Mimo wielu takich smutnych przeżyć jagodzianki uwielbiałam zawsze, głównie z powodów czysto sentymentalnych, i tak mi już zostało. Postanowiłam tym razem spróbować moich sił w tym temacie i stworzyć własny przepis. Te kilka bułeczek, które ostały się z racji pozowania, czekają jeszcze na ocenę cud-męża. Jak dla mnie – są idealne. Wypełnione maksymalnie jagodami, lekkie, puszyste ale nie puchate, odrobinę kruche. Dokładnie takie, jak sobie wymarzyłam. Ciasto do pracy idealne, przyjazne, nieklejące się, wyrasta pięknie. Polecam gorąco.
Składniki : ( na 12 sztuk)
350 przesianej mąki pszennej tortowej
60 g drobnego cukru + 1 łyżeczka
50 g smalcu
50 g masła
25 g świeżych drożdży
125 ml letniego mleka
dobra szczypta soli
Na nadzienie:
300 g jagód
6 łyżeczek cukru trzcinowego
2 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
1. Przygotowujemy rozczyn: w letnim mleku rozrabiamy drożdże z 1 łyżeczką cukru. Odstawiamy na 10 minut w ciepłym miejscu.
2. W misce mieszamy mąkę, cukier i sól. Dodajemy pokrojone w kostkę masło i smalec. Łączymy.
3. Wyrośnięty rozczyn wlewamy do miski z mąką i wyrabiamy ciasto. Formujemy z niego kulę i odstawiamy w misce przykrytej ściereczką w chłodnym miejscu aż do momentu, gdy podwoi objętość (około 2 ½ godziny)
4. Odgazowujemy ciasto lekkim uderzeniem pięścią. Dzielimy je na 10-12 części, zależnie od tego jakiej wielkości jagodzianki lubimy.
5. Nagrzewamy piekarnik do temp. 190°
6. Jagody zasypujemy mąką i cukrem, delikatnie obtaczamy w nich owoce.
7. Każdą część ciasta rozwałkowujemy na placek nieco mniejszy niż kobieca dłoń.
8. Układamy na dłoni i na środku wykładamy owoce (po 2 czubate łyżeczki). Zamykamy sklejając dokładnie wszystkie brzegi ze sobą. Formujemy delikatnie owalny kształt i złączeniem do dołu układamy na blasze wyłożonej pergaminem.
9. Smarujemy jajkiem roztrzepanym z odrobiną mleka.
10. Pieczemy 15-20 minut.
11. Po przestygnięciu na kratce, polewamy lukrem.
dla mnie jagodzianki to też sentymentalne bułeczki. i nawet te suche sklepowe lubiłam.. koniecznie ze słodkim lukrem. Twoje wyglądają tysiąc razy piękniej od tych kupowanych w dawnych latach.
coz moge powiedziec – przepiekne!!! wygladaja rewelacyjnie i smakuja wysmienicie!!! ale bym zjadla buleczke z jagodami…
Piękne jagodniczki;)) Nigdy nie robiłam z lukrem
Jagodzianki najlepsze, najpyszniejsze bułeczki.
Ideał na lato.
Kochana, urocze…!!! Ze smalcem… – skoro są ciasteczka ze smalcem i są pyszne, to to połączenie też musi byc udane. Z polskich jagód zapewne… Ja tez robiłam – niebawem "wrzucę". Ty jeszcze pewnie żyjesz domem i wszystkim co tam(tu …) się działo, prawda?
Ściskam:*
są idealne! takie przepyszne wspomnienie dzieciństwa.. 🙂
serdecznie pozdrawiam i gratuluję pięknego bloga..
niesamowite. Pyszne, puchate… czego chcieć więcej 🙂
wyglądają tak przepysznie, że jutro pobiegnę po jagody i tez zrobię (:
pozdrawiam.
I ja od zawsze kochałam jagodzianki. A nie jadłam ich od wieków chyba!
Przepięknie wygląda ta jagodowa strużka spływająca po bułeczce…
Uściski!