Ananasowa tarta Tatin z marakują.

Ograniczam do minimum wszelką aktywność. Robię dokładnie
tyle, ile muszę. Trochę jakby bez energii, nerwa, który każe wciąż biec
szybciej. Jeśli gotowanie to bardzo szybkie, minimalistycznie. Zupa krem z
trzech składników (o niej będzie jutro, zapraszam), rozgrzewa i syci. Raduje
oczy nieśmiałą zielenią. Jeśli ciasto to takie, którego przygotowanie nie
zajmie więcej niż góra 25 minut. Takie, do którego dodajemy same ulubione
składniki. Ma pocieszyć, ukołysać, rozweselić, należycie podnieść poziom cukru
i być dobrym towarzystwem, jeśli nie – konkurencją, dla gorrrącej herbaty.

– Mmmhh, pyyycha! Takie lubię najbardziej – powiedział cud-mąż.

– Nie powiedziałabym wcale, że jest z ananasem, gdybym
nie wiedziała – powiedziała bliska, uprzywilejowana sąsiadka.

Ma szanse, duże szanse! ucieszyć
i Was. Nawet jeśli nie bardzo Wam ten ananas smakuje. Bo w tym zestawieniu to
zupełnie inny owoc. Pełen słodyczy i gęstej, karmelowej soczystości, którą przełamuje
marakuja.

Z ostatniej chwili!
Ponieważ wiele dobrych rzeczy w moim życiu dzieje się pod wpływem decyzji podejmowanych w ostatniej chwili, zdecydowałam się zgłosić Addiopomidory do konkursu Blog Roku. Będę prosiła o Wasze wsparcie i poparcie. Szczegóły już wkrótce. Już teraz dziekuję i pozdrawiam serdecznie. Anna.
A oto szczegóły:
Jeżeli chcecie, uznajecie, że blog jest tego wart, zaglądacie tu i korzystacie, i służy Wam dobrze – zagłosujcie! Wyślijcie SMS o treści D00340 na numer 7122
Dochód z SMS zostanie przekazany na integracyjno – rehabilitacyjne obozy
dla dzieci z ubogich rodzin i dzieci niepełnosprawnych.
Koszt SMS – 1,23zł brutto
   
Z jednego numeru telefonu można zagłosować tylko raz. Głosowanie potrwa do 31 stycznia, do godziny 12.
Nie ukrywam, liczę na Was i Wasze poparcie. Dziekuję bardzo serdecznie za każdy SMS.
Anna
Ananasowa tarta
Tatin z marakują
 
Składniki :
200 g mąki
125 g masła
1 żółtko (18 g)
35 g cukru pudru
szczypta soli
500 g ananasa (waga po obraniu i pokrojeniu)
100 g cukru
1 duża łyżka miodu
3 łyżki rumu
laska wanilii- lub 1 łyżeczka
pasty waniliowej 
Do podania:
marakuja (1-2 owoce)
bita śmietana i/lub lody
waniliowe 
Przygotowanie:
1.      Przygotowujemy ciasto. Przesiewamy mąkę, mieszamy ją z cukrem, solą i ½ łyżeczki pasty
waniliowej. Dodajemy do zagłębienia pokrojone na mniejsze kawałki masło i
żółtko. Wyrabiamy sprawnie, formujemy kulę, wstawiamy do zamrażarki na czas
przygotowania owoców.
2.      Ananasa obieramy,
kroimy w plastry a potem jeszcze na mniejsze kawałeczki.
3.      Nagrzewamy
piekarnik do temperatury 200 stopni.
4.      Przygotowujemy
okrągłą foremkę do tarty o średnicy 24 cm – smarujemy ją dokładnie masłem.
5.      Przekładamy ananasa do wysokiej patelni,
zasypujemy cukrem i zalewamy rumem. Zagotowujemy na dość dużym ogniu.
Redukujemy ilość płynów. Potrwa to około 7 minut. Kiedy soki lekko zgęstnieją a
ananas nabierze głebokiego ciemnożółtego koloru dodajemy resztę pasty
waniliowej i miód. Mieszamy dokładnie. Przekładamy do foremki. Układamy równą
wartstwą, którą następnie szczelnie przykrywamy rozwałkowanym ciastem, zawijając jego brzegi pod spód.
9.     Pieczemy 20
minut bez nawiewu.
10.   Po wyjęciu z piekarnika czekamy
5 minut, następnie przykrywamy foremkę dużym płaskim talerzem/paterą i
przekładamy do góry dnem. Pozwalamy, by lekko przestygło. Podajemy z marakują,
której ziarenka równomiernie rozkładamy na całej powierzchni ciasta. W asyście
lub nie – lodów waniliowych i bitej śmietany.

Smacznego!

18 comments Add yours
  1. Kochana, nie widać, że szybko…:), widać, że ładnie:) i nawet jakby letnio. Od tygodnia szukam marakui i nigdzie niet…:(.
    Będę na Ciebie głosować oczywiście już zaraz…, bo zasługujesz:)całym sercem to wiem:).

    A wiesz, że mi jest tak strasznie przykro, bo tyle rzeczy robię i tyle u mnie (chyba…)zmian będzie, że byłam przekonana, że blog można zgłosić do jutra… I tak bardzo chciałam…, a tu przed chwilą czytam, że koniec, że do dziś. Ech… widać tak miało być… Ale kto ostatni…, ten sam sobie szkodzi…

  2. Sylwia,
    dokladnie tak jak piszesz… Dodam, ze zjedlismy ja z cud-mezem we dwoje. Sasiadka sprobowala kawaleczek, bo tylko tyle mozna. Dla sasiada juz nie wystarczylo 🙂 Albo jets takie dobre albo my takie lasuchy?

    Prawidlowa odpowiedz brzmi – I to i to 🙂 Serdecznie

    BettyL,
    to juz tylko banofe pie Ci pozostaje, polecam, jest na blogu 🙂 Pozdrawiam i w takim razie, zapraszam jutro na zupe

    Antenka,
    z ta nigdy nie mam problemu. Uzywam formy ceremicznej, dobrze wysmarowanej maslem. Justyna dobrze tez radzi- silikonowe formy sa tu tez dobrym rozwiazaniem… Pozdrawiam

    RozAirad,
    lubie odswiezanie 🙂
    Pozdrowienia!

    Justyna,
    dziekuje Ci bardzo. Moc serdecznosci

    Evitaa,
    takiej nuty egzotyki akurat ostatnio bardzo potrzebujemy 🙂 Pozdrowienia

    Monika,
    🙂

    Karmelitka,
    oj tak, zdecydowanie. Serdecznie

    Kochana Moja,
    z wrazenia wpisalam zly numer i przez chwile wisial na stronie inny niz trzeba, mam nadzieje, ze jeszcze nie glosowalas… 🙂
    WIesz, ja krecilam sie i wiercilam od kilku dni i zastanawialam… Az w koncu usiadlam i w ostatniej chwili sie zglosilam. No, zobaczymy. Trzeba stawic temu czolo i dac sie poznac, chocby 🙂

    To umowmy sie, ze ja w tym roku a Ty za rok? Bo jednoczesnie, to ja z Toba szans nie mam 🙂

    Niech Ci nie bedzie przykro… masz taki piekny blog… ze na pewno, za rok to sie bedzie dzialo!

    Buziaki, Kochana Moja

    Maggie,
    ja z nia tez, wiesz? Zapraszam jutro, moc serdecznosci

    Anna

  3. To walczymy o Ciebie! Wrzuciłam Cie na mojego FB:). Napisałam, że ja na Ciebie:):):)
    Ale nie zdążyłam zagłosować, bo jak tylko napisałam, to już ludzie do mnie przyszli – dzięki im, że przyszli:)

  4. Majana,
    wyprobuj, bo jest pyszna 🙂 Dziekuje i pozdrawiam

    Pasjonatka,
    🙂

    Katarzynko Droga,
    bardzo Ci dziekuje 🙂 Nie wiem sama, czy wspaniale, ale ciesze sie, jesli mam Twoje poparcie, a to znaczy baaardzo wiele. Buziaki

    Kochana Moja,
    DZIEKUJE!!! Juz napisalam, otworz skrzynke. Buziakow moc.

    Anna

  5. Wygląda bajecznie, słonecznie. Śliczne zdjęcia! W Malezji jedno z bardziej tradycyjnych ciast to kruche ciasto z ananasem. Przyznaje się bez bicia że gdy pierwszy raz go spróbowałam byłam pewna że nadzienie jest z karmelizowanych jabłek. Super pomysł na przełamanie tej ciężkości marakują.
    Trzymam kciuki za jak najwyższe miejsce w konkursie na bloga roku!:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *