A więc zaczyna się. Czas pieczenia babek, mazurków, wyszukiwania jajek o gładkiej, białej skorupce, przygotowywania lukru, obierania ze skórek bakalii. Nadchodzi czas, gdy będzie go, przynajmniej na chwilę, trochę więcej. Że będzie można usiąść przy stole, porozmawiać, nacieszyć swoją obecnością, zostawić za progiem codzienność. Z odświętnością będzie nam do twarzy. I żeby tylko pogoda dopisała i nad morze można było pojechać.
Lubię pytać ludzi o Święta. Oczywiście, najczęściej rozmowa taka kończy się na przekazywaniu sobie przepisów. Ale nie o to tylko w niej chodzi. Lubię patrzeć wtedy na twarze ludzi, ich rysy nagle złagodzone nostalgią, słuchać westchnień i melancholii zmieniających barwę głosu. Mamy tak różne i jednocześnie tak bliskie sobie przeżycia. I tyle z nich możemy się dowiedzieć, nauczyć.
Moja ostatnia rozmowa z Ewą istotnie skończyła się na wymianie przepisów wielkanocnych. Usłyszałam wtedy o gotowanej babie, mazurku, który jest tak dobry, że zjada się go już w sobotę… Wypróbowałam je i w najbliższych dniach pokażę je Wam. Mam nadzieję, że i Was zainspirują.
Trochę się tej baby bałam. Nie miałam pewności, jak wyjdzie i czy w ogóle wyjdzie. Pomyślałam jednak, że musi się udać. Kiedy wzięłam ją w dłonie, tuż po upieczeniu, poczułam ukłucie zawodu. Taka blada (nie może być inna – niby jak miała się zarumienić?) i taka ciężka. Co najbardziej zadziwiające, w smaku okazała się lekka i delikatna. I jeden tylko kęs wystarczył, żeby ucieszyć się z sukcesu. A dzieciaki zjadały kolejne kawałki z wielkim entuzjazmem. Nie pozostaje mi nic innego niż polecić Wam ją gorąco, co niniejszym czynię.
Ewcia, dziękuję.
PS. Polecam Wam także inne babki, jak choćby tę na białkach, maślaną babkę cytrynowo-waniliową czy B.A.B.Ę bezglutenową z makiem i żurawinami.
Babka gotowana
I dobrze, że blada – truskawki dodają kolorytu :))
Okazalo sie, ze tak 🙂 a dzieci najbardzij o te truskawki sie klocily… bo normalnie o tej porze roku to tylko mrozone…
Warto poczekac na te prawdziwe, pachnace sloncem 🙂
A babke udekorowac typowo swiatecznie 🙂
Serdecznie
Anna
Wspaniale wygląda, do tego te truskawki… pycha!
Te truskawki to niejako wypadek przy pracy 🙂
Miala to byc dekoracja typowo wielkanocna, ale akurat one byly wyjatkowo pod reka i nadaly rumiencow bladej babce… ale oczywiscie mozna ja udekorowac zupelnie inaczej 🙂
Serdecznie
Anna
wygląda obłędnie:) i nic, że blada jak pyszna!
WLasnie dlatego, ze taka blada wyszla udekorowalam ja lukrem, czego nie lubie… za to dzieciaki byly w zwiazku z tym wniebowziete…
Serdecznie
Anna
Wygląda fantastycznie 🙂
Blada jak panienka z dobrego domu 😉
Super to ujelas… I wiesz, co? Masz racje. To wykwintna babka i taka wymuskana 🙂
Serdecznosci
Anna
Pięknie wygląda ta babeczka 🙂
I truskawki się ładnie wpasowały.
Skromna elegantka :), która zaszalała z czerwonym szalikiem:)
Forma leży na półce i kwitnie, powinnam jej w końcu ZNÓW użyć…
Buziaki!
Zdecydowanie! Uwazaj, zeby nie zapuscila korzeni, bo bedzie ja trudno wyrwac do piekarnika…
Buziaki
Anna
jak cudownie podana! wygląda bajecznie.