Jesienią nic nie smakuje mi bardziej niż szarlotka. Dlatego, wybaczcie proszę, że ostatnio to głównie ciasta z jabłkami królują na blogu. W kolejce do publikacji, owszem, czekają wytrawne propozycje. Pomyślałam jednak, że gdybym miała tak jak Wy, wolny dzień w środku tygodnia i okazję do świętowania i rodzinnych spotkań, to właśnie szarlotkę bym upiekła.
Może więc komuś przyda się ten przepis. Genialna krucho drożdżowa szarlotka. Polecam gorąco i życzę pięknego i dobrego tygodnia, Kochani!
Szarlotka krucho-drożdżowa
Składniki:
Na ciasto:
450 g mąki tortowej + ok. 50 g na podsypanie i do wałkowania
250 g masła
szczypta soli
4 żółtka
4 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
4 łyżki cukru
25-30 g drożdży
Na nadzienie:
ok. 1 i 1/2 l uprażonych z cukrem jabłek ( albo 1,2 kg świeżych jabłek obsmażonych z 5 łyżkami cukru + 1 łyżka mąki)
1 łyżeczka zmielonego cynamonu, szczypta kardamonu i mielonej wanilii
1/2 – 3/4 szkl. bułki tartej ( można zastąpić 6 łyżkami mielonych migdałów)
Na lukier:
2 łyżki kwaśnej śmietany
ok. 1 szkl. cukru pudru
1/2 łyżeczki mielonej wanilii
Przygotowanie:
1. Przygotowujemy jabłka. Jabłka obieramy ze skórki, kroimy na małe kawałki. Na patelnię wsypujemy 5 łyżek cukru, podgrzewamy i od razu wrzucamy cząstki jabłek i przyprawy. Obsmażamy je krótko, ale tylko do momentu, aż zaczną puszczać sok, krótko odparowujemy owoce, kiedy przestygną dodajemy łyżkę mąki obsypując całość i mieszamy.
2. Przygotowujemy ciasto. Drożdże wkruszamy do ciepłej śmietany (jeśli jest zimna, leciutko ją podgrzewamy) i mieszamy aż do ich rozpuszczenia. Żółtka ucieramy z cukrem na jasną masę. Mąkę
przesiewamy z solą i dobrze siekamy ze schłodzonym masłem. Dodajemy utarte żółtka i rozpuszczone w śmietanie drożdże. Szybko zagniatamy ciasto i dzielimy je na 2 części.
3. Jedną część ciasta rozwałkowujemy na wielkość blachy (24 x 36 cm), w której będzie się piekła szarlotka + po ok. 1-1,5 cm więcej z każdej strony do uformowania rantu (utworzy się takie „korytko” z ciasta, do którego wyłożymy jabłkowe nadzienie).
4. Ciasto wykładamy do blaszki wyłożonej pergaminem, posypujemy 3 łyżkami mielonych migdałów tak, aby pokryły całą powierzchnię ciasta.
5. Następnie układamy jabłka, które należy posypać z wierzchu resztą 3 łyżek mielonych migdałów.
6. Drugą część ciasta rozwałkowujemy na wielkość blachy + ok. 1 cm więcej z każdej strony i układamy je na jabłkach. Nadmiar ciasta należy wcisnąć pod spód tak, aby połączyło się z dolnym ciastem. Wierzch nakłuć w kilku miejscach patyczkiem lub widelcem.
7. Szarlotkę przykrywamy ręcznikiem kuchennym i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 15 minut.
8. Ciasto wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni C. piekarnika i pieczemy ok. 50 – 60 minut (czas pieczenia zależy od piekarnika, może się też okazać konieczne przykrycie ciasta podczas pieczenia, aby za bardzo się nie przyrumieniło).
9. Przygotowujemy lukier. Śmietanę podgrzewamy w małym garnuszku, zdejmujemy z ognia i mieszamy z cukrem pudrem i wanilią na gładki lukier (w razie potrzeby można dodać odrobinę wody lub dosypać cukru pudru).
10. Po upieczeniu ciasto odstawić do przestudzenia, jeszcze ciepłe polukrować.
Uwagi:
1. Ciasto samo w sobie nie jest zbyt słodkie. Dlatego lukier jest niezbędny. Jeżeli lubicie słodsze ciasta – dodajcie do niego więcej cukru niż wskazane 4 łyżki. Używam cukru pudru – wówczas żółtka ucierają się szybciej. Do podgrzanej śmieanki dodałam dodatkowo 1 łyżeczkę cukru.
2. Za drugim razem upiekłam tę szarlotkę z większą niż wskazana powyżej ilością jabłek – 1,5 kg już obranych i pokrojonych. Jabłka podgotowywałam dłużej, dodałam do nich 1 łyżkę soku z cytryny i pominęłam mąkę. Jabłka, których użyłam – Boskoop, są zwarte, kruche i nie puszczają dużo soku.
