Ale babka! Co ona ma takiego, czego inne nie mają?

Na liście rzeczy, których nie lubię, lukier znajduje się z pewnością w czołówce. Nie lubię jego lepkości, słodyczy przesadzonej do nudności, przystawalności do wszystkiego, nadmiernej, plastycznej spolegliwości.
Nie wiem, skąd mi się to wzięło.
Nie lubię i już.
I mam problem.
Czasami.
Bo
nie lukruję babek, nie lubię lukrować pierniczków (wyjątek robię tylko dla dzieci).
Podobnie mam z kremami do tortów i babeczek.
Nie przekonuje mnie
ich przekłamana słodycz.
Nie zachwyci ich wygląd.
Wolę bez.
W sytuacji przymusu, na przykład zdjęciowego – wybiorę cukier puder. Lepsza mżawka niż ulewa. Prawda? To tak, jakby wybrać lekki podkład zamiast ciężkiego pudru. Tak lepiej.
Może dlatego wolę mazurki? Babka – to jednak większe wyzwanie. Przynajmniej dla mnie. Jednak w obliczu dwudziestu kilku białek, które zostały mi po ostatnim wypieku 60 minimazurków na świąteczne spotkanie Brukselskiego Klubu Polek (pisałam Wam o nim tutaj), pomyślałam, że taka babka, to dobre rozwiązanie. Mam tylko 2 miniaturowe foremki, więc porcja nie była duża, ale już przynajmniej wiem, jak poradzę sobie z resztą białek. Tym, którzy po świętach będą mieli podobne białkowe zapasy polecam jeszcze inny przepis, na krajankę bakaliową, wiem, że wielu z Was posmakowała. Znajdziecie go tutaj.
Wracając do babki. Zapytacie pewnie, co ona ma takiego, czego inne nie mają? Przepisów na nie w sieci nieprzebrane ilości. Moje odczucia mogą być tylko subiektywne. Ta jest delikatna, miękka, lekka, ma wyczuwalny orzechowy smak, który zawdzięcza mące owsianej. Próbowałyście kiedyś zapytać – dlaczego właśnie ja? Odpowiedzi padających w popłochu powodów jest wiele i żaden nie jest tym jedynym, trafiającym w sedno, najwłaściwszym. Spróbujcie tego przepisu, może sami znajdziecie swoją odpowiedź. I rozważna, i romantyczna – jak dla mnie.  Mam nadzieję, że nie zepsuję tak skrzętnie wykreowanego jej wizerunku, jeśli dodam jeszcze, że szybka i prosta? Polecam gorąco.  
A babkę polukrujcie, jeśli lubicie. Dodałabym do lukru możliwie największą ilość soku z cytryny lub też rumu. Oba te smaki pasują mi tu bardzo jako tło. Biała czekolada to też dobre rozwiązanie, ale wówczas polecam zmniejszyć ilość cukru w cieście.   
Polecam gorąco.
Babka śmietankowa na białkach
Składniki:
63 g białka (z 2 jajek mniej więcej)
100 g cukru pudru
45 g mąki owsianej (można zmielić płatki owsiane górskie)
35 g mąki tortowej
20 g mąki ziemniaczanej
95 g śmietany kremówki
55 g masła
3/4 – 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
½ laski wanilii lub ulubiony aromat, np. rumowy
Przygotowanie:
1.       Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175 stopni.
2.      Mieszamy ze sobą mąkę i proszek.
3.      W garnuszku delikatnie podgrzewamy śmietankę z masłem, do rozpuszczenia. Dodajemy wanilię lub wybrany aromat.
4.      Białka ubijamy, dodajemy cukier. Miksując dalej, wlewamy śmietankę i wsypujemy mąkę.
5.      3 małe foremki na babki, o średnicy 10 cm, smarujemy masłem. Wypełniamy ciastem do 90 proc. wysokości.
6.      Pieczemy 35 -40 minut, bez nawiewu.
Smacznego!
27 comments Add yours
  1. Fajnie piszesz. Uśmiechnęłam się 🙂 podpisuję się pod niechęcią do lukrów i kremów. Nie smakują mi i mi się nie podobają. A jak jeszcze są z dodatkiem barwników spożywczych.. Zasadniczo nie lubię nienaturalnych kolorów w wypiekach. Dlatego absolutnie nic nie pociąga mnie np. w cupcake'ach. Za to Twoje babki ze swoim estetycznym minimalizmem, proste i naturalne – to dla mnie bomba.

  2. Cudowna babeczka. Ja uwielbiam lukier na babkach. Moi chłopcy przepadają wręcz za lukrowanymi babkami:).
    Tak więc u mnie na pewno będzie lukier 🙂
    Pozdrowienia serdeczne 🙂

  3. też nie lubię lukru, u mnie zawsze cukier puder lub polewa czekoladowa
    kremów też nie lubiłam, ale znalazłam parę przepisów, które całkiem odmieniły moje odczucia 🙂

  4. Danielu,
    to swoja droga ciekawe, ze mezczyzni, ktorzy pojawiaja sie tu naprawde rzadko lub prawie wcale, zabieraja glos w tej sprawie wlasnie… Pieknie wygladaja, to prawda 🙂 Serdecznie

    Basiu,
    dobrze jest wiedziec, ze inni czasami mysla i odczuwaja podobnie. Polecam i trzymam kciuki, pozdrawiam serdecznie

    Szana,
    no pewnie, Ci ktorzy go lubia, zawsze lukruja swoje babki, i tak tez jest dobrze, kazdemu to, co lubi 🙂 Pozdrowienia serdeczne

    Mariszka,
    Tu zgadzamy sie w 100%, do barwnikow tez mam niechec. Nawet jesli uzyje naturalnych sokow do barwienia, efekt wciaz do mnie nie przemawia…Tyle, ze te moje dzieciaki 🙂 tak je ciagnie do podobnych cudow, a juz makaroniki, to musza byc kolorowe… wiec od czasu do czasu musze sie przelamac… Serdecznosci,

    Majana,
    tak jak pisalam Szanie, tak tez jest dobrze, kazdemu to, co lubi 🙂 pozdrowienia dla Twoich slodkich chlopakow 🙂 Pozdrowienia serdeczne

    Kas,
    to mnie zaciekawilas… Ja rzeczywiscie mam slabosc do jednego kremu, na bazie budyniu, to tak, bardzo lubie, ale bez napadow naglej, niekontrolowanej ochoty… Pozdrowienia serdeczne

    Anna

  5. Każdy z nas czegos nie lubi a cos lubi :). U nas mąż jak widzi jak coś lukruję to też go "telepie" też nie lubi :). A babeczki są bardzo… bardzo 🙂 Pozdrawiam

  6. Ja tez za lukrem nie przepadam, toleruje jeszcze taki lekko cytrynowy, ale inne jakos mnie nie kreca. Kremy do babeczek i tortow lubie, ale nie wszystkie; te maslane, arcyslodkie, przyprawiaja mnie o mdlosci. Cukier puder? Lubie, ale… czesto o nim zapominam.
    A twoja babka nawet bez dekoracji wyglada odswietnie!

  7. Kucharzy Trzech,
    swiete slowa 🙂 zawsze mozna polukrowac tylko polowe babki… 🙂 Pozdrawiam serdecznie

    Maggie,
    ja najchetniej tez bym zapomniala o cukrze pudrze, ale dzieci by sie zbuntowaly … Dziekuje i pozdrawiam serdecznie

    Anna

  8. Aniu,
    pieknie to napisalas, wiesz? I ja sie poed tym podpisuje, pozdrowienia serdeczne

    Angie,
    bialka ostatecznie mozna tez zamrazac, o czym zapomnialam napisac. ALe ten sposob ich wykorzystania polecam szczegolnie goraco, serdecznosci moc

    RarkANGELika,
    dziekuje i pozdrawiam serdecznie

    Aurora,
    trafilas w samo sedno! Pozdrowienia serdeczne

    Anna

  9. hm, lubię lukier, ale w rozsądnych ilościach! raczej unikam polew.
    bardzo ciekawe spostrzeżenia. i naprawdę, przyjemny post.
    a babka… Twój opis sprawia, że wydaje się naprawdę babka wyjątkowa.
    i wygląda naprawdę lekko i delikatnie.
    myślę, że zachwyciłaby moją rodzinę.

