Zaczęłam dzień z herbatą w bucie. Taki poniedziałek. Takie buty. Taki początek tygodnia. Nienajlepszy to start – przyznacie to sami. Zaczynam od tego, że herbatę z buta wylewam, bo chlipie mi, gdy wysiadam z samochodu. A potem myślę sobie. Że po pierwsze primo – to tylko jeden but. Po drugie – w biurze jest kaloryfer, a ja mam pod biurkiem jeszcze ze trzy pary innych, i w końcu – przecież w tym termosie mogłam mieć kawę. Z mlekiem. Da się przeżyć.
Tanio skóry nie sprzedam. A za gapowe się płaci. Po prostu. Poprawiam w lustrze windy fryzurę i ruszam w nowy dzień. Animuszu na długo mi nie wystarczyło i szybko dało się odczuć deficyty, ale może to przez tę zmianę czasu? Jakaś kompletnie wypompowana jestem. A Wy? Jeszcze kilka dni i będzie z górki. Damy radę?
Miałam sobie odpuścić klasyczne ciasta, trzeba jednak zacząć dbać o wszelkie parametry (istotności nabiera ten w pasie…), no ale jak zobaczyłam ten przepis, to nie było ucieczki. Upiekłam je z połowy składników podanych przez autorkę. A i tak wyszły całkiem spore. Strucle, przed włożeniem do piekarnika trzeba ponacinać – inaczej popękają. Wyrastają mocno, po wyjęciu z piekarnika mogą opaść, długo zachowują świeżość. Polecam gorąco!
Drożdżowa strucla z jabłkami i cynamonową kruszonką
Składniki:
40 g świeżych drożdży
3/4 szklanki mleka
3 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki cukru
szczypta soli
2 żółtka
1 jajka
3/4 szklanki oleju
2 kg jabłek
rodzynki (ewentualnie)
Na cynamonową kruszonkę:
65 g masła
1 szklanka i 1 łyżka mąki pszennej
1/4 szklanki cukru (lub troszkę mniej)
2 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie:
1. Przygotowujemy rozczyn. Drożdże kruszymy do miseczki, wsypujemy 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę mąki. Rozcieramy, aż drożdże się rozpuszczą. Wlewamy ciepłe mleko, mieszamy do połączenia, przykrywamy i odstawiamy w cieple na 15-20 min. do wyrośnięcia.
2. W tym czasie przesiewamy pozostałą mąkę do dużej miski.
3. Z jajka, żółtek i reszty cukru ubijamy gęsty i puszysty kogel-mogel. Do przesianej mąki dodajemy podrośnięte drożdże, ubite jajka z cukrami i szczyptę soli – rozpoczynamy wyrabianie, ręcznie lub mikserem z odpowiednimi końcówkami przeznaczonymi do tego typu ciast. Po około 5 minutach, kiedy składniki się połączą, kontynuując pracę dodajemy powoli strużką oleju. Po wykorzystaniu całego tłuszczu wyrabiamy ciasto jeszcze około 8 minut. Powinno być pulchne, elastyczne, sprężyste, napowietrzone, gładkie.
4. Przykrywamy miskę czystą ściereczką lub talerzem i odstawiamy do podwojenia objętości (najlepiej w ciepłe miejsce) na około 1 godz.
5. W tym czasie prażymy jabłka. Obrane i pokrojone w kostkę przekładamy do dużego garnka, gotujemy na średnim ogniu, mieszając regularnie, zalewamy sokiem z 1/2 cytryny, gotujemy do momentu aż zaczną się rozpadać. Odstawiamy do przestygnięcia.
6. Przygotowujemy kruszonkę. W garnku roztapiamy masło, dodajemy do niego pozostałe składniki, mieszamy widelcem do uzyskania konsystencji kruszonki, odstawiamy ją do lodówki.
7. Wyrośnięte ciasto drożdżowe krótko zagniatamy. Dzielimy na dwie części. Każdą rozwałkowujemy na długi i szeroki prostokątny placek o grubości maksymalnie 1 cm.
8. Na każdym placku wykładamy równomiernie po połowie jabłek (można dodać namoczone wcześniej rodzynki). Brzegi krótszych boków zawijamy do środka. Następnie zwijamy placki wzdłuż – jak struclę. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ostrym nożem nacinamy wierzch strucli. Odstawiamy na 15-20 min. do wyrośnięcia. Po tym czasie smarujemy ciepłym mlekiem i obsypujemy kruszonką.
9. Wstawiamy ciasto do nagrzanego do 175* piekarnika. Pieczemy około 1 godz. Wyjmujemy. Natychmiast przykrywamy całe ciasto wilgotną lnianą ściereczką. Zdejmujemy po 15 – 20 minutach.
Autorka przepisu używa do niego wcześniej uprażonych i zawekowanych jabłek – przepis – godny uwagi – znajdziecie tutaj.