Ten weekend był wyjątkowo przyjemny. Lało jak z cebra. Zostaliśmy
w domu. Nic nie trzeba było musieć.
w domu. Nic nie trzeba było musieć.
– Ale dobrze jest być w domu… – powiedział synek drugi
znad swoich kart pracy.
znad swoich kart pracy.
– Taaak? – spytałam zdziwiona. (Mówimy o małym chłopcu,
który najchętniej rozbiłby namiot na boisku footbolowym i tam zamieszkał, by
móc bez przerwy grać w piłkę).
który najchętniej rozbiłby namiot na boisku footbolowym i tam zamieszkał, by
móc bez przerwy grać w piłkę).
– Kiedy tak pada, dobrze być w domu, nie?
– Ale się rozlało – to synek pierwszy znad swoich
podręczników.
podręczników.
– Gdzie?!
– No chmury się rozlały na niebie i tak pada, i pada – dodał
tytułem wyjaśnienia.
tytułem wyjaśnienia.
Tak padało i padało w niedzielę niemal bez końca.
Szczęśliwie wieczorem przejaśniło się na tyle, by można było w ogrodzie jakoś spożytkować
zapasy nagromadzonej energii.
Szczęśliwie wieczorem przejaśniło się na tyle, by można było w ogrodzie jakoś spożytkować
zapasy nagromadzonej energii.
Lubię usiąść przy stole z dziećmi i patrzeć jak skupienie
rzeźbi rysy ich twarzy, gdy pracują. Kąt pochylenia głowy, odgłos wycierania
gumką nieudanych fragmantów, pożyczanie sobie kredek i między nimi ja, temperująca
zasoby obu piórników i nasłuchująca strzępów rozmów. Moje okruszki wspomnień.
rzeźbi rysy ich twarzy, gdy pracują. Kąt pochylenia głowy, odgłos wycierania
gumką nieudanych fragmantów, pożyczanie sobie kredek i między nimi ja, temperująca
zasoby obu piórników i nasłuchująca strzępów rozmów. Moje okruszki wspomnień.
Po obiedzie wielki pucharek świeżych owoców z ogromną
porcją bitej śmietany. To ulubiony deser naszych dzieci. Tak łatwo sprawić im
radość.
porcją bitej śmietany. To ulubiony deser naszych dzieci. Tak łatwo sprawić im
radość.
Dla nas był świeżo upieczony chleb, którego zapach
kołysał do snu wieczorem. Musieliśmy poczekać, by wystygł. Za to rano – uczta.
Ten razowiec ma bardzo chrupiącą skórkę i wyjątkowy, wytrawny, intensywny smak.
Polecam gorąco.
kołysał do snu wieczorem. Musieliśmy poczekać, by wystygł. Za to rano – uczta.
Ten razowiec ma bardzo chrupiącą skórkę i wyjątkowy, wytrawny, intensywny smak.
Polecam gorąco.
Już teraz zapraszam na ciasteczka migdałowo-kokosowe również w klimacie fit.
Dobrego tygodnia Wam życzę!
FIT razowiec
Składniki:
275 g aktywnego zakwasu dokarmionego*
375 g wody
225 g mąki Kamut lub orkiszowej typ 900
125 g mąki pszennej, typ 1850
10-12 g soli morskiej
1 łyżka cukru demerara lub ciemnego trzcinowego, lub
miodu leśnego**
miodu leśnego**
1 łyżeczka drożdży***
75 g uprażonych na patelni ziaren słonecznika
25 g otrębów owsianych
Przygotowanie:
1.
Drożdże z cukrem rozpuszczamy w wodzie.
Drożdże z cukrem rozpuszczamy w wodzie.
2.
Mieszamy mąki i sól.
Mieszamy mąki i sól.
3.
Do dużej miski przelewamy zakwas, łączymy go z wodą,
wsypujemy mąkę. Mieszamy dokładnie. Przykrywamy ściereczką. Odstawiamy w
temperaturze pokojowej, na około 2 godziny, aż w sposób widoczny powiększy
objętość.
Do dużej miski przelewamy zakwas, łączymy go z wodą,
wsypujemy mąkę. Mieszamy dokładnie. Przykrywamy ściereczką. Odstawiamy w
temperaturze pokojowej, na około 2 godziny, aż w sposób widoczny powiększy
objętość.
4.
Mieszamy ponownie. Dodajemy uprażony, ostudzony
słonecznik i otręby. Łączymy dokładnie.
Mieszamy ponownie. Dodajemy uprażony, ostudzony
słonecznik i otręby. Łączymy dokładnie.
5.
Keksówkę wykładamy pergaminem****. Wylewamy do niej
ciasto chlebowe. Posypujemy je zależnie od gustu słonecznikiem lub innymi
ziarnami czy otrębami. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę, aż sięgnie
krawędzi foremki.
Keksówkę wykładamy pergaminem****. Wylewamy do niej
ciasto chlebowe. Posypujemy je zależnie od gustu słonecznikiem lub innymi
ziarnami czy otrębami. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę, aż sięgnie
krawędzi foremki.
6.
Wówczas nagrzewamy piekarnik do temperatury 210 stopni.
Wówczas nagrzewamy piekarnik do temperatury 210 stopni.
7.
Pieczemy bez nawiewu przez 50 minut. Po tym czasie wyjmujemy
chleb z foremki i pieczemy jeszcze 10 minut.
Pieczemy bez nawiewu przez 50 minut. Po tym czasie wyjmujemy
chleb z foremki i pieczemy jeszcze 10 minut.
8.
Całkowicie studzimy przez pokrojeniem.
Całkowicie studzimy przez pokrojeniem.
* zależnie od temperatury panującej w kuchni zakwas do
tego chleba dokarmiam 12-18 godzin wcześniej. Jeśli jest naprawdę chłodno,
nawet 20 h. Sprawdzam na bieżąco, czy rozpoczął pracę i ruszył. Powinien
najpierw pójść w górę, następnie minimalnie opaść. Wówczas jest gotowy.
tego chleba dokarmiam 12-18 godzin wcześniej. Jeśli jest naprawdę chłodno,
nawet 20 h. Sprawdzam na bieżąco, czy rozpoczął pracę i ruszył. Powinien
najpierw pójść w górę, następnie minimalnie opaść. Wówczas jest gotowy.
** smak cukru jest tu rónie ważny, jak jego barwa,
nadająca kolor chlebowi, stąd ważne jest abyśmy użyli ciemnego cukru lub
ciemnego miodu
nadająca kolor chlebowi, stąd ważne jest abyśmy użyli ciemnego cukru lub
ciemnego miodu
*** jeżeli nasz zakwas nie jest już taki młody możemy
drożdże pominąć
drożdże pominąć
****możemy też keksówkę posmarować oliwą i wysypać
otrębami, pergamin jest rozwiązaniem sprzyjającym naszej diecie
otrębami, pergamin jest rozwiązaniem sprzyjającym naszej diecie
Smacznego!
Piękny chleb. Uwielbiam razowce:)
wspanialy jest,a ja wlasnie zjadlabym takiego w tej chwili na sniadanko…..
Pozdrawiam i czekam na przepis do niego 🙂
Wygląda rewelacyjnie. Czekam na przepis
czekamy 🙂
Majana,
dziekuje Ci. Ja zdecydowanie tez. Wole je od jakichkolwiek innych. Polecam i pozdrawiam Cie serdecznie
Gosiu,
ja za chwile tez zasiadam do sniadania z nim w roli glownej. Smacznego! Pozdrowienia,
Tygrysica,
dziekuje i pozdrawiam serdecznie.
Aga-aa,
juz jest. Mam nadzieje, ze sie przyda 🙂 Serdecznosci, dziewczyny
Anna
Synek ma racje, dobrze byc w domu, gdy pada. A juz w ogole dobrze, kiedy mozna chwycic kromke pysznego, domowego chleba i zajadac sie nim, patrzac przez okno na deszcz…
Pewnie że dobrze być w domu 😉 Chleb wygląda przepysznie!
doskonale znam te deszczowe dni, kiedy szukając sobie zajęcia zabieram się za pieczywo… 🙂 dziękuje za odwiedziny, pozdrawiam i do napisania 🙂
wygląda znakomicie ;p
zapraszam do mnie ;p
obseruwjemy ?
Przepiękny ten chlebek! Chętnie bym zjadła kawałek 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
super przepis:) a FIT na wiosne zawsze mile widziany:)
chlebek bardzo apetycznie wyglada, ja chce taka jedna kromeczke:)
Przepysznie ten chlebek wygląda. A gdzie można dostać make Kamut? Czy jest dostępna w sklepach Bio?
Maggie,
dokladnie tak, jak piszesz. DO tego jeszcze goraca czekolada, na przyklad i ksiazka… mmmmhhh, serdecznosci
Agnieszka,
wyglad nie dorownuje smakowi w tym przypadku. Przynajmniej moim zdaniem, pozdrawiam
Vanilla,
rweczywiscie jest cos w tej deszczowej aurze, ze wlasnie wtedy, szczegolnie, przychodzi potrzeba pieczenia pieczywa… cala przyjemnosc po mojej stronie 🙂 serdecznosci
Modna, Eilan, Dota,Aga
dziekuje Wam dziewczyny i pozdrawiam serdecznie
Magda H.,
make Kamut kupisz w sklepach bio i przez internet. Naprawde warto jej poszukac. Pozdrowienia serdeczne,
Anna
ekstra chleb, uwielbiam takie fit razowce, a zapach pieczonego chleba jest chyba najcudowniejszy na świecie. Fenomenalnie, że Twoje dzieci mogą go czuć w domu, bo teraz mam wrażenie że to nieczęste.
Pucharek owoców, nawet bez bitej śmietany – to też mój ulubiony deser.
Pozdrawiam
Monika
Wygląda bajecznie, chciałabym mieć więcej czasu na pieczenie… A w niedzielę byliśmy w lesie zbierać niedźwiedzi czosnek ;))
Wyglada pieknie, mieszakam we Francji i mam pytanie o maki. Jakisz uzywasz mak, jak te plskie przekladaja sie na francuskie, czy belgijskie? I z jakiej maki robisz zakwas? Dziekuje za odpowiedz.
Ika
Mnemonique,
ten jest rzeczywiscie wyjatkowy, wyprobuj koniecznie. Moja siostra, ktorej nie kazdy razowiec smakuje, tym sie zajada z wielkim apetytem. Bita smietana musi byc… pod nia da sie ukryc nie do konca lubiane smaki 🙂 Serdecznosci
Agnieszko,
rozumiem Cie doskonale 🙂 I zazdroszcze tych zbiorow, ja z kolei do lasu wciaz nie moge sie wybrac 🙂 Serdecznie
Ika,
moge napisac o tych, ktore sa dostepne tu w Belgii. Po pierwsze, duzo tu polskich sklepow, w ktorych mozna kupic nasza make… i nie ma co ukrywac, wedlug mnie ta jest najlepsza. Maka Kamut czy orkiszowa sa dostepne w miejscowych sklepach bio i nie ma z nimi wiekszych problemow. Orkiszowa w dwoch odmianach, podobnych do naszych, ale nie amm przy sobie opakowan, by podac Ci dokladnie typ. Zytnia do zakwasu czyli nasza 2000 praktycznie tu nieosiagalna, bo nawet farine integrale (lub complete, zaleznie od producenta) de seigle, niewiele ma wspolnego z nasza razowa. ALe kiedy nie am wyboru, to go nie ma i juz… Najlatwiej jest z maka pszenna chlebowa, dostepna w kazdym sklepie spozywczym. Dobrym rozwiazaniem jest znalezienie gdzies w okolicy mlyna, w ktorym mozna kupic make i tam zapytac lub sprowadzic z Polski… W razie pytan, pisz – chetnie pomoge. Anna
Zrobiłam! Pierwsze podejście średnio, ale za to dzisiaj za drugim razem pełen sukces. Dokładnie takiego smaku szukałam! Dzięki za świetny przepis. Tym razem asystowała 4-tygodniowa córka moja Lily (news przemycam;-). Pozdrowienia dla Rodziny!
Ewcia! A to nas zaskoczylas! Cud-maz o malo nie spadl z drabiny a w rece w dodatku mial pile (poskramiamy nasz zywoplot). GRATULACJE OGROMNIASTE!!! Straaasznie sie ciesze 🙂
Super, ze chleb Ci posmakowal, ja tez bardzo go lubie 🙂
Buziaki wielkie dla calej rodzinki 🙂
A to Ci niespodzianka… nie moge wprost uwierzyc 🙂