3. Moje ciasto piekłam 45 minut i w połowie pieczenia przykrywałam je folią, żeby za bardzo się nie przyrumieniło.
Przepis znalazłam u Zufik. Zufik zaś podpatrzyła go u Arabeski. Dziękuję Wam bardzo za tę inspirację.
Ja Ci wybaczam te szarlotki 😉 wyszła Ci idealna! Był czas że piekłam ją raz w tygodniu 🙂 buziaki
Ja upieklam dwie w weekend…
Pierwsza przeszla niezauwazenie… tak szybko zniknela. Chetnych bylo tak wielu, ze w nidziele upieklam druga i tez juz nie ma 🙂
Jeszcze raz – bardzo Ci dziekuje za przepis. Takiego wlasnie, na ciasto krucho-drozdzowe szukalam od dawna…
Moc serdecznosci
Anna
Ja mogę szarlotkę o każdej porze roku i dnia 🙂 Cieszę się że smakowało, a przepis robi się powrzechny, w rodzinie mojej ulubiony 🙂
Z zalozenia nie pieke szarlotek tylko wtedy, kiedy nie mam dostepu do "szarlotkowych" jablek, w sumie wiec – niemal przez caly rok…
W mojej rodzinie przepis przekazany przez Ciebie juz zyskal status Ulubionego 🙂
Pozdrawiam
Anna
Aż ślinka cieknie… uwielbiam szarlotki :o)
Przepis zapisuję i wypróbuję :o)
Trzymam kciuki 🙂
Serdecznie
Anna
Pysznie wygląda <3
http://www.kuchnialukasza.pl
Wspaniała, ja nie mam nic przeciwko szarlotkom, jak dla mnie powinny królować jesienią na blogach :)…
Wygląda bardzo delikatnie :>
Pozdrawiam 🙂
wygląda wspaniale! piekę w środę albo w sobotę 🙂
wczoraj wieczorem upiekłam wielką blachę… dzisiaj połowy nie ma… PYSZNA! delikatna i co mi bardzo sie podoba dość zwarta więc można wziąć kawałek do pracy 🙂
Dziękuję!
Wygląda i smakuje wspaniale! Ciasto krucho-drożdżowe -genialne! Wczoraj upiekłam : ))) Ja mam tylko problem z jabłkami…Boskopów nie dostałam, Szara Reneta bywa ostatnio jakaś dziwna (często nieładna w środku i trafia się okrutnie kwaśna). Nie mogę jakoś dobrać idealnego gatunku do szarlotki. Możecie coś polecić? Pozdrawiam serdecznie :))
Szybka jestes! Brawo! Bardzo sie ciesze. Ciasto ma fantastyczna konsystencje, rzeczywiscie…
Jesli nie boskoopy i nie reneta to na pewno moge polecic Ci cox, cox orange, antonowke… mam nadzieje, ze ktores z nich beda dostepniejsze u Ciebie …
Serdecznosci
Anna
Dawno nie jadlam takiej szarlotki…wyglada strasznie apetycznie 🙂
Majka,
Do mnie usmiecha sie od wczoraj ta Twoja polska…
Ale na razie nie moge jej upiec – musi poczekac do grudnia…
Serdecznie
Anna
Ja też uwielbiam szarlotki 🙂
A tej jesieni jeszcze żadnej nie upiekłam… Fatalne niedopatrzenie!
Potwierdzam ze szarlotka genialna! Uzylam 1 kg jablek typu Boskoop + jeden sloik jablek prazonych (z polskiego sklepu!). Zapomnialam posypac jablka bulka tarta ale i tak dobrze sie ciasto upieklo. Nigdy wczesniej takiego krucho-drozdzowego nie robilam.
Olu,
bardzo sie ciesze! Rzeczywiscie duza ilosc jablek – ale tylko taka ich ilosc jableczniku ma sens…
Miedzy nami mowiac, za ktoryms razem tez mi sie zdarzylo zapomniec posypac jablek i nic sie nie stalo… WYdaje mi sie z perspektywy czasu, ze najwazniejsze jest tylko posypanie ciasta bulka albo migdalami a juz samych jablek – niekoniecznie…
Serdecznosci
Anna
Dla poprawy atmosfery upieklam ja wczoraj po raz drugi 🙂
Dzień dobry,
czy to ciasto nadaje się do upieczenia makowca?
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam,
Marta Angerer z Poznania
Upieklam ostatnio z niego takze paszteciki do barszczu. To ciasto daje wiele mozliwosci, moim zdaniem nadaje sie i do upieczenia makowca.
Przepraszam za spozniona odpowiedz
Powodzenia!
Anna
Czy z tego ciasta można upiec inne z owocami????Czy były już testowane inne owoce?i jeszcze jedno pytanie czy ciasto na drugi dzień również jest świeże?