Fajnie jest czasami wejść na drzewo, by strząsnąć z niego owoce. Zebrać je z koca, który pod nim leży, usiąść i pomyśleć, co by tu z nich wyczarować.
Obrałam śliwki ze skórek zachwycając się ich słonecznym wnętrzem i połączyłam z równie słonecznym mango. Do tego sok z cytryny. Pychota.
Dżem śliwkowy z mango
Składniki:
750 g obranych ze skórki i pozbawionych pestek śliwek (najlepiej renklod lub mirabelek)
300 g cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 mango
Przygotowanie:
1. Śliwki myjemy, osuszamy, obieramy ze skórki.
2. Umieszczamy w garnku z grubym dnem. Zasypujemy cukrem, mieszamy, gotujemy na średnim i potem na małym ogniu.
3. Po godzinie dodajemy obrane, pokrojone w kostkę mango.
4. Gotujemy.
5. Przed przełożeniem do słoików miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Pasteryzujemy.
Smacznego!
oh… co ja tu robię w środku nocy? Już prawie zasypiałam a teraz mam ślinotok…PYCHA!
Strzał w dziesiątkę!! 🙂
Cudowny pomysł! *.*
Taki dżem z pewnością przypadłby mi do gustu!
Mmm, ależ ten dżem musi smakować… 🙂
Podziwiam, mi to by się śliwek obierać nie chciało… 😉
Spróbowałam,
zasłoiczkować się nie udało
wyżarłam cały na kanapkach