Jagnięcina w rozmarynie, z morelowym coulis.


Dzień rozpoczęty w kaloszach. W płaszczach przeciwdeszczowych i kurtkach. W towarzystwie piorunów nad głowami i szarością zapadającej nocy o 7 rano! Czy istnieje jakikolwiek sposób by przeżyć w dobrym nastroju taką aurę? Dzień właśnie się zaczął a krajobraz za oknem mówi – Dobranoc! Zupełnie tak, jakbyśmy byli bardzo głodni i ktoś poczęstował nas najbardziej znielubionym daniem. Pozostaje nam bez mrugnięcia okiem wypić tę czarną polewkę, jaką częstuje nas natura. Po raz kolejny. I oby – na zdrowie…
Kiedy w czwartek przygotowywałam tę jagnięcinę na dworze było przynajmniej jasno… Polecam Wam tę marynatę. Idealna, jak dla mnie, do baraniny. Delikatnie kwaskowe coulis morelowe i nuta rozmarynu jak przebłysk słońca… pyszności.
Wydarzenia sobotniego wieczoru pozostawiam bez komentarza. WIele już zostało powiedziane. Takie życie, taki sport.

 

Jagnięcina w
rozmarynie, z morelowym coulis
 

Składniki: na 2 osoby 

300 g jagnięciny 

Na marynatę:
8 łyżek białego, wytrawnego wina
6 łyżek oliwy z oliwek
2 duże ząbki czosnku
8 ziaren jałowca
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego, typu bałkańskiego
świeżo zmielony pieprz
2-3 łyżeczki drobno posiekanego rozmarynu 

Na morelowe coulis:
250 g moreli
1 szalotka
sól, pieprz, cukier
2 łyżki białego wina
2 łyżki masła

Na ziemniaczane quenelle:

ziemniaki, ilość wedle uznania
masło
sól, pieprz

Przygotowanie:
1.      
Przygotowujemy
marynatę.
Jagnięcinę marynujemy wieczorem, dnia poprzedzającego
przygotowanie dania. Miażdżymy jagody jałowca, mieszamy wszystkie składniki
marynaty. Mięso wkładamy do marynaty, obtaczamy dokładnie. Przykrywamy,
odstawiamy do lodówki na noc, najlepiej na 12 godzin.
2.     
Ziemniaki obieramy, gotujemy w osolonej wodzie.
3.     
W tym czasie przygotowujemy
coulis.
Morele myjemy, osuszamy, kroimy na mniejsze cząstki. Szalotkę
siekamy, podsmażamy na maśle z oliwą. Zalewamy winem, odparowujemy kilka minut,
dodajemy morele i dusimy, aż owoce zaczną się rozpadać. Miksujemy na gładką
masę. Ustawiamy z powrotem na gazie, dodajemy małymi porcjami zimne masło,
mieszając cały czas. Doprawiamy do smaku. Odstawiamy.
4.     
Mięso wyjmujemy z marynaty. Solimy. Smażymy krótko z obu stron na
petelni grillowej.
5.     
Odcedzamy ziemniaki, przeciskamy przez praskę. Dodajemy masło
do uzyskania konsystencji gładkiego purée.
6.     
Mięso układamy na gałązce rozmarynu, formujemy quenelle
podajemy z morelowym coulis i białym winem.
Uwagi:

Tak zamarynowaną jagnięcinę możemy także podawać w
postaci szaszłyków. Mięso pokrojone w dużą kostkę marynujemy, nadziewamy na
gałązki rozmarynu i grillujemy lub smażymy na patelni grillowej.

Smacznego!

9 comments Add yours
  1. Ostatnio się zastanawialiśmy z mężem gdzie można kupić dobrą jagnięcinę w Wielkopolsce. Chyba muszę się bardziej zagłębić w poszukiwania. Zdecydowanie mnie zachęciłaś do zrobienia mięsa z Twojego przepisu:)

  2. W takim razie wysyłam trochę słonka od siebie:) u nas jest pięknie.Przepis intrygujący, ciekawa marynata. Przyznam, że za jagnięciną nie przepadam, ale może tak podana by mnie zaskoczyła.

    1. Gula,
      niestety, w kwestii kupna jagnieciny w Wielkopolsce, nie moge Ci pomoc… 🙁 Wachecam jednak goraco do zaglebienia sie w poszukiwaniach 🙂 Napisz, jak sie udalo, pozdrowienia serdeczne

      Antenka,
      dzieki za slonko 🙂 Kiedy tata mowi mi przez telefon, ze u nich nad morzem dzis 35 stopni, to lepiej rozumiem sklonnosc Belgow do surrealizmu 🙂 Mysle, ba, jestem przekonana, ze bylabys bardzo mile zaskoczona 🙂 serdecznosci

      Evitaa,
      dziekuje i pozdrawiam serdecznie

      Konwalie w kuchni,
      podobno juz sie pojawily, moze tylko jeszcze nie rzucaja sie w oczy 🙂 Polecam i pozdrawiam serdecznie

      Anna

  3. Kotleciki wyglądają imponująco i sądząc po składzie marynaty smakują jeszcze lepiej.Jednak kartofelki tak do nich pasują,jak do naleśników musztarda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *