Dziś trochę w biegu a i słodkości, które Wam dzisiaj prezentuję przygotowuje się w 20 minut.
Potem już tylko odrobina i ciut cierpliwości, by zestaliły się. Następnym razem nie będzie już tak ekspresowo.
A będzie między innymi o kolacji dla kolędników i innych jeszcze wybornych słodkościach. Zapraszam.
Świąteczne wianuszki
Składniki: na 22 sztuki
100 g masła
200 g pianek marshmallow
po ½ łyżeczki ekstraktu migdałowego i waniliowego – jeśli nie mamy, można pominąć
125 g patków kukurydzianych
50 g ziarna sezamowego – opcjonalnie
posypka dekoracyjna
Przygotowanie:
1. Rozkadamy na blacie arkusz pergaminu lub folii teflonowej, żeby ułożyć wianuszki. T obok przygotowujemy sobie posypkę.
2. Na dużej patelni rozpuszczamy masło na małym ogniu, dodajemy pokrojone na mniejsze kawałeczki pianki (to nam przyspieszy proces rozpuszczania) i mieszamy do połaczenia w jednolitą masę.
3. Zdejmujemy patelnię z ognia. Dodajemy ekstrakty. Rozkruszamy w dłoniach płatki i ziarno sezamowe i dokładnie mieszamy całość, aby płatki dokładnie oblepiły się słodką masą.
4. Teraz działamy sprawnie. Nakładamy na przygotowaną wcześniej folię po dużej łyżce masy, rozpłaszczamy ją do formy kółka mniej więcej o średnicy 6-8 cm. Końcówką łyżki robimy dziurkę i formujemy wianuszek. Posypujemy na bieżąco posypką każdy wianuszek, po chwili mogą się nie przykleić.
5. Czekamy około 2 godzin, by wianuszki dobrze się zestaliły. Tak między nami mówiąc – można ten czas znacznie skrócić…
Uwagi:
1. Nie polecam brania masy do ręki, jest zbyt lepka i w ten sposób pozbawiamy się możliwości wymodelowania wianuszka. Łyżka dobrze się do tego nadaje.
2. Jeżeli mamy to szczęście w nieszczęściu i pracujemy na kuchence elektrycznej, dobrze jest po wyłączeniu płyty, zestawieniu patelni i przygotowaniu masy, po kilku pierwszych wianuszkach położyć z powrotem patelnię na ciepłej płycie i korzystać z ciepła resztkowego, by masa za szybko nie zespoliła się nam przed formowaniem.
Przepis pochodzi z książki „Nigella świątecznie”.
Smacznego!
Pieknie by wygladaly na choince! (Chociaz, jak znam zycie, dlugo by tam nie powisialy…)
Śliczności i do tego smaczniutkie 🙂
Maggie,
musze przyznac otwarcie zupenie, ze sa pyszne, choc ja takich slodkosci sobie i dzieciom na co dzien odmawiam. Jak zobaczyly w koszyku pianki dopiero byla radosc, ale raz na rok, mozna zapomniec o zasadach 🙂 Sa naprawde pyszne, i mysle ze nie dotrwaja momentu powieszenia na choince. Tylko do popoludnia, kiedy dzieciaki wroca ze szkoly. Serdecznosci,
Dusia,
oj tak, zebys wiedziala. Doroslym tez posmakowaly 🙂 Serdecwnie
Anna
Aniu! Śliczne, świąteczne i z pewnością smakowite!
Dobrego dnia!
ładne i takie nietypowe.., ale obawiam się, że u mnie też by długo nie powisiały:)
cudowne…ja bym nimi choinkę obwiesiła …. tylko nie wiem czy by się od światełek nie nadtopiły:) …ale wówczas można by wytłumaczyc dlaczego tak szybko z choinki znikają:)
Śliczne i pomysłowe, gratulacje
Śliczne są! Naprawdę świetny pomysł 🙂
Pozdrawiam.
Ojejciu…, Anno, jakie śliczne…! Najpierw myślałam, że to migdały. Ale jak to chrupie:)
Mnóstwo uroku i mnóstwo chrupania:)
Czekam co dalej wyczarujesz. U mnie tak ładnie nie będzie i tak słodko, bo czasu nie ma. Przydałoby się jakieś zachorowanko, aby w domu posiedzieć. Teraz chwila z pracy – i uścisków moc na cały dzień:)
p.s. Patrzę na czas – publikowałyśmy prawie w tym samym momencie:)
Baardzo apetyczne. Wystarczy zmieniać dekor i jak znalazł na każdą okazję 🙂
Przepiękne, a jak szybkie do wykonania, to bardzo dla mnie:) Przypominają mi trochę Florentynki – jedne z moich ulubionych słodkości! 🙂
Zakochałam się w tych wianuszkach! Faktycznie, nietrudne do zrobienia a niesamowicie efektowne 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
🙂
O jejciu! Ale delikatne wianuszki. 🙂
Nie wątpię w ich cudowny smak. 🙂
Ale ładne!!
Smakowitości 🙂 Śliczny blog, zapraszam Cię również do siebie 😉 Pozdrawiam cieplutko
a ja myślałam na początku, że to fistaszki w karmelu!
Świetny pomysł :))
Smakowite i oryginalne. Pięknie wyglądają z cukrowymi gwiazdkami 🙂
Aniu,
takie dobre, ze dorosly sie skusil. A ja przecieznie lubie tych pianek. Pozdrawiam Cie serdecznie,
Basiu,
juz teraz wiem, ze Twoje watpliwosci moga okazac sie calkiem sluszne 🙂 pozdrowienia serdeczne
Jolu,
o tych lampkach nie pomysalam, ale chyba nie ma takiego ryzyka, tak jak piszesz 🙂 serdecznosci
Anna, Majana, dziekuje Wam i pozdrawiam serdecznie
Ewelino Droga,
co Ty o tym chorowaniu. Wypluj natychmiast 🙂 Jest jak jest, byle zdrowo, sama przeciez wiesz. Usciski serdeczne, a wianuszki w sam raz na brak czasu, naprawde 🙂 Buziaki slodkie
Onionchoco,
masz racje, zreszta lasuchy takie jak nasze dizeciaki zadnej specjalnej okazji nie potrzebuja, niestety… Serdecznosci,
Delikatessen,
nad florentynkami zastanawialam sie w tym roku, ale chyba juz brak czasu, pozdrawiam Cie serdecznie
Nat,
a z pewnoscia warte tego zachodu 🙂 Serdecznie,
SUe, Ale babka,
dziekuje i pozdrawiam serdecznie
Wiktorian,
dziekuje i powdrawiam,
Lakomczuchy,
a tu prosze niespodzianka 🙂 pozdrowienia serdeczne
Evitaa,
dziekuje i pozdrawiam Cie serdecznie
Anna
Czy one są miękkie? Czy raczej twardo-chrupiące?
One sa raczej, najpierw chrupiace z wierzchu a potem lekko ciagnace…Pozdrawiam,
Anna
Witam 🙂
Te wianuszki są tak przepiękne… Gwiazdki dodają im uroku 🙂 Domyślam się, że w smaku również muszą być nieziemskie…
Odwiedzam Twój blog od czasu do czasu, ale teraz będę zaglądała regularnie. Tu jest tak przytulni i miło…
Pozdrawiam
P
dopiero teraz odkrylam…sa przepiekne 🙂