Gwiazdki makowo-cytrynowe.

 

IMG_2859


Jeszcze na początku listopada wydaje się, że wciąż tyle czasu do Świąt… Pod koniec tegoż tradycyjnie narzekamy na przedwczesne świąteczne iluminacje i Anioły sprzedające opłatki w Galeriach. Wraz ze zjedzeniem pierwszego ciasteczka z adwentowego kalendarza uświadamiam sobie, że to już tylko 20 dni. I gdzie się podział cały ten ogrom czasu sprzed – wydawałoby się – chwili? Co dalej z całym tym ogromem przygotowań, kiedy czas skurczył się jak Mikołajowa broda po nieudanej próbie wywabienia plamy po grzańcu? Czy da się to wszystko ogarnać, zdążyć i nie mieć dość przed czasem???

Tymczasem pozorny spokój. Wieczorami płonie pierwsza świeczka na adwentowym wieńcu. Dom udekorowany od wewnątrz. Niby pogoda sprzyja montażowi na zewnątrz… niby tak… może w weekend…? Kolejne kartki z zapisanymi planami do zrealizowania i życzenia układane w głowie, które trzeba będzie jeszcze wysłać z kilkudniowym wyprzedzeniem. Czyli jak zwykle. Jak zawsze. Jak dobrze…

Pierwsze puszki wypełnione pierniczkami zdążyły już opustoszeć… czas wstawić następne. I jeszcze następne, czyli te, które zawieziemy ze sobą do Polski.

Szybkie kruche ciasteczka w świątecznym stylu. Można je także wieszać na choince. Polecam i zapraszam już wkrótce.
 

IMG_2865


Gwiazdki makowo-cytrynowo
Składniki :
165 g masła klarowanego
70 g cukru pudru
25 g mąki krupczatki
220 g mąki tortowej
30 g zmielonego maku
2 łyżki oliwy
3 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka skórki cytrynowej
½ łyżeczki proszku do pieczenia

 

Przygotowanie:
1.  Mikserem ucieramy masło z cukrem.
2.  Dodajemy oliwę, posiekaną drobno skórkę i sok z cytryny. Mieszamy.
3.  Wsypujemy obie mąki zmieszane z proszkiem i mak. Mieszamy tak długo jak to jest możliwe, następnie wyrabiamy ręcznie. Krótko i sprawnie. Rozwałkowujemy na grubość ok. 4 mm. Wykrawamy gwiazdki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Blaszkę wstawiamy do lodówki.
4.    Nagrzewamy piekarnik do temparatury 180 stopni.
5.  Pieczemy 0k. 15-20 stopni.
8.    Studzimy na kratce. Dekorujemy lukrem.
Smacznego!
19 comments Add yours
  1. Ciasteczka wyglądają przepięknej 🙂 fajna alternatywa dla tradycyjnego makowca ;p
    Natomiast co do tego,ze od dziś to juz tylko 21!!!!! Dni masz absolutna racje.:( marzy mi sie mieć wszystko tak zrobione,ze 24 grudnia usiądę rano i powiem : wszystko gotowe,czekam na wieczór…

    1. Masz racje! Ten jeden dzien robi roznice… i moze miec kolosalne znaczenie 🙂
      Alternatywa dla tradycyjnego makowca sa publikowane tutaj jakis czas temu makowczyki… takze polecam 🙂
      A to o czym piszesz to marzenie chyba kazdej Pani Domu odpowiedzilnej za zorganizowanie Wigilii… zycze Ci spelnienia go 🙂

      Serdecznie
      Anna

  2. Im jestem starsza, tym czas szybciej umyka i tym mniej narzekam na te wszystkie gwiazdki i aniołki, bo wiem że ani się obejrzę, a będzie po Świętach 😉

  3. Aniu, chcialam zapytac jak sobie radzisz tutaj z mieleniem maku na obczyznie. Czy masz tradycyjna maszynke do mielenia, czy udalo ci sie ja tutaj gdzies kupic? dziekuje z gory za tak cenne przed swietami informacje i pozdrawiam Karola

    1. Karola,
      jeszcze niedawno mielilam sama – mam maszynke. Zelmera przywiezionego z Polski …
      W tym roku dodatkowo odkrylam, ze w polskich sklepach dostepny jest juz paczkowany mak zmielony (swoj kupilam w Kuchni Polskiej) i to jest dobre rozwiazanie, szczegolnie przy malych ilosciach i sytuacji, gdy maszyny nie posiadamy… w razie pytan – polecam sie na przyszlosc, chetnie pomoge 🙂

      Pozdrowienia serdeczne

      ANna

  4. cudne!!! i te zdjęcia… u nas na razie powstały z masy solnej ozdoby i schną sobie, na pierniczki jeszcze nie było czasu… a może już dziś? zobaczę bo czegoś słodkiego mi się chce!

    1. Z masy solnej juz wyroslismy… a pierniczki takie te nasze rodzinne dopiero w najblizszej perspektywie… Daj znac, jak Wam smakowaly… moc serdecznych pozdrowien

      Anna

  5. Kochana moja, u Ciebie spokojnie, slodko i swiatecznie, u mnie jakby wciaz jesien pomimo wienca adwentowego i adwentowych praktyk… Sercem zblizam sie bardzo wolno w strone tego czasu, ale juz… go sobie uswiadamiam. I mam wrazenie, 'ze tak niedawno czekalismy na Boze Narodzenie, a tu juz … znowu…
    Usciski serdecze Ci posylam!

    P.s poslam @- mam nadzieje, ze nie zawieruszyla sie w spamie…

    1. Kochana moja,
      nie zawieruszyl sie nic a nic! Sprawil mi tyle radosci, ale przeciez nie moge odpisac w dwoch slowach, moze jutro mi sie uda? Zazdroszcze Ci co roku tych adwentowych praktyk, sama wiesz… w ten sposob coraz blizej do pelnej swiadomosci…

      Przytulam Cie mocno, Kochana Moja

      Anna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *