Krem pomidorowy z mozzarellą.

 
 
Zmęczenie daje o sobie znać. Widać jak bardzo dzieci potrzebują już wakacji. Długi dzień nie sprzyja wczesnemu chodzeniu spać, a rano nie ma jak wstać, i tak wciąż niewyspani, lekko wymęczeni szkolną marszrutą, w nerwowym oczekiwaniu na labę.
 
Pogoda przedziwna. Rano 19 stopni. Na plecach czuję ciężki oddech nieba. W ciągu dnia już tylko się ochładza a deszcz upiera się przy swoim. Cieszę się jednak, że mogę obserwować wszystko z bezpiecznego dystansu wnętrza domu, i że w ogóle w domu jestem. Synek drugi zachorował. Już mu lepiej, czas powrócić do swoich obowiązków.
 
Ja marzę o wakacjach. Nie mam na myśli konkretnego wyjazdu czy miejsca. Marzy mi się czas, kiedy nie będę musiała odrabiać lekcji (z dziećmi), wstawiać prania na akord i pamiętać o wszystkim (i tak nie pamiętam…) I jednocześnie – taka jestem szczęśliwa, że wszystkie te nasze wysiłki i zobowiązania, troski i zmartwienia sięgają jedynie granic zwyczajnej codzienności.
 
Z tą radością budzę się rano i od 7 gotuję zupę. Mam wreszcie chwilę, żeby spokojnie zrobić zdjęcia i o 9 zjadam ją na śniadanie. Jaka pyszna… Koło południa, kiedy wstaje synek drugi (ten to lubi pospać…) zjadam kolejną porcję, której nie chce mi się podgrzać. I wciąż taka jest dobra.
 
Jak ja lubię pomidory!
 
 
 
Krem pomidorowy z
mozzarellą
 
Składniki: dla 4 osób
1,5 kg pomidorów (najlepiej 2-3 różnych gatunków)
1 cebula (100g)
5 ząbków czosnku (15g)
1 łyżka oliwy
1 łyżka masła
1 kulka mozzarelli (125g)
2 łyżeczki soli
pieprz
1 łyżka miodu 
Na crumble
chlebowo-serowe:
*
1 łyżka oliwy
60 g bułki tartej**
30 g parmegiano reggiano
1 łyżeczka suszonej bazylii 
 
*to tylko propozycja podania, róznie dobrze można podać ten krem z pesto lub bagietką zapiekaną z masłem czosnkowym, wedle uznania
**bułkę tartą przygotowuję zawsze sama. Lubię taką grubo zmieloną, chrupiącą. Jeżeli takiej nie macie warto użyć do tego czerswego chleba startego na grubej tarce.
 
Przygotowanie:
1.      
Pomidory sparzamy wrzątkiem. Zdejmujemy skórkę, kroimy na
mniejsze części. Wkładamy do garnka na dość dużym ogniu. Kiedy zabulgoczą
zmniejszamy ognień. Gotujemy 20 minut.
2.     
W tym czasie siekamy cebulę i czosnek, nie musi być
drobno. Podduszamy je na oliwie z masłem, doprawiamy solą i pieprzem. W połowie gotowania
dodajemy je do pomidorów w garnku, mieszamy.
3.     
Przygotowujemy crumble. Na tej samej patelni, na której
dusiliśmy cebulę wylewamy oliwę, dodajemy bułkę tartą, przyrumieniamy.
Zdejmujemy z ognia. Studzimy. Łączymy z bazylią i serem.
4.     
Po upływie 20 minut miksujemy pomidory w garnku. Dodajemy
pokrojoną na mniejsze części mozzarellę, mieszamy gotując na małym ogniu do
dokładnego rozpuszczenia i połączenia wszystkich składników, doprawiamy miodem. Możemy ponownie
całość zmiksować, jeżeli zależy nam na gładkiej konsystencji.
5.     
Podajemy na ciepło lub schłodzony, posypany chlebowo-serowym
crumble.  
 
 
Smacznego!
26 comments Add yours
  1. mmm… nigdy nie robiłam takiego 'wytrawnego' crumble, musi być wspaniałe – jak wszystkie te 'tuczące' dodatki do zup. porcja na 4ry osoby, więc o 12 podkradłaś o jedną za dużo 😉 smacznego!
    i tak, cudownie gdy problemy są związane po prostu i tylko z rytmem codzienności…
    pozdrawiam ciepło

  2. Parmegiano?
    Wszystko brzmi smacznie, wyprobuje na pewno. Na zdjeciu swieza bazylia dodana?
    Czy jest tak gesta jak sos, bez dodatku wody? Czy moze zalezy czy pomdory bardziej lub mniej wodniste?

    1. Parmegiano kupisz we wloskich sklepach w BXL, w Corze a juz starty, w malych paczkach, w Delhaizach.
      Na zdjeciu swieza bazylia.
      Jest gesta juz po ugotowaniu (wlasciwie odparowaniu) a jeszcze przed dodatkiem mozzarelli, ktora nadaje calosci kremowej konsystencji, dla mnie w sam raz, nie za ciezka a gesta…

      Sredecznie
      Anna

  3. A jak ja lubię! Nie mogę się doczekać tych własnoręcznie posadzonych na działce 😉 Piękne zdjęcia! Owoce Weekendu 🙂 ? Bibi

    1. Dzieki Aleksandra, za jak zwykle uwazna lekture przepisu. Wdzieczna Ci jestem bardzo 🙂
      Juz poprawilam. Miod dodajemy na samym koncu. Serdecznie

      Anna

  4. Anna, te zdjęcia są takie niesamowite, że aż chciałabym być w pobliżu tej miseczki…
    Ja tez marzę o wakacjach…, ale nie wiem co z nimi, bo ta praca nowa… zobaczymy…
    :*

    1. Kochana Moja,
      mnie tez sie podobaja, ale w Twoim wydaniu taki komentarz to dopiero komplement 🙂 Trzymam kciuki, zeby sie udalo 🙂

      Buziakow moc
      Anna

  5. Nie udaje mi sie dodac odpowiedzi powyzej. Jesli to parmezan to parmigiano w takim razie (ktory kