Nie dość, że w końcu jednak trzeba było pożegnać się z majem, to jeszcze ten czerwiec anonsuje, że dnia znowu zacznie ubywać. Jakże ja zazdroszę dzieciakom tej nieświadomości, że wakacje to już w sumie czas, gdy ten piękny czas jest krótszy z każdym dniem w sensie dosłownym. I choć człowiek nie musi już od dawna dźwigać tornistra, to jednak cieszy się niezmiennie na te wakacje, zupełnie jak dziecko. Przynajmniej ja tak mam.
No dobrze, bo nie jest moją intencją narzekać, ani siać zniechęcenie. Czemu winien czerwiec? Będę Was za to zachęcać do spacerów, wędrówek wieczornych, po lesie, po polach, gdziekolwiek, byle w naturze.
Pamiętajcie, najtrudniejsze jest wyjść z domu, potem to już z górki, zawsze, poważnie! Tyle daje dobra ten spacer, zielenią karmimy oczy, zachwytem myśli, ruchem ciało, a błękitem głowę przewietrzamy. Może być też i wiatr i burza. Każde warunki – jak zioła działają na co innego 🙂 I zawsze pomagają! Korzystajmy, czerpmy garściami ten czas, zachłannie, acz bez zadyszki, w rytmie slow …
A dziś zachęcę Was jeszcze do przyrządzenia tych burgerów. W czasach rosnącej drożyzny takie kombinowane rozwiązania są idealne. Zamiast 4 kawałków łososia wystarczą 2, a połączone z resztą składników dają nowe, ciekawe rezultaty. Polecam gorąco! Są pyszne!
Burgery z łososia
Składniki: na 4 małe porcje
150 g twarogu półtłustego
220 ugotowanych obranych ziemniaków
4 łyżki posiekanego koperku
1 jajko
220 filetów z łososia bez skóry, pokrojonych w małą kostkę
30 g parmezanu
skórka z 1 cytryny i sok z cytryny do smaku
sól, pieprz
bułka tarta do obtoczenia
olej do smażenia
Przygotowanie:
- Ugotowane, wystudzone ziemniaki przekłądamy do miski i widelcem lub specjalnym narzędziem rozdrabniamy do formy puree.
- Dodajemy twaróg, który rozgniatamy widelcem.
- Następnie dodajemy pozostałe składniki, mieszamy do dokładnego połączenia i doprawiamy wedle smaku. Formujemy burgery, obtaczamy je w bułce tartej.
- Rozgrzewamy tłuszcz na patelni, smażymy z obu stron. Podajemy. Świetnie smakują także z sosem tatarskim, podane w bułce. Można je także upiec na grilu zamiast smażyć.
Smacznego!
Chetnie sprobuje, ale w jakiej postaci tego lososia dodac? Domyslam sie ze to ma byc 220 g ale takiego surowego to chyba ciezko bedzie wymieszac z pozostalymi sladnikami?
Droga Olu,
Ja wczesniej kroje surowego lososia w mala kostke (czesniejsza obrobka by go niepotrzebnie wysuszyla). W takiej formie dodaje go do reszty skladnikow, podczas mieszania / wyrabiania calosci wszystko sie ladnie polaczy. Przepraszam za niejasnosci, biegne doprecyzowac w tresci przepisu,
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Zrobione – zjedzone – pycha!
Super! Bardzo się cieszę !
Dziękuję, Olu 😊
Pozdrawiam serdecznie,
Ania