Przez tę wiosnę co przyszła, trlele ptaków nad głową i zmianę czasu (co to może byłą ostatnia – więc w końcu zaczniemy ją doceniać) chodzę ostatnio tak późno spać, że rano wstać nie mogę. (Co za paskudna zależność!) Co w sumie, w moim życiu skowronka – dość nietypowe zjawisko.
Dlatego pożądny słój granoli (i tak u nas w domu wystarczy na raz) teraz już zawsze pod ręką. Kiedy zaspane ślipia ledwie ogarniają swiatło dnia i światła lodówki poszukać nie potrafią, dłonie niewprawne, w krainie snu wciąż zawieszone, teleportować się nie chcą do zwyczajowej zwinności (o kanapkach zatem mowy być nie może, strach użyć noża w takiej sytuacji) i ciało jakieś takie nieporadne, niedobudzone, szukające równowagi między balustradami schodów.
Żeby granolę urozmaicić dodaję do niej ostatnio płatki kukurydziane na ostatnim etapie przygotowań, wszak raz już były poddane obróbce termicznej. No i jak zawsze – przygotowuję ją na patelni, bo nawet w weekend czasu brak (pewnie znajdzie się kilka osób z podobną sytuacją się identyfikujących…)
Zawsze wychodzi inna – ale też i zawsze jest chrupiąca i lekka. Polecam gorąco. W końcu to – specialite de la maison!
Flapjack granola
Składniki:
75 g płatków owsianych
1 łyżka sezamu
2 łyżki orzechów włoskich
1 łyżka miodu
1 łyżka ksylitolu
1 łyżka oleju kokosowego
szczypta soli
1 łyżeczka cynamonu
2-3 łyżki płatków kukurydzianych
1 łyżka suszonej żurawiny
Przygotowanie:
- Płatki owsiane razem z orzechami włoskimi wysypujemy na patelnię. Rozprowadzamy równo, prażymy, uważając, by ich nie przypalić. Kiedy zaczną pachnieć orzechowo – czas na dodanie pozostałych składników.
- Kiedy płatki rumienią się na patelni w garnuszku rozpuszczamy olej, miód, szczyptę soli i cukier z cynamonem.
- Do płatków dodajemy sezam, żurawinę i płatki kukurydziane, mieszamy.
- Całość zalewamy rozpuszczonym miodem z cynamonem. Mieszamy dokładnie. Pozostawiamy na 1 minutę na kuchence, po czym zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystygnięcia.
- Wystudzoną przekładamy do szczelnie zamykanego słoja.
To będzie pyszne akurat posprzatam w moich resztach i będzie cud miód malina na śniadanie , ot jakie to proste , dziękuje za przepis jak zwykle ?
Dziękuję, Kasiu!