Błogostan i orzechowe ciasto z rabarbarem, jakiego jeszcze nie jedliście.

Niedziela. Jak cichy spokój po burzy. Jak słonce zza chmur roświetlające Twoją twarz. Jak dobrze schłodzone wino do obiadu. Jak truskawki, na które się czeka. Jak beztroski uśmiech dziecka. Dzien bez pracy. Błogostan. Sielanka. Harmonia. Czas, by wszystko sobie poukładać. Bo wszystko ma swoje miejsce i czas.
Zapraszam Was dziś na wyjątkowe ciasto z rabarbarem. Jego kwaskowatość chciałam połączyć ze smakiem równie konkretnym, o niejednolitej teksturze. Stąd mka gryczana i orzechy. Długo zachowuje świeżość, jest wilgotne i miękkie. Pomyślałam, że warto pokazać je Wam właśnie dziś. Można upiec je w weekend i kroić po kawałeczku przew resztę dni tygodnia. Wyborne drugie śniadanie. Polecam gorąco.
Orzechowe ciasto z rabarbarem
Składniki:
450 g rabarbaru pokrojonego na duże 3 cm kawałki
150 g cukru
50 g mąki gryczanej
100 g mąki orkiszowej razowej
100 g mąki tortowej
75 g orzechów włoskich grubo posiekanych
75 zmielonych orzechów włoskich
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 małe jajka
210 g drobnego cukru
20 g cukru waniliowego
175 ml oleju
150 g chudego jogurtu naturalnego
Dodatkowo na kratkę rabarbarową:
250 g rabarbaru w długich prostych, mniej więcej tej samej grubości łodygach rabarbaru nie obieramy
garść cukru
Przygotowanie:
1.       Rabarbar pokrojony na kawałki zasypujemy w misce cukrem. Odstawiamy na 1 godzinę, mieszając od czasu do czasu.
2.     Kratka rabarbarowa*. Ostrym możem kroimy łodygi na wstążki o grubości ok. 3 mm. Układamy na pergaminie lub folii, zasypujemy cukrem i odstawiamy.
3.      Mieszamy w jednym naczyniu wszystkie rodzaje mąki, proszek do pieczenia i orzechy.
4.      W oddzielnej misce ubijamy jajka, dodając stopniowo cukier wymieszmy z cukrem waniliowym. Kiedy cukry się dokładnie w masie rozpuszczą, wlewamy olej i jogurt.
5.      Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180° bez nawiewu.
6.      Rabarbar w kawałkach przekładamy łyżką cedzakową na patelnię i podsmażamy aż do całkowitej redukcji wypływającego soku. Zestawiamy.
7.      Okrągłą foremkę o średnich 24 cm smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą lub semoliną.
8.      Do foremki wylewamy taką ilość ciasta, by pokryło całe jej dno do wysokości 1 cm. Następnie wykładamy masę rabarbarową. Równomiernie rozsmarowujemy. Na to wylewamy pozostałe ciasto, wygładzamy powierzchnię.
9.       Rabarbarowe wstążki osuszamy kuchennym ręcznikiem papierowym. Formujemy kratkę przeplatając wstążki. Przekładamy j na ciasto. Za długie wstążki przycinamy nożyżkami – tak jest najporęczniej. Posypujemy odrobin cukru.
10.   Wstawiamy do piekarnika. Przykrywamy pergaminem i pieczemy 1 godzinę.

Uwagi:
*Jeżeli kratka wyda Wam się zbyt pracochłonna, możecie z niej zrezygnować, a cisto po upieczeniu i wystygnięciu posypać cukrem pudrem.

**Ciasto piekłam dwukrotnie. Raz w tortownicy, która okazała się za mała, a nieprzykryta kostka rabarbarowa zbytnio nabrała kolorów. Dlatego ciasto nie nadawało się do obfotografowania. Drugim razem spróbowałam upiec je w keksówce. Użyłam połowy porcji ciasta pozostawiając całą porcję rabarbaru. Ten efekt widzicie na zdjęciach.
 

Smacznego!

18 comments Add yours
  1. Super!!! uwielbiam wypiki z gryczanej..a i efekt wizualny piekny…dorwę rabarbar i zrobię…a potem dam znać:))) ale jestem pewna że pochonę to cudo z entuzjazmem:)

  2. Ja chyba jednak wolę sobotę. Świadomość, że mamy jeszcze tak wiele czasu. Spokoju. Niedziela zawsze przybliża powrót do codzienności. Budzi lekki niepokój…

    A ciasto – doskonałe. Podoba mi się ta mieszanka smaków i tekstur. W dodatku te zdjęcia… Aniu! Są przepiękne.

    Uściski ślę!

  3. Oj, na niedzielę to ja czekam wyjątkowo. Jeśli tylko jestem w domu to mam nadzieję odpowiedzieć na wszelkie pisemne zaległości:)
    A pierwsze truskawki? Zostawiłam wczoraj gdzieś w jakimś sklepie podczas zakupów – mam żal..:(.
    Oryginalne to ciasto:), a kratka nie może być pracochłonna, bo jest śliczna:). Na szczęście mam też ciasto z rabarbarem takie jakby w kratkę:)
    Już masz lawendę? Ślicznie – ja nie mogłam kupić, bo były tylko takie zdechłe badylki, a zeszłoroczna wyschła…:(
    Buziaki XXL, moja Kochana, na dobrą niedzielę!
    P.S. ładny nagłówek – taki czyściutki – podoba mi się:)

  4. Ewo,
    w takim razie, mam nadzieje, ze dalas sie skusic i sprobujesz? Pozdrawiam serdecznie,
    Trzcinowisko,
    ciesze sie bardzo, tym bardziej, ze dla mnie to byl pierwszy raz z maka gryczana w ciescie, ale pomyslalam, ze powinna sie dobrze komponowac. Polecam goraco, serdecznosci,
    Oliwko Kochana,
    kiedys i ja wolalam i piatek i sobote. Ale teraz to dla mnie sa raczej dni pelne pracy i zabiegania, pozarow do ugaszenia i dziur do zalatania…a le niedziela, to dzien odpoczynku, zwolnienia tempa i dlatego tak mi sie gusty pozmienialy. STarzeje sie czlowiek, ot co, zlmeczony coraz bardziej 🙂 Usciski serdeczne, Oliwko,
    Ewelino Kochana,
    to mamy podobne spojrzenie 🙂 Znowu. Truskawek tez byloby mi strasznie zal. A dzieciom jeszcze bardziej, bo one je codziennie palaszuja na kolacje. Bylaby wiec mala awanturka 🙂 Lawenda u nas juz dawno, bo wiosna bardzo ciepla, jak lato zupelnie. Zreszta sama zobaczysz. Usciski pelne serdecznosci,
    PS. Dziekuje bardzo juz myslalam, ze nikt nie zwrocil uwagi na zmiane 🙂
    Majana,
    smacznego 🙂 mam nadzieje, ze sprobujesz, bo jest tego warte. A z pewnoscia wskazane dla wszystkich wielbicieli rabarbaru. Serdecznosci,
    Slyvvia,
    dziekuje bardzo. Szybko znika, bo trudno jest sie ograniczyc do jednego tylko kawalka. Pozdrawiam Cie serdecznie,
    ANna

  5. O czego zacząć? Po kolei. Fajna czołówka bloga. Taka czysta w formie. Kupiłam ostatnio makę gryczaną do naleśników i mam jeszcze spory zapas. Koniecznie muszę zrobić to ciasto, bo mnie bardzo intryguje. Świetny pomysł z kratką rabarbarową. Jest śliczna.

  6. świetne ciasto. i nie chodzi tylko o smak, ale i kolor mnie urzeka i mąkii wszystkie smaki, które można w nim odnaleźć. koniecznie do wypróbowania:)
    pozdrawiam!

  7. Niesamowite. Wspaniałe połączenie składników i do tego ta rabarbarowa kratka na wierzchu. Wspaniale się patrzy, smak mogę sobie tylko wyobrazić :).

  8. Ania, dopiero teraz doczytalam o tej savorze. Na sloiku jest logo amora, wiec powinnas to znalezc w supermarketach, ktore rozprowadzaja produkty amory, najpredzej chyba w Corze lub carrefourze. Delhaize stawia jednak na produkty belgijskie i tam nie ma wielu produktow, ktore sa w corze.
    Oryginalne ciasto, chetnie bym sprobowala ;))

  9. Fakt, nie widzialam wczesniej takiego ciasta. Prezentuje sie pieknie, jestem pewna, ze smakuje tez wybornie (i troche inaczej niz wszystkie inne ciasta).

  10. Lo,
    dziekuje za wszystkie mile slowa 🙂 I ciesze sie, ze zapasy maki gryczanej przydadza sie do czegos. Nie zuzyj wszystkiego, mam w glowie jeszcze jeden pomysl tylko brak czasu na realizacje…Serdecznosci,
    Kornik,
    rzeczywiscie i jego smak jest kompletny. I slodych i kwasnosc i konkretna tekstura i delikatny gryczany efekt. Daj znac, jak Ci smakowalo, pozdrawiam serdecznie
    AGa,
    dziekuje, polecam i pozdrawiam serdecznie
    Evitaa,
    mam nadzieje, ze na wyobrazeniach sie nie skonczy, bo naprawde warto sprobowac, serdecznosci
    Agnieszko,
    dzieki wielkie za info. Do Cory jakos mi nie po drodze, ale sprobuje zajechac i sprawdze. Pewnie masz racje. A korci mnie sprobowac. Latem do warzyw z grilla to moze byc ciekawy dodatek. Pozdrawiam serdecznie,
    Arvén,
    powiedzialabym raczej z maka gryczana, bo przeciez niewiele jej. Ale jest wyczuwalna i daje to ciekawy efekt, pozdrawiam serdecznie
    Maggie,
    mam nadzieje, ze udalo mi sie namowic Cie do sprobowania 🙂 Pozdrawiam serdecznie,
    Anna

  11. Niespotykane przynajmniej dla mnie połaczenie- rabarbar i orzechy- muszę wyprobować Twoj przepis, ciasto wyglada bardzo zachecajaco 🙂

  12. Zapomniałam napisać, widzisz…
    Zrobiłam to ciasto, o czym wiesz, ale niech inni się też dowiedzą. Bo było pyszne…!!!
    Tylko mój jogurt był żurawinowy, więc dodał jeszcze żurawinowego aromatu.
    W pracy wszystkim smakowało, a nawet jeden z kolegów powiedział, że wreszcie przyniosłam coś porządnego:), a nie ciągle tarty czy serniki;). Do tego dziś nasza pani cukiernik wspomniała jeszcze raz to ciasto i mówiła, że było takie pyszne, że nikomu nie dała spróbować i sama zjadła swój kawałek. Miło, prawda?
    :*:*:* – dziękuję:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *