Czy marchewka może być szkodliwa ?

 
…zastanawiałam się obserwując synka drugiego pochłaniającego
kolejny kawałek ciasta. Marchewkowego, oczywiście.

 
To oczywiście żart. Jeśli coś mogłoby mu zaszkodzić to
raczej cukier. A tytuł postu wziął się z potrzeby zwrócenia uwagi na ten oto
przepis. No bo właściwie, ciasto marchewkowe? Żadna sztuka, żadna nowość. A
jednak w końcu udało mi się trafić na taki przepis, który zrealizowany, zachwyca
bezwarunkowo wszystkich.  Uwielbiają go
dzieci, może stać się nawet tortem urodzinowym zaniesionym do przedszkola, dorośli
nie mogą odmówić sobie kolejnego kawałka, potem jeszcze jednego i jeszcze…

 
Przyznaję, ilość cukru, tłuszczu i wreszcie proszku z
sodą może zastanowić przy pierwszej lekturze przepisu. Ale to naprawdę duża
porcja. I od czasu do czasu warto zaszaleć.
 
Ciasto jest konkretne w smaku, barwie i aromacie, bardzo
wilgotne i puszyste. Uzależniające. Polecam gorąco. Szczególnie teraz, kiedy
wciąż czekamy na świeże truskawki, brzoskwinie, morele czy maliny w rozsądnych
cenach. Tych, którzy jakimś cudem nie próbowali jeszcze ciasta marchewkowego
spieszę zapewnić, że marchewki w nim nijak wyczuć się nie da. A tym, którzy
lubią takie warzywne eksperymenty polecam ciasto pietruszkowe. Wiem, że wielu z
Was próbowało i bardzo je lubi.
 
Pogodnego świętowania Wam życzę.
 
 

Ciasto marchewkowe  

Składniki:
1 szklanka oleju (200g)
4 jajka
400 g marchewki (4 duże)
2 szkl. mąki (300 g)
2 szkl. cukru (300 g)
2 łyżeczki proszku do pieczenie
2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
ok. 60 g orzechów włoskich
ok. 75 g rodzynek
200 g konfitury morelowej*
 
*w przepisie, który dostałam (Lila, dzięki Ci wielkie) nie było konfitury morelowej. Dodałam ją od siebie, bo potrzebowałam jązużyć, a ciekawa byłam tego połączenia. Wyszło rewelacyjnie. Pominęłam orzechy, bo dzieci nie przepadają za naimi w cieście a rodzynek akurat nie było. Jeśli zdecydujemy się na rodzynki to rezygnujemy z moreli i odwrotnie.  

Przygotowanie:
1.      
Ucieramy marchewkę na tarce jarzynowej.
2.     
Jajka ucieramy z cukrem na gęstą puszystą masę.
3.     
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
4.     
Do ubitych z cukrem jajek dodajemy stopniowo mąkę i
następnie olej.
5.     
Dodajemy marchewkę, proszek do pieczenia, sodę, orzechy i
namoczone i odsączone rodzynki. (Jeśli zdecydujemy się zastąpić rodzynki
konfiturą dodajemy ją na końcu).
6.     
Ciasto wylewamy do foremki o wymiarach 35-25 cm, wyłożonej
pergaminem.
7.     
Pieczemy około 50-55 minut bez nawiewu.
8.     
Powystygnięciu polewamy polewą z białą lub gorzką
czekoladą.
 
 

Smacznego!

23 comments Add yours
  1. Oczywiście, że każde ciasto z definicji nie jest niskokalorycznym posiłkiem, który można jeść bez obaw i żaden dodatek warzyw tego nie zmieni. Ale według mnie wszystko dla ludzi. Byle w umiarkowanych ilościach:)

    1. Swiete slowa. Rzecz w tym, ze konkretnie w tym przypadku synek drugi nie rozumie pojecia umiarkowane ilosci… nie zliczylabym ile kawalkow zjadl i wciaz sie dopomina. ALe akurat w jego przypadku, ktory je tylko mufinki, torta caprese i ciasto marchewkowe sposrod moich wypiekow, moge mu na to pozwolic. Serdecznie Cie pozdrawiam

      ANna

  2. Niestety marchewka może być szkodliwa. To nie jest żart. Zwłaszcza teraz, kiedy pylą sosny, może się objawić alergia krzyżowa. Ale to raczej dotyczy surowej marchwi, a w cieście się przecież upiecze:)

    1. Upiecze tak, ze nikt nie wyczuje 🙂 na szczescie. Pamietam, ze synek choc marchewke uwielbia skrzywil sie na wiesc o nazwie ciasta, na szczescie to bylo chwile po tym jak juz je sprobowal… Dziekuje Ci za te informacje, bo nie wiedzialam tego, pozostajac w podziwie dla Twojej wiedzy i ksiazki, serdecznie pozdrawiam,

      Anna

  3. Marchewka zdrowa, najwyżej dodatki nieco mniej, ale co to wtedy byłoby za ciasto? 🙂 Na pewno nie tak przepyszne. Czasem warto trochę nagiąć te dietetyczne zasady i rozkoszować się wyśmienitym ciastem. 🙂

    1. Oj tak, te dodatki. Szczegolnie ilosc cukru i tluszczu… ale raz na jakis czas po prostu trzeba sobie na nie pozwolic… Pozdrowienia serdeczne

      Anna

    1. Ciasto nie prezentuje sie tak do konca ladnie, jak w oryginale… bo krojone bylo do zdjecia na goraco, a tego jak wiadomo unikac nalezy… ale mam nadzieje, ze zachecilam choc troche, serdecznie pozdrawiam

      ANna

    1. Absolutnie sie z Toba zgadzam… ale duzo tez zalezy od slodkosci samej marchewki, wtedy tak, mozna sobie na to pozwolic. W ilosci skladnikow jak te podane powyzej wcale nie bylo za slodkie, kazdemu jak kto lubi 🙂 serdeczne pozdrowienia

      Anna

  4. Piękne ciasto! Chętnie wypróbuję Twój przepis Anno. Robiłam kilka ciast marchewkowych, zawsze były pyszne, wilgotne i aromatyczne. Twoje również na takie właśnie wygląda 🙂
    Pozdrawiam ciepło 🙂

  5. Zdecydowanie od czasu do czasu warto zaszaleć, a nawet częściej 😉
    Nigdy nie ma za dużo ciasta i czekolady, tak jak nie ma za dużo dobroci i spokoju. Zgadzam się z Synkiem Drugim, też bym na jednym kawałku nie poprzestała!
    Ślę najlepsze myśli i słońce, którego ostatnio mam dużo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *