Usiłowałam sobie ostatnio przypomnieć nasze śniadania z czasów dzieciństwa. W pamięci zachowałam tylko te weekendowe czyli ukochaną kaszę mannę mamy, chałkę z dżemem babci i zalewajkę-parzuchę przygotowywaną przez tatę. Moje ulubione smaki do dziś. Tylko – co jadłam na śniadanie w resztę dni tygodnia? Tu dziura w pamięci jest wielka – w sumie pomieścić musiała kilka tysięcy poranków 😉
W taki oto sposób do dziś nie jadam w domu śniadań w ciągu tygodnia. Ratują mnie słoiki, w których do pracy noszę moje owsianki, granole i puddingi. Takie przyzwyczajenie. Rozlewam owsianki do słoików i wstawiam do lodówki i tak to działa. Myślę, że mogę nie być w tym działaniu odosobniona. Czy i Wy tak macie?
Dziś bardzo prosty przepis, na zdrowe i rozgrzewające śniadanie. O właściwościach odchudzających ananasa pewnie słyszeliście nie raz, ale ananas jest dobry także dla biegaczy – szczególnie dla stawów. Puddingu nie trzeba już dosładzać, jeśli trafi nam się słodki okaz. Całość jest kremowa i pełna naturalnej słodyczy. Polecam gorąco.
Jaglany pudding ananasowy
Składniki:
3,5 szkl. (875 ml) mleka kokosowo-ryżowego
1 szkl. kaszy jaglanej
420 g świeżego lub mrożonego ananasa
Do podania:
maliny (mrożone lub świeże)
wiórki kokosowe i/lub płatki migdałowe
Przygotowanie:
- Suche ziarna kaszy zalewamy dużą ilością wrzątku, mieszamy i odstawiamy na 100 minut. Przelewamy na sito, przepłukujemy obficie wodą.
- W tym czasie zagotowujemy mleko. Dodajemy do niego wypukaną kaszę, mieszamy i gotujemy 15 minut bez przykrycia. W tym czasie kasza powinna wchłonąć całe mleko.
- Kiedy mleko się gotuje obieramy ananasa, kroimy go na mniejsze kawałki. Nie musimy pozbywać się twardego środka ananasa jeżeli nasz blender ma dużą moc – to właśnie w trzonie ananasa znajduje się najwięcej bromelainy.
- Kaszę przekładamy do misy blendera razem z ananasem. Miksujemy do uzyskania gładkiego kremu. Podajemy z malinami i wiórkami kokosowymi.
Smacznego!