Nie ma tego efektu kiedy jemy publicznie. To znaczy – wtedy zazwyczaj delektujemy się w sposób kontrolowany (a jeśli się nie delektujemy – to i tak się kontrolujemy). Nie dotyczy dzieci oczywiście – one są wylewne (czasem dosłownie) bezpośrednie a przy tym głośne. Ich min zaś raczej nie sposób później odtworzyć – tak są spontaniczne i naturalne.
Inaczej rzecz się ma, gdy jemy wśród swoich. Poziom samokontroli zdecydowanie pikuje w dół. Na takiej chwili złapał mnie cud-mąż. Po prostu się rozpłynęłam, kiedy spróbowałam ich pierwszy raz. Właściwie to są tak dobre, że to jest mój absolutny numer 1 wśród śniadań. I długo takim pozostanie. Dodać muszę, że nie jest to frykas na który mogę sobie często pozwalać. Ach ten cholesterol, ignorować go nie sposób.
No naprawdę, chwili w której spróbowałam ich po raz pierwszy, tego niepowtarzalnego połączenia palonego masła, płynącego żółtka i czosnkowego jogurtu, nie da się zapomnieć.
Polecam gorąco!
A jeśli poszetowe jajka – dla Was także wciąż pozostają na poziomie kuchennej jazdy bez trzymanki – polecam obejrzeć film – by temat ogarnąć w bystry sposób.
Turkish Eggs (Cilbir) albo Jajka po turecku
Składniki:
60 g masła
3 jajka
2 ząbki czosnku
300 g jogurtu naturalnego
1 łyżka octu
Do podania:
pomidorki koktajlowe, awokado, papryka w płatkach, garść granoli na słono (przepis znajdziecie tutaj)
Przygotowanie:
- Zagotowujemy wodę w dużym garnku. Dodajemy ocet.
- Jeżeli jajka poszetowe w wykonaniu klasycznym nam nie wychodzą spróbujmy posłużyć się chochelką – patrz film. Uwaga! Chochelkę smarujemy wcześniej olejem/oliwą.
- Jednocześnie w garnuszku o grubym dnie przygotowujemy palone masło. (Do tego celu używamy dobrej jakości masła. Absolutnie nie używamy masła klarowanego). Podgrzewamy zatem masło aż nabierze ciemniejszej barwy i będzie pachnieć orzechowo. Wówczas zbieramy łyżką to, co najlepsze.
- Jajko poszetowe przekładamy do miseczki. Dodajemy jogurt grecki doprawiony solą, pieprzem i drobno posiekanym ząbkiem czosnku i pozostałe dodatki. Polewamy palonym masłem i posypujemy granolą.
Smacznego!
U mnie będzie takie śniadanie w sobotę, nie zrobiłabym w ten sposób jajek gdyby nie twój film, świetny pomysł.
Oglądając film tak się skupiłam na garnuszku z masłem sprawdzając czy ci się nie przypala, ze musiałam obejrzeć jeszcze raz sposób gotowania jajka.
Pozdrawiam
Oj Magdaleno, alez sie nausmiechalam na ten Twoj komentarz 🙂
Dziekuje i mam nadzieje, ze wszystko sie uda
Serdecznosci posylam
Anna