Quiche z dynią , parmezanem i grzybami

W ramach urozmaicania sobie biurowych lunchów przygotowałam sobie w zeszły weekend taki oto quiche. Połączenie moich ulubionych smaków. I w sumie dobrze, że tuż po zrobieniu zdjęć niemal połowę zjadłam przed przełożeniem do boxów, bowiem już dwa dni później rozłożył mnie na łopatki wirus i o wyjściu z domu mowy nie było, że o apetycie…

Czytaj więcej

Wiśniowianki

Kiedy przyjeżdżam do Polski byłabym w stanie wykupić połowę targu owocowo-warzywnego. Bo – cóż ja poradzę na to, że tylko tutaj truskawki mają smak, maliny pachną i są tak cudownie słodkie, a ziemniaki smakują jak ziemniaki? Może ktoś uzna to za przesadne i nieuzasadnione idealizowanie emigranta… No chyba jednak nie… Że nie wspomnę o tym,…

Czytaj więcej

Jagodzianki Martyny

Każdego roku testuję nowe przepisy na jagodzianki. Sezon na jagody trwa jednak tak krótko, że nigdy nie mam czasu opublikować efektów tutaj. Zawzięłam się jednak tym razem – bo choć naprawdę nie najlepiej pracuje mi się w nieswojej kuchni i zdjęcia robione telefonem nie wzbudzają mojego entuzjazmu, postanowiłam, że tym razem nie dam tak łatwo…

Czytaj więcej

Chlebki naan

Nie potrafię przypomnieć sobie takiej serii słonecznych zdarzeń, jakiej jesteśmy właśnie świadkami tutaj w Belgii. Niebo zasłane błękitem od świtu do zmierzchu. Słońce serwują codziennie, do przejedzenia. Każdego poranka deja vu. Najmniejszych wahań temperatury, może wiatr nieśmiało zafałszuje tę sielankę to tu, to tam. Nie ma potrzeby szukać wakacyjnej aury gdzieś hen na południu. Powtarzam…

Czytaj więcej

Tarta z kremem cytrynowym i bezą

Kiedy opowiadam o tym, że nasze dzieciaki najchętniej jadłyby tylko ciasta czekoladowe, omijając w związku z tym szerokim łukiem wszystkie inne, które piekę, mam wrażenie, że spotykam się z głębokim niedowierzaniem. Mało tego – kiedy ostatnio syn drugi wychwalał ciasto zjedzone u Reni, nie dowierzałam ja sama, kiedy po przeprowadzeniu wywiadu usłyszałam, że chodziło o…

Czytaj więcej

Czekoladowa uczta zero waste

Nie jestem fanem ciast czekoladowych. Ale to pewnie już wiecie. Dobra szarlotka, z druzgocącą kubki smakowe ilością jabłek, czy sernik – to moi ulubieńcy. Zupełnie inaczej – nasze dzieci. Oni tylko czekoladowe. Ciężko pogodzić. Tyle tylko, że wpadł mi do głowy pomysł na wykorzystanie resztek buraczkowych po przygotowaniu soku i tak się złożyło, że wyszła…

Czytaj więcej

Sernik sezamowy

Napotykam wciąż te same kłopoty z zorganizowaniem sobie blogowej pracy. Mam pomysły, które rozpisuję na rozlicznych karteczkach, z których to potem powstają listy, jak ta najświeższa – przepisów wielkanocnych. Ale dochodzi do tego potem lista zakupów i zrobienie ich, gotowanie/pieczenie, sesja i publikacja. Opóźnienia czy przestój na jednym z etapów i już nie nadążam. Tak…

Czytaj więcej

Drożdżowe z jagodami

Nolens volens, w tym tygodniu postawiłam na ilość (w kontekście przekazywanej tu treści). Tyle mi chodzi po głowie ale wciąż pędzę (głównie do pracy), co – w przypadku osobistej obecności w biurze zabiera mi minimum 2 godziny dnia i tak cierpi na tym właściwie wszystko. No takie okoliczności. Nie będę się skarżyć. Pomyślałam, że publikacja…

Czytaj więcej

Swedish sticky chocolate cake

Dziś będzie jeszcze krócej, niż zazwyczaj. Nawał zajęć, gość w dom – nie ma chwili, by działać. Wiem, wiem, dopytujecie sie o podsumowanie styczniowe. (A już sądziłam, że nikt ich tu nie wygląda, więc ten brak mi się upiecze… a tu nie – więc – spieszę donieść, że czytane było, zdjęcia zrobione i nawet szkic…

Czytaj więcej