Usiąść przy dużym stole. W rozłożystych ramionach cienia rzucanego przez parasol. Mieć przed sobą uśmiechnięte twarze przyjaciół, dzieci uradowane towarzystwem rówieśników i majowe ciepło, które rozpieszcza nagie ramiona i bose stopy spotykające się pod stołem.
Najpierw, typowe rozmowy przy stole, do zaspokojenia pierwszego głodu i wyciszenia zmysłów poruszonych aromatami i smakami.
– Podaj mi proszę sos…
– A ja proszę o ryż…
– Ja nałożę sobie jeszcze sałaty…
Później dyskusje o muzyce i przeszłości, o planach i dawno niewidzianych wspólnych znajomych. Podróże w czasie i przestrzeni wspomnień. Rozmowy o książkach i tłumaczeniach. Tematy, jak żar z nieba wylewany chochelkami na nasze głowy, niewyczerpane. I poczucie, że tak dobrze jest się spotkać, pobyć razem i umówić się na następne spotkanie.
Na spotkania, w czasie których chcemy być razem a nie tkwić na dobre w kuchni idealne jest greckie danie kleftiko. Możemy wszystko przygotować wcześniej i wstawić je do piekarnika tuż przed przyjściem gości i później tylko wyjąć z pieca i podać. Polecam gorąco.
Kleftiko to mięso zapiekane z warzywami i ziołami w zamkniętym pakunku. Historia tego dania sięga czasów panowania imperium otomańskiego w Grecji. Nazwa pochodzi od słowa kleftes
–
rozbójnicy. Określano tak wolnych Greków tworzących grupy partyzantów w sprzeciwie wobec tureckiej niewoli, którzy, jako wyjęci spod prawa, ukrywali się i walczyli w górach Peloponezu. Kiedy udało im się zdobyć do jedzenia jagnię lub cielaka rozpalali małe ognisko w wykopanym dole (dym z otwartego ognia zdradziłby miejsce ich kryjówki), kawałki mięsa, dziki czosnek i oregano zawijali w skórę zwierzęcia, przysypywali pakunek ziemią i tak pozostawiali, aby upiekło się z żarze.
We współczesnej Grecji spotkać można jeszcze 2 inne sposoby podania kleftiko. Zawinięte w ciasto filo i upieczone jako spory pakiecik lub pieczone w żaroodpornym naczyniu pod skorupką z ciasta, które służy zamknięciu aromatów. Efekt, niezależnie od wybranego sposobu, to soczyste i pachnące mięso o skoncentrowanym, intensywnym smaku.
Najlepiej udaje się jagnięcina i cielęcina, ale może być też łopatka wieprzowa. Podstawowe warzywa to papryka, cebula i ziemniaki, a niezbędne przyprawy: czosnek, oregano i odrobina mocnej greckiej oliwy. Reszta, to już kwestia naszych upodobań smakowych.
Bardzo lubię to danie szczególnie z 2 powodów: daje nieskończoną ilość kombinacji składników do wyboru i zawsze robi wrażenie na gościach. Oto bowiem na stole pojawiają się tajemnicze pakuneczki, które pachną niesamowicie i nikt nie wie, co jest w środku. Poza tym, wystarczy już tylko podać sałatę z lekkim winegretem i dobre wino, biesiada gotowa. I jak napisała Agnieszka Kręglicka, w której książce przepis ten znalazłam kilka lat temu, natychmiast pojawia się tęsknota za Peloponezem.
Kleftiko w pergaminie
Składniki:
na 4 osoby
na 4 osoby
800 g jagnięciny lub wieprzowiny bez kości (z udźca lub łopatki)
4 spore ziemniaki
2 cebule
3 marchewki
garść fasolki szparagowej (może być mrożona)
spory pomidor
4 plastry fety
8 posiekanych ząbków czosnku
50 ml białego wytrawnego wina
sok z ½ cytryny
50 ml oliwy extra vergine
oregano, rozmaryn, pieprz, sól
Dodatkowo – rulon pergaminu
Przygotowanie:
1. Mięso kroimy w kostkę, mieszamy z przyprawami, winem, sokiem z cytryny, połową oliwy i czosnku. Odstawiamy w chłodnym miejscu.
2. Ziemniaki, cebulę i marchew pokrojone w kostkę, mieszamy z fasolką, przyprawami, czosnkiem i oliwą.
3. Nagrzewamy piekarnik do temp. 180°
4. Tniemy pergamin na 8 kwadratów 35×35 cm i układamy po 2 na jedną porcję w taki sposób, aby tworzyły gwiazdę.
5. Na środku pergaminu rozkładamy mięso i warzywa, na wierzchu układamy plaster pomidora i pokruszoną fetę.
6. Związujemy każdą paczuszkę sznurkiem jak sakiewkę.
7. Wstawiamy do piekarnika, pieczemy około 1 godziny.
Uwagi:
1. Kiedy przygotowuję kleftiko trzymam się powyższego przepisu w kwestii składników podstawowych czyli ziemniaków, papryki i cebuli i użycia dużej ilości świeżych ziół. Reszta jest za każdym razem inna.
2. Mogę tylko odradzić bakłażana, który jak to leży w jego naturze wchłonie wilgoć pozbawiając danie soczystości.
3. Lubie też razem z kleftiko podać dodatkowo sos, najczęściej jest to tzatziki, bo wszyscy go uwielbiamy.
Smacznego!
rozmarzyłam się nad takim spędzaniem czasu i nad jedzeniem, które proponujesz. Jest pięknie 😀
Uwielbiam biesiadowanie w atmosferze ogólnego rozprężenia, a pomysł z kleftiko to strzał w dziesiątke. Super, że zamieściłaś przepis… ja z pewnością skorzystam 🙂
jakie pyszne są takie chwile w gronie najbliższych… 🙂
Aniu, a ja na pierwszy rzut oka myślałam, że to kleftiko w paczuszkach z ciasta filo 😉 Oj tak takie biesiadowanie na łonie natury lubię najbardziej. Greckie kleftiko trochę mniej, bo nie trawię baraniny. Ale schabowe chętnie bym spróbowała 🙂 Pozdrawiam!
Pyszne.
I ja nabrałam się, że zapiekłaś paczuszki w cieście filo. Wtedy to dopiero byłaby uczta!
Ale i takie, samo w sobie, na pewno smakuje doskonale.
Pozdrawiam!
Robiłam to danie i było pycha 🙂 Ładne zdjęcia 🙂
cudowny to pomysł na coś nie tylko pysznego, ale i oryginalnego
zapisane, spróbuję niedługo..
te chwile.. piknikowe, zieleń wokół.. uwielbiam
Też myślałam, że to filo. Bardzo sympatyczne danie, wypróbuję na pewno. Pozdrawiam 🙂
Brzmi super! Ha, jak reszta dałam się zwieść i wzięłam pergamin za filo :)))
Takie zaległości mam tu, u Ciebie…
Jestem jedną z tych, które nabrałaś… wcale tego nie chcąc…:)
Sprytnie to wymyśliłaś(no…, za Agnieszka Kręglicką ma się rozumieć…):) Szybka sprawa – wszystko razem do woreczka, zapomnieć o tym na godzinę i… już jest upieczona sakiewka:)
To ja jedną …"zamawiam"…:)
Bajecznie wygladaja te pakuneczki w ogrodzie, pewnie i bajecznie smakuja. Bede musiala o nich pomyslec robiac kolejne zakupy 😉
Przepraszam ale właśnie zabrałam się za przepis i wyszedł mi taki oto problem: w wersji podstawowej nie wspominasz w ogóle o papryce; piszesz natomiast poniżej, że zawsze trzymasz się jej nawet zmieniając składniki. Co zatem z papryką, powinnam ją dodać czy nie?
Nie przepraszaj, nie ma za co 🙂
To zalezy od Ciebie, co dodasz do srodka. Ja podalam przepis za Agnieszka Kreglicka, ktora wskazala podstawowe warzywa: papryka, cebula i ziemniaki po czym w zaproponowanym przez nia przepisie wlasnie papryki zabraklo, ale nic to. W praktyce robie wiec tak: do podstawowych dorzucam takie jakie mam lub jakie lubie, nie trzymajac sie dokladnie przepisu. I Tobie tak radze. Jesli nie dodasz papryki bo jej np. nie lubisz, tez nic sie nie stanie – wazne aby Wam smakowalo. Pozdrawiam Cie serdecznie i niech Ci sie upiecze pysznie, to kleftiko. Anna