  10. Dziwne że większość osób jednak nie cierpi lukru a zdobi nim namiętnie swoje wypieki 😉
    Ja traktuję go raczej jako ozdobę – jeśli coś ma pełnić bardziej reprezentacyjną formę to nie jest mi aż tak szkoda zniszczyć smaku (bo lukier go niewątpliwie zabija, i to powoli by bardziej bolało) ale jeśli jest pieczone tylko w celach konsumpcyjnych – w życiu nie zaleję wypieku tym słodkim ulepkiem 😛

    Dlatego tak mi się podoba Twoja babka – ona nie ma lukru i to mi się w niej taak podoba! 🙂

  11. Aniu,dokładnie, każdemu co kto lubi i wiesz, to jest właśnie fajne 🙂 . Bo u każdego ciasto choć to samo , może wyglądać i smakować inaczej:).
    Pozdrawiam serdecznie całą Twoją rodzinkę 🙂

  12. Alu,
    zgadza sie, tyle tylko, ze w tym konkretnym przypadku moje pojecie "delikatnie" znaczaco rozmija sie z pojeciem dzieci 🙂 ale w koncu – wazne, zeby im smakowalo. Serdecznie

    Karmelitko,
    wiec moze zachwyci? Polecam. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie

    Pasjonatka,
    nie sposob sie nie zgodzic 🙂 pozdrawiam serdecznie

    Arven,
    nie podpisalabym sie pod stwierdzeniem, ze nie cierpie lukru. Nie lubie po prostu. I tak jak napisalam, w sytuacjach zdjeciowego przymusu zdarza mi sie. O psuciu smaku i prostocie dla celow konsumpcyjnych nie dyskutuje, bo sie z nimi absolutnie zgadzam 🙂 Dziekuje i pozdrawiam Cie serdecznie

    Majana,
    o tym w pierwszym momencie nie pomyslalam, ale masz racje, dzieki roznym podejsciom i gustom to samo ciasto za kazdym razem moze wygladac i smakowac inaczej. Za pozdrowienia dziekujemy, buziaki

    Anna

  13. Mam podobne odczucia, co do lukru. Jedyny lukier, który akceptuję, to lukier na rogalikach marcińskich zrobiony z cukru pudru i soku z cytryny. Jest bardziej ożywczy niż słodki :] Lukru królewskiego za to nie znoszę, ciągnie się jak guma i jest tak słodki, że aż mdli ^^' Dlatego podobnie jak Ty zwykle oblewam babki czekoladą albo posypuję cukrem pudrem 😀 W tym roku zastanawiam się czy upiec właśnie taką babeczkę, czy też raczej sękacza. Decyzja jeszcze nie podjęta ^^

  14. A wiesz, Anno, że dla mnie czasem musi być lukier ( do niektórych drożdżówek – np. takich z żurawiną:)), ale tylko kwaskowy, najlepszy z sokiem pomarańczowym. Mama ostatnio zrobiła z kawą na rogaliki i powiem Ci, że był całkiem, całkiem:). Ale ja też najczęściej wybieram cukier puder, bo lżejszy – par exellence:)
    A Twoje babki mówią do mnie – zrób mnie!, bo piękne zdjęcia im zrobiłaś. Trzecie ma w sobie tyle uroku i świątecznego spokoju, że gdybym tylko czas miała to na pewno bym się za nią wzięła, ale może innym razem:)

  15. Dziękuje za przepis .Wypróbowałam go dzisiaj – rzeczywiście pyszna, smak orzechowy . Mam jednak pytania, czy można dodać śmietankę ciepłą i czy powinna być taka 'sypka' – jet delikatniejsza niż znane mi dotychczas babki.
    Pięknie urosła,ale potem opadła 🙁

  16. Gania 76,
    i ja dziekuje, pozdrawiam serdecznie

    Capricorn,
    moja nie opadla ani troche. Moze to ze wzgledu na nagla i duza roznice temperatur? Smietanke rozpuszczamy razem z maslem i ona wlasnie jest ciepla. Co do sypkosci, nasza byla w sam raz.Dziekuje za zaufanie i pozdrawiam Cie serdecznie
    Anna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *