Babka piaskowa z kawą i kardamonem.

Jak sobie poradzić ze styczniem? Niby wiadomo, że to nie jest lekki miesiąc. I w sumie można by się jakoś przygotować, nastawić lepiej. Na te dni wciąż krótkie, ciemno, gdy wychodzisz, ciemno gdy wracasz, wieje i leje, nadciągają rachunki za grudniowe szaleństwa 😉 koniec długich weekendów aż do maja. O raju! i po co ja to wszystko piszę? – pytam sama siebie.

I tak sobie myślę, że to akurat może tylko styczeń jest taki łatwy, że jednym tchem wymieniamy te wszystkie kłody i kozy 🙂 później trzeba się bardziej wysilać, by znaleźć powody do narzekania.

Nie idźmy więc na łatwiznę! Każdy może ponarzekać w takiej sytuacji. Nie każdy może chodzić z uśmiechem od kolczyka do kolczyka! (Ich założenie to dobra terapia. Choć sprawdzają się też – staranny makijaż. wysokie buty czy karminowa szminka na ustach). Ja próbuję od jutra (ale już dziś o tym pomyślałam i piszę – widzicie?)

Można? Można!

Lubię takie ciasta, bo już samym swoim widokiem poprawiają humor. I nadają się do śniadaniówek. Syn pierwszy uważnie obserwował, ile kawałków zanoszę do pracy – Czy coś dla nas zostanie? Bardzo mu posmakowało. Choć nie było specjalnie słodkie (jedyne co niekoniecznie odpowiada mi w przepisach Yotama to duża ilość cukru).

Zaczynamy jutro?

 

 

 

Babka piaskowa z kawą i kardamonem (Yotam Ottolenghi)

Składniki:

90 ml mleka 3,2 % o temperaturze pokojowej i 20 ml do kawy

6 dużych jajek o temperaturze pokojowej

2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

200 g mąki ze środkiem spulchniającym

100 g mąki pszennej i trochę do oprószenia formy

1/2 łyżeczki soli

300 g drobnego cukru (u mnie 150 g)

300 g masła, bardzo miękkiego, pokrojonego w kostkę plus do natłuszczenia formy

1 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego kardamonu

1 1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej w granulkach

2 łyżeczki ciemnego kakao w proszku

 

Pomada:

1 1/2 łyżki kawy rozpuszczalnej w granulkach

45 ml mleka 3,2 %, podgrzanego

240 g cukru pudru, przesianego

30 g miękkiego masła

 

Przygotowanie:

  1. Jajka roztrzepujemy z mlekiem i ekstraktem w misce, do połączenia.
  2. Do misy robota wsypujemy oba rodzaje mąki i sól, dodajemy cukier. Miksujemy na małych obrotach przez 30 sekund.
  3. Dodajemy masło i połowę masy jajecznej, ucieramy aż połączą się z sypkimi składnikami. Zwiększamy obroty do średnich i miksujemy przez minutę, zgarniamy masę ze ścianek. Dodajemy resztę masy jajecznej w dwóch partiach, po każdej dobrze miksując. (Nie martwmy się, jeśli ciasto wygląda na zwarzone, to normalne przy dużej ilości jajek w stosunku do reszty składników i nie ma wpływu na efekt końcowy).
  4. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 195 stopni (175 z termoobiegiem).
  5. Zgarniamy masę ze ścianek i rozdzielamy po równo między dwie miski.
  6. Do jednej dodajemy zmielony kardamon, mieszamy.
  7. Podgrzewamy 20 ml mleka, wlewamy do miseczki z kawą rozpuszczalną i kakao, mieszamy do dokładnego połączenia i uzyskania konsystencji mleka skondensowanego. Łączymy z masą w drugiej misce.
  8. Przekładamy masy do formy z kominkiem o średnicy 23 cm (wcześniej natłuszczamy ją i oprószamy mąką) na przemian w czterech częściach – po dwie z każdej.
  9. Patyczkiem lub małym nożem robimy zygzak w cieście, by powstały paski jak u zebry. Tylko raz, nie więcej, bo masy zbytnio się zmieszają i paski znikną.
  10. Pieczemy 40-45 minut, aż patyczek wbity w środek będzie po wyjęciu czysty.
  11. Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy na 10 minut.
  12. Podczas pieczenia ciasto może się wybrzuszyć na wierzchu, więc jeśli chcemy mieć idealnie płaski spód, wypukłości odkrajamy nożem. Wykładamy z formy na kratkę i odstawiamy do wystygnięcia.
  13. Przygotowujemy pomadę. W małej misce mieszamy kawę i ciepłe mleko. Dodajemy cukier puder i miękkie masło. Mieszamy trzepaczką na gęstą gładką masę.
  14. Za pomocą łyżki polewamy ciasto pomadą, podajemy gdy pomada nieco zastygnie.

 

 

 

 

 

Smacznego!

5 comments Add yours
    1. Nie moge Ci tego zagwarantowac, ale mysle, ze mozesz sprobowac upiec ja z polowy porcji w malej keksowce.
      Daj znac, prosze, jak wyszlo 🙂
      Trzymam kciuki

      Pozdrawiam serdecznie
      Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *