Po raz pierwszy w tym roku poczułam jesień w powietrzu. O dziwo, nie musiałam w tym celu wychodzić z domu. To pachniały pieczone gruszki. Już samo tylko króciutkie obgotowywanie ich w syropie z imbirem wzmogło czujność nozdrzy i postawiło w stan gotowości ślinianki. Odruch otulenia się kocem i rozpalenia w kominku ledwie udało mi się powstrzymać. A przecież zawsze wolałam jabłka od gruszek 😉
Te gruszki ujęły mnie ze względu na cud-męża. To on jest ich smakoszem w naszym domu. I usłyszałam, co chciałam usłyszeć. Mhmmm, to jest idealne! Ach, gdyby wszystko w życiu było takie proste 🙂 Dla mnie argumentem kluczowym był fakt, że przeczytawszy skład uznałam iż właściwie sama mogę – prawie bez konsekwencji – zjeść całą porcję sama. Samo dobro.
Polecam gorąco!
Crumble gruszkowo-imbirowe
Składniki:
Na kruszonkę:
220 g mielonych migdałów
50 g płatków migdałowych
20 g cukru kokosowego (można zastąpić cukrem trzcinowym)
szczypta soli
1 łyżeczka mielonego imbiru
Ponadto:
4-5 dużych dojrzałych gruszek
50 ml wody
1 łyżeczka syropu klonowego (dodałam 1 łyżkę)
3 kawałki imbiru w syropie pokrojone w drobną kostkę
1 limonka (użyłam cytryny) – sok i otarta skórka
Przygotowanie:
- Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
- W garnku zagotowujemy wodę z syropem klonowym, sokiem i skórką z cytryny i imbirem. Dodajemy obrane i pokrojone w dużą kostkę gruszki i podgotowujemy chwileczkę.
- Wszystkie składniki kruszonki mieszamy w misce, łączymy rozcierając między palcami do powstania konsystencji kruszonki.
- Przygotowujemy foremki, których dna wykładamy gruszkami z syropem. Posypujemy kruszonką.
- Pieczemy 25-30 minut do momentu aż kruszonka się przyrumieni a gruszki będą bulgotać w syropie (w moim piekarniku wystarczyło 15 minut).
Za przepis dziękuję Małgosi, mojej kulinarnej (i nie tylko) bratniej duszy z IG @w.zdrowym.kierunku
Smacznego!
Mniami!