Chleb gryczany ze śliwkami, na zakwasie
Składniki:
300 ml wody
20 g muscovado
365 g zakwasu żytniego dokarmionego 10-12 godzin wcześniej
220 g mąki gryczanej
80 g mąki pszennej chlebowej
10 g soli morskiej
1/2 łyżeczki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki goździków
3 g drożdży suchych
80 g suszonych śliwek
1. Rozpuszczamy cukier w wodzie i dodajemy do niej zakwas. Mieszamy. Wsypujemy mąkę gryczaną i pszenną, zioła i drożdże. Łączymy spokojnymi ruchami drewnianej łyżki. Na koncu dosypujemy sól i mieszamy ostatni raz. Odstawiamy przykryty ściereczką na 1 godzinę w ciepłym otoczeniu.
2. Keksówkę smarujemy oliwą, wysypujemy otrębami.
3. Do ciasta chlebowego dodajemy posiekane śliwki. Mieszamy.
4. Przelewamy całość do keksówki, nakrywamy ją ściereczką i odstawiamy do podwojenia objętości. Potrwa to około 1,5 godziny.
5. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 210 stopni. Bez nawiewu.
6. Wyrośnięty chleb ostrożnie wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 60-70 minut.
7. Wyjmujemy z foremki i studzimy na kratce. Kroimy po całkowitym wystygnięciu.
Smacznego!
by smakował i sycił.. i cieszył nie tylko podniebienia, ale i oczy, piękny.
Cudowny chleb Aniu.Zdjęcia przepiękne.
Częstuję się,o.k?
Dobrego poniedziałku.
Jak smakuje, tak jak wygląda to kupuję do w ciemno. Miłego dnia!
gryczany. na zakwasie. ze śliwkami.
rewelacja!
jaki piękny!
Pięknie prezentuje się z hortensjami… i zachwyca bezapelacyjnie!!! ja co prawda nie mogę się przekonać do mąki gryczanej po doświadczeniach z chlebem bez glutenowym i bez żytnim ale może warto spróbować. Pozdrawiam.
Dziewczyny Drogie,
dziekuje 🙂 i serdecznosci przesylam,
Wiewiorko,
z pewnoscia warto, jest dlugo miekki, bardzo aromatyczny i sycacy. Nie wymaga tez zbytnio ani pracy ani czasu. Zachecam i pozdrawiam serdecznie,
Anna
przepiekne zdjecia:) a chleb… cudowny, a taki domowy jest najpyszniejszy:)
Alez pięknie wygląda ten chleb. Cudowny!:)
Uwielbiam chleby ze śliwką. Ja tu tylko wpadnę…tylko na jedną małą kromkę 😉
skopiowałam przepis choć czasu ostatnio nie ma, a zakwas zabiedzony, ledwo zipie w lodówce 🙂
Anno, ja już wiem jak wygląda ten czas grania na perkusji:) I wiem jak Pan Kot prosi o dokładkę – wiesz jakie to cudne czytać o tym…? Kiedy piekłam chleb, a było to dawno temu… to też piekłam nocą – jakoś tak zawsze schodziło… A teraz tez właśnie wstawiam, ale ciasto:)
Chleb wygląda tak smakowicie, że zestawienie nazwy i wyglądu powinno mnie popchnąć do kolejnego nastawienia zakwasu.
Zdjęcia pełne głębi:)
:*
zdarzyło mi się piec chleb nocą, będąc w zaawansowanej ciąży, bo bardzo chciałam, żeby Siostry miały świeży chleb na śniadanie..
Twój jest śliczny:)
Aga,Majana, Arven
dziekuje Wam bardzo i pozdrawiam serdecznie
Aniu,
to wyciagnij go z lodowki, ujmij sporo i dokarm, bo szkoda by go bylo 🙂 Jak znajdziesz chwile czasu bedzie jak znalazl. Trzymam kciuki i serdecznosci sle.
Ewelino,
ja ten chleb chcialam Ci upiec, i codziennie sama dokarmialas wlasnie po to zakwas, ktory cierpliwie czekal i sie nie doczekal, bo sama wiesz, jak niewiele w sumie przebywalysmy w domu 🙂 Moze nastepnym razem a najlepiej – sama sprobuj, chleb dlugo zachowuje swiezosc, wystarczy na kilka dni. Taki komplement w Twoich ustach to dopiero 🙂 Dzieki. Dbaj o sienie 🙂 Buziaki,
Basiu,
fajnie jest miec taka siostre jak Ty 🙂 A czas zaawansowanej ciazy to ja pamietam glownie jako czas bezsennosci. W sam raz na pieczenie chleba 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Anna
wspaniały, wręcz alchemiczny opis chleba 🙂 zazdroszczę umiejętności i gratuluję dopracowanego dzieła 🙂
Kochana, nie mam mąki gryczanej …czy mogę wiec zmielić kaszę gryczaną po prostu?? jak mysklisz?? bo chlebek już mi pachnie przez monitor:)
Magdo,
dziekuje i pozdrawiam serdecznie
Jolu,
oczywiscie, to tez jest dobrz rozwiazanie, mozesz spokojnie zmielic. Daj znac, jak Ci poszlo. Serdecznosci,
Anna
Anno, piekne zdjecia, takie w moje wyobrazni sa zdjecia chleba! A przepis zapisuje, nigdy nie widzialam tutaj maki gryczanej (wiem, to za ten twarog:), ale rozejrze sie raz jeszcze.
Wiesz, oczywiscie pieke chleb po nocach, przez ostanie pol roku tylko i wylacznie. Usciski wiec sle nocnej piekarce 🙂
Pamietam ten chleb, rzeczywiscie smakowal fantastycznie ;))
Basiu,
jest tez opcja, by zmielic kasze gryczana w celu uzyskania maki, na wypadek gdybys jej nie znalazla. Chociaz nie wiem jak tam u Was z kasza. A te Twoje knedle to za mna tak chodza, ze nie wiem co. Serdecznosci, Basiu
Agnieszko,
To co Tobie smakowalo, Agnieszko, to byla proba nr 2. Pozniej bylo jeszcze kilka, a ta – ostateczna. Polecam sprobowac i pozdrawiam serdecznie,
Anna
Cudny chleb muszę go jak najszybciej upiec bo już czuję ten smak. Mam tylko pytanie mam zakwas w słoiku pachnie jabłkami tylko jak go dokarmić żeby było 365g jakie proporcje zaczynu mąki i wody.
Dziękuję
Witam,
zakwas dokarmiamy rowna iloscia wody i maki zytniej razowej. Powiem szczerze zupelnie, ze zawsze wszystko robie na oko, wiec trudno mi wskazac ilosc dokladna, jesli mam za duzo zkawasu nie zmarnuje sie nigdy. Proponuje po 100 g wody i maki do zakwasu, ktory, jak piszesz pachnie jablkami…Zycze powodzenia i gratuluje wyboru. Polecam jeszcze razowy na ciemnym piwie http://addiopomidory.blogspot.com/2011/05/chleb-razowy-na-ciemnym-piwie-w-syropem.html, wyborny. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
Anna
Dziękuję zaraz się zabieram za nastawienie zakwasu!!!
Ajjj użyłam mąki typu graham a nie gryczanej do tego chleba:P aaaa dopiero po upieczeniu skojarzyłam. Ciekawe czy coś wyjdzie:D
Aha, mimo innej mąki – w oryginale ten chleb ma prawo być lekko wilgotny w środku mimo mega wypieczonej skórki? Pozdrawiam!
Mimo, że dałam inną mąkę, to chleb wyszedł pyszny. Trochę za bardzo skórkę przypiekłam, ale i tak jest idealnie miękki = w sensie taki, jak chleb powinien. Nie za miękki, nie za twardy, nie za suchy. Dodałam trochę miodu jeszcze. Nie dawałam śliwek. Super przepis!