Bujanie w obłokach to spadek po przodkach. Pamiętam mojego dziadka, który zamyślał się czasami na długie godziny, zawsze z takim pięknym dobrodusznym uśmiechem na twarzy, nucił potem pod nosem „Umówiłem się z nią na dziewiątą”. Uwielbiałam te chwile. Mój tata zamyśla się bezustannie, a ja go rozumiem, też tak mam. Myślę, że dla domowników nie jesteśmy dobrymi towarzyszami do rozmów, gdy tak zapadamy w ten swój stan zadumania. Błędni rycerze myśli nieodgadnionych wymykają się po cichu z dyskusji, nie odpowiadają na proste pytania…
– Kochanie, zrobić Ci herbatę? (tu zapada długa cisza, odzewu z mojej strony brak)
– Dlaczego nie zrobiłeś mi herbaty?
– Pytałem 10 minut temu…
Dalej będzie już tylko o różowych a nie – o niebieskich migdałach.
Różowe migdały
Składniki:
40 migdałów ze skórką
80 g cukru pudru
70 g wody
2 krople czerwonego barwnika
Przygotowanie:
1. Wszystkie składniki umieszczamy w garnku o grubym dnie. 2. Na małym ogniu rozpuszczamy dokładnie cukier.
3. Gdy cukier rozpuści się całkowicie doprowadzamy do zagotowania. Gotujemy około 5 minut, mieszając od czasu do czasu.
4. Chwileczkę przed tym zanim syrop zamieni się w karmel zdejmujemy garnek z kuchenki i mieszamy dokładnie i energicznie drewnianą łyżką, aby cukier skrystalizował się oblepiając migdały.
5. Przekładamy na folię aluminiową do wystudzenia.
6. Jeżeli wykorzystywać je będziemy do przygotowania ciasta czekoladowego należy je lekko zmiksować lub dokładnie posiekać, tak by były drobniejsze ale zachowały swój chrupki charakter.
Uwagi:
1. Podane składniki trzeba przynajmniej podwoić, aby wystarczyło ich do czekoladowego ciasta.
2. Migdały gotujemy minimum 5 minut, krótko po tym czasie pojawiają się pierwsze bąbelki piany – wtedy trzeba już zachować czujność i po około pół minuty zdjąć z ognia.
3. Na podwójną porcję migdałów zużyłam 6 kropli czerwonego barwnika i jak widzicie wyszły lekko różowe.
4. Przepis pochodzi z tej strony
1. Podane składniki trzeba przynajmniej podwoić, aby wystarczyło ich do czekoladowego ciasta.
2. Migdały gotujemy minimum 5 minut, krótko po tym czasie pojawiają się pierwsze bąbelki piany – wtedy trzeba już zachować czujność i po około pół minuty zdjąć z ognia.
3. Na podwójną porcję migdałów zużyłam 6 kropli czerwonego barwnika i jak widzicie wyszły lekko różowe.
4. Przepis pochodzi z tej strony
Smacznego!
i ja znam te chwile zamyśleń
i lubię je
migdały też lubię
ale różowych nigdy nie jadłam.. może są lepsze?
zrobię je , koniecznie muszę zrobić
O proszę! Bardzo ciekawa pozycja.
A zamyślanie… zamyślanie to moja specjalność. Ale domownicy niezbyt lubią te chwile.
Pozdrawiam!
Imponujący ten róż nie powiem:D
Elles sont très jolies. IL me semble qu'il s'agit de ma recette. Ça serait sympa de faire un lien sur mon blog!
iza:)
Iza,
T'as raison. Effectivement il s'agit de ta recette, mais j'ai déjà fait un lien dont tu parles: "Przepis pochodzi z tej (ici un lien) strony". Bonne soirée, anna
Aha…, czyli tajemnica tkwi w… barwniku:) Już mi sie chce tego ciasta… Wdaje się lekkie przez ten kolor choć czekoladowe.
Muszę "skombinować" barwnik…
Pozdrawiam Anno:)
hum! autant pour moi!Bonne soirée!
iza:)