Chleb gryczany ze śliwkami, na zakwasie

Weekendowa niepogoda spadła nam z nieba. Był przymus, by odpocząć. Nie wychodzić z domu. Chyba, że w razie absolutnej konieczności. Nagle dzien wydłużył się jak rękawy źle rozwieszonego swetra. Piżamowe dzieci grały na perkusji. Dom nie cichł ani na moment. Introwertycznie nastawiony, zasłuchany w ten domowy zamęt aż po gładzie ścian. Kolejna kartka z kalendarza opadała powoli, by w koncu zawisnąć na włosku tuż przed północą, kiedy to kot domagał się kolejnej dokładki. I kto tu lubi podjadać? Ja tylko schodziłam wyjąć chleb z piekarnika. Razem z kotem witaliśmy nowy dzien w cichej ciemności. Wy też pieczecie chleb nocą?
Częstowałam nim już nie raz. Smakował, zbierał pochwały. Ale ja wciąż chciałam go ulepszać. Wczoraj posmarowałam masłem pierwszą kromkę i powiedziałam sobie – dość. Wystarczy. Teraz już można przekazać przepis. By służył, smakował i sycił. Spróbujcie sami.

Chleb gryczany ze śliwkami, na zakwasie

Składniki:
300 ml wody
20 g muscovado
365 g zakwasu żytniego dokarmionego 10-12 godzin wcześniej
220 g mąki gryczanej
80 g mąki pszennej chlebowej
10 g soli morskiej
1/2 łyżeczki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki goździków
3 g drożdży suchych
80 g suszonych śliwek

Przygotowanie:

1. Rozpuszczamy cukier w wodzie i dodajemy do niej zakwas. Mieszamy. Wsypujemy mąkę gryczaną i pszenną, zioła i drożdże. Łączymy spokojnymi ruchami drewnianej łyżki. Na koncu dosypujemy sól i mieszamy ostatni raz. Odstawiamy przykryty ściereczką na 1 godzinę w ciepłym otoczeniu.
2. Keksówkę smarujemy oliwą, wysypujemy otrębami. 
3. Do ciasta chlebowego dodajemy posiekane śliwki. Mieszamy. 
4. Przelewamy całość do keksówki, nakrywamy ją ściereczką i odstawiamy do podwojenia objętości. Potrwa to około 1,5 godziny.
5. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 210 stopni. Bez nawiewu.
6. Wyrośnięty chleb ostrożnie wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 60-70 minut.
7. Wyjmujemy z foremki i studzimy na kratce. Kroimy po całkowitym wystygnięciu. 

Smacznego!

26 comments Add yours
  1. Pięknie prezentuje się z hortensjami… i zachwyca bezapelacyjnie!!! ja co prawda nie mogę się przekonać do mąki gryczanej po doświadczeniach z chlebem bez glutenowym i bez żytnim ale może warto spróbować. Pozdrawiam.

  2. Dziewczyny Drogie,
    dziekuje 🙂 i serdecznosci przesylam,
    Wiewiorko,
    z pewnoscia warto, jest dlugo miekki, bardzo aromatyczny i sycacy. Nie wymaga tez zbytnio ani pracy ani czasu. Zachecam i pozdrawiam serdecznie,
    Anna

  3. Anno, ja już wiem jak wygląda ten czas grania na perkusji:) I wiem jak Pan Kot prosi o dokładkę – wiesz jakie to cudne czytać o tym…? Kiedy piekłam chleb, a było to dawno temu… to też piekłam nocą – jakoś tak zawsze schodziło… A teraz tez właśnie wstawiam, ale ciasto:)
    Chleb wygląda tak smakowicie, że zestawienie nazwy i wyglądu powinno mnie popchnąć do kolejnego nastawienia zakwasu.
    Zdjęcia pełne głębi:)
    :*

  4. zdarzyło mi się piec chleb nocą, będąc w zaawansowanej ciąży, bo bardzo chciałam, żeby Siostry miały świeży chleb na śniadanie..
    Twój jest śliczny:)

  5. Aga,Majana, Arven
    dziekuje Wam bardzo i pozdrawiam serdecznie
    Aniu,
    to wyciagnij go z lodowki, ujmij sporo i dokarm, bo szkoda by go bylo 🙂 Jak znajdziesz chwile czasu bedzie jak znalazl. Trzymam kciuki i serdecznosci sle.
    Ewelino,
    ja ten chleb chcialam Ci upiec, i codziennie sama dokarmialas wlasnie po to zakwas, ktory cierpliwie czekal i sie nie doczekal, bo sama wiesz, jak niewiele w sumie przebywalysmy w domu 🙂 Moze nastepnym razem a najlepiej – sama sprobuj, chleb dlugo zachowuje swiezosc, wystarczy na kilka dni. Taki komplement w Twoich ustach to dopiero 🙂 Dzieki. Dbaj o sienie 🙂 Buziaki,
    Basiu,
    fajnie jest miec taka siostre jak Ty 🙂 A czas zaawansowanej ciazy to ja pamietam glownie jako czas bezsennosci. W sam raz na pieczenie chleba 🙂 Pozdrawiam serdecznie
    Anna

  6. Magdo,
    dziekuje i pozdrawiam serdecznie
    Jolu,
    oczywiscie, to tez jest dobrz rozwiazanie, mozesz spokojnie zmielic. Daj znac, jak Ci poszlo. Serdecznosci,
    Anna

  7. Anno, piekne zdjecia, takie w moje wyobrazni sa zdjecia chleba! A przepis zapisuje, nigdy nie widzialam tutaj maki gryczanej (wiem, to za ten twarog:), ale rozejrze sie raz jeszcze.
    Wiesz, oczywiscie pieke chleb po nocach, przez ostanie pol roku tylko i wylacznie. Usciski wiec sle nocnej piekarce 🙂

  8. Basiu,
    jest tez opcja, by zmielic kasze gryczana w celu uzyskania maki, na wypadek gdybys jej nie znalazla. Chociaz nie wiem jak tam u Was z kasza. A te Twoje knedle to za mna tak chodza, ze nie wiem co. Serdecznosci, Basiu
    Agnieszko,
    To co Tobie smakowalo, Agnieszko, to byla proba nr 2. Pozniej bylo jeszcze kilka, a ta – ostateczna. Polecam sprobowac i pozdrawiam serdecznie,
    Anna

  9. Cudny chleb muszę go jak najszybciej upiec bo już czuję ten smak. Mam tylko pytanie mam zakwas w słoiku pachnie jabłkami tylko jak go dokarmić żeby było 365g jakie proporcje zaczynu mąki i wody.
    Dziękuję

  10. Witam,
    zakwas dokarmiamy rowna iloscia wody i maki zytniej razowej. Powiem szczerze zupelnie, ze zawsze wszystko robie na oko, wiec trudno mi wskazac ilosc dokladna, jesli mam za duzo zkawasu nie zmarnuje sie nigdy. Proponuje po 100 g wody i maki do zakwasu, ktory, jak piszesz pachnie jablkami…Zycze powodzenia i gratuluje wyboru. Polecam jeszcze razowy na ciemnym piwie http://addiopomidory.blogspot.com/2011/05/chleb-razowy-na-ciemnym-piwie-w-syropem.html, wyborny. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
    Anna

    1. Mimo, że dałam inną mąkę, to chleb wyszedł pyszny. Trochę za bardzo skórkę przypiekłam, ale i tak jest idealnie miękki = w sensie taki, jak chleb powinien. Nie za miękki, nie za twardy, nie za suchy. Dodałam trochę miodu jeszcze. Nie dawałam śliwek. Super przepis!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *