13 i termometr oderwał się z wrażenia, znalazłam go na podłodze (za oknem oczywiście), a w dzień normalnie +1 stopień i w słońcu na tym samym termometrze +21… Paranoja…
Przemyśliwuję o świętach, ale wiesz jak to u mnie jest – większość mama
Buziaki:*
Paranoja jak sitcom… kiedy to sie wreszcie skonczy, ja sie pytam? No kiedy?
U Was, slyszalam, jeszcze gorzej. Slow brakuje.
Buziakow moc
Anna
jakie piękne zdjęcia! nie mogę oderwać oczu 😀