Korzenne markizy z żurawiną.

IMG_3120

– Tato? … Mówię teraz do belgijskiego Mikołaja… Czy mógłbyś mu przekazać, że umyłem moje buty ale one są teraz na kaloryferze… Więc może powiedz mu, żeby włożył prezent do moich nowych butów w przedpokoju?


W domu z mojego dzieciństwa tego zwyczaju nie było. To cud-mąż wprowadził go u nas. Dlatego od kiedy pamiętam nasze buty wieczorem 5 grudnia lśnią czystością niemal niespotykaną przez resztę roku. Za to rano można niespodziewanie nadziać się na czekoladę… bo w butach znaleźć można bardzo małe upominki… takie symboliczne. Ale cieszą. A i rano łatwiej wstać. Choć raz.   

Dziś polecam Waszej uwadze korzenne markizy z moją ukochaną żurawiną. Przygotowane także z myślą o wszystkich łasuchach na diecie bezglutenowej. Właśnie w tej wersji są niezwykle kruche i delikatne. Po chwili zastanowienia muszę stwierdzić, że to najbardziej kruche ciasteczka, jakie w życiu jadłam. Dlatego warto przekładać je dopiero bezpośrednio przed podaniem, by na tej kruchości nie straciły zbyt wiele…

I jeszcze przypomnienie-zaproszenie do wzięcia udziału w dzisiejszym Świątecznym Stole Pajacyka organizowanym przez Polską Akcję Humanitarną. W mikołajkowy piątek, 6 grudnia PAH nakryje do stołu z restauratorami w całej Polsce.

To szczególny, jedyny w roku dzień, w którym właściciele odpowiedzialnych społecznie restauracji, pubów i kawiarń  przekażą 10% uzyskanego dzięki Wam obrotu na rzecz dożywiania dzieci w Polsce i na świecie.

 

Nie masz pomysłu na prezent? Chcesz, żeby tym razem mikołajki wyglądały inaczej? Lubisz jeść, ale równie ważne dla Ciebie jest, by robić to świadomie? Przez codzienne zabieganie masz głód
spotkań z bliskimi? Włącz się do akcji! Zrób prezent sobie, rodzinie, przyjaciołom, a jednocześnie dzieciom, dla których podarunkiem jest już sama możliwość zjedzenia  ciepłego posiłku i świadomość, że nie są Ci obojętne.

Wszyscy uwielbiamy adwentowe kalendarzei szelest pod poduszką, jednak mikołajowa wizyta w restauracji może dać znacznie więcej radości – jak wszystko, co można dzielić z innymi. Dlatego w tym dniu nie gotuj, smakuj wolny czas i atmosferę fajnej knajpki, daj siebie innym.

Szybka instrukcja:
·      Dołącz do wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events/252050094951192/?ref=5
·      Wybierz jeden z adresów biorących udział w akcji, których wciąż aktualizowana lista dostępna jest na stronie: http://www.pah.org.pl/o-pah/434/lista_lokali i na Facebooku albo po prostu   znajdź miejsce oznaczone plakatem Świątecznego Stołu Pajacyka
·      Umów się ze znajomymi na kawę albo grzane wino, zabierz rodzinę na Wasze ulubione jedzenie, z romantyczną kolacją nie czekaj do Walentynek!
·        Zapłać jak zwykle rachunek a pamięć tego szczególnego czasu zabierz na wynos J

Resztą zajmiemy się my, wraz z naszymi Partnerami.

 

Janka Ochojska zaprasza do Świątecznego Stołu i gotuje caponatę:
http://www.youtube.com/watch?v=Sap0x5lbnRg&feature=youtu.be

Z okazji tegorocznej akcji wydaliśmy unikalny, jedyny egzemplarz książki kucharskiej z przepisami Janki, który wylicytować można na aukcji w Radiu Kraków:
http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/aukcja-licytacja?OpenDocument

Mamy doświadczenie, bo organizujemy Świąteczny Stół od jedenastu lat, przez które Polska Akcja Humanitarna zapewniła dzieciom ponad 128 tysięcy posiłków. Potrzeby nadal są ogromne. 153
miliony dzieci na świecie cierpi z powodu głodu. W Polsce znaczny procent dzieci jest niedożywionych, czego skutki pozostają widoczne latami w sferze fizycznej, psychicznej i społecznej. To zaś odbiera dorastającym młodym ludziom szanse na aktywny rozwój i bycie twórczymi obywatelami. Niedożywione dzieci z ubogich rodzin mają obniżoną odporność, przez co częściej chorują i mają mniej czasu na naukę. Ich mózg, jak reszta ciała, nie ma szans rozwijać się jak u rówieśników. Fizyczną dysproporcję wzmacnia brak wiary w siebie i niska samoocena, którym nierzadko towarzyszą poczucie osamotnienia i bezsilności. Święta to wspólny czas, bądźmy razem także z najbardziej potrzebującymi opieki, ciepła i uwagi, zwłaszcza że to nic nie kosztuje.

O niedożywionych dzieciach warto pamiętać nie tylko 6 grudnia. Pomagać im można przez cały rok poprzez wpłaty na konto:
BZ WBK 69 1090 1043 0000 0000 0503 4588.

Patronat nad akcją objęły portale NewsGastro oraz Gastronauci.

 

IMG_3122

 

Korzenne markizy z żurawiną WERSJA KLASYCZNA
Składniki:
235 g mąki
50 g semoliny (można zastąpicz krupczatką)
85 g cukru pudru
125 g masła w temperaturze pokojowej
4 łyżki białego lub różowego wina (można zastąpić zimną wodą lub sokiem)
1 żółtko 
2 łyżeczki przyprawy do piernika
1 łyżeczka kakao
szczypta soli
Przygotowanie:

1.       Na blat wysypujemy mąki, kakao, przyprawę, sól i cukier puder. Do zagłębienia wbijamy żółtko, wlewamy wino/sok i dodajemy kawałki masła. Szybko wyrabiamy. Rozwałkowujemy na grubość 5 mm. Wykrawamy markizy, układamy je na blasze wyłożonej pergaminem.  Blaszkę wstawiamy do zamrażarnika na 25 minut.

2.      Nagrzewamy piekarnik do 175 stopni.
3.      Wstawiamy foremkę z ciastami. Pieczemy około 10 minut, aż się lekko zezłocą. Lepiej wyjąć je z piekarnika ciut za wcześnie, „dojdą” jeszcze, stygnąc. Ciasta studzimy na kratce. Przechowujemy szczelnie zamknięte aż do momentu, gdy będziemy je przekładać żurawiną.
Korzenne markizy  z żurawiną WERSJA BEZGLUTENOWA
Składniki:  
50 g mąki kokosowej (możemy po prostu zmielić wiórki kokosowe)
175 g mielonych migdałów (po zmieleniu prażymy je na suchej patelni i studzimy)
70 g mąki jaglanej
40 g mąki ryżowej
55 g cukru pudru
125 g masła roślinnego
2 łyżki wódki
1 żółtko
2 łyżeczki przyprawy do piernika
szczypta soli
Przygotowanie:
1. Na blat wysypujemy mąki, migdały, kakao, przyprawę do piernika, sól i cukier puder. Mieszamy. Robimy zagłębienie, do którego wbijamy żółtko, wlewamy alkohol i dodajemy kawałki masła. Szybko wyrabiamy. Rozwałkowujemy na grubość 5 mm. Wykrawamy markizy, układamy je na blasze wyłożonej pergaminem.  Blaszkę wstawiamy do zamrażarnika na 25 minut.
2.      Nagrzewamy piekarnik do 175 stopni.
3. Wstawiamy foremkę z ciastami. Pieczemy około 10-12 minut, powinny mocno ściemnieć. Studzimy całkowicie na kratce. Przekładamy do szczelnie zamkniętego pojemnika. Przekładamy przed podaniem.
Mus żurawinowy do przełożenia
Składniki:
120 g suszonej żurawiny
340 g świeżej/mrożonej żurawiny
2 łyżki wody/herbaty (użyłam zielonej)
1 łyżka miodu
1 łyżka siemienia lnianego zmielonego
Przygotowanie:
1. Świeżą/mrożoną żurawinę umieszczamy w garnku o grubym dnie. Zalewamy wodą/herbatą gotujemy aż owoce zaczną pękać i rozpadać się. W przypadku świeżej żurawiny potrwa to około 15-20 minut.
2. W tym czasie zalewamy wrzątkiem suszoną żurawinę. Pozostwiamy na 5 minut, następnie przekładamy na sitko do odsączenia.
3. Kiedy żurawina w garnku się rozpadnie, dodajemy suszoną i mieszamy. Pozostawiamy tak jeszcze na 5 minut, miksujemy całość, wedle uznania możemy zmiksowane żurawiny przetrzeć jeszcze przez sitko. Ja tego nie robię w tym konkretnym przypadku. Dodajemy miód.
4. Do jeszcze ciepłego musu dodajemy siemię lniane. Mieszamy pozostawiamy do przestygnięcia. Markizy przekładamy tuż przed podaniem.
5. Jeżeli mus także przygotowujemy z wyprzedzeniem przechowujemy go w zamkniętym pojemniku i w razie, gdyby był zbyt gęsty, rozrzedzamy go odrobiną herbaty/soku malinowego.
  

 

IMG_3121

 

Smacznego!
16 comments Add yours
  1. Tato…., a ja butów nie czyściłam, bo i tak nic by z tego nie było…
    Zwyczaju butów też nie było u mnie w domu – było pod poduszkę:), czy koło poduszki 🙂

    Ciasteczka piękne! Stylizacja boska:) Ja też dziś piekłam kruchusieńkie i bezglutenowe:)
    Pajacyk i u mnie:), a Kołobrzeg i Szczecin się nie przyłączył, bo tam jutro jadę, pozostają mi stacje BP:)

  2. Katarzynka była baaardzo grzeczna więc należą mi się dwa buty pełne ciastek!

    U mnie w domu chyba nie było Mikołajków, albo to było już tak dawno, że nie pamiętam.
    Za to Gwiazdka zawsze spełniała marzenia 🙂 Ile rzeczy wtedy cieszyło.
    Pamiętam, że już na początku grudnia myszkowałam po szafach czy czegoś tam nie schowali. Raz udało mi się znaleźć prezent i nigdy więcej tego nie robiłam. Przedświąteczne znalezisko wcale mnie nie ucieszyło tak, jak cieszy kiedy leży pod drzewkiem. Teraz już nie szukam, tylko niecierpliwie czekam.

    A dziś rano się dowiedziałam, że Gie przetrzymuje wszystkie prezenty w ciemnej i zimnej piwnicy :)) Ciekawe co to???
    Ściskam Cię Kochana :*

  3. Wersja bezglutenowa ekstra, robiłam kiedyś ciasteczka z podobnych składników i wtedy też stwierdziłam że tak kruchych jeszcze nie jadłam 🙂

  4. Łał, brzmi i wygląda to przepysznie. Gdyby nie to, że łapy mam uwalone od piernikowego ciasta, to bym się chyba zaraz za te ciasteczka zabrała… 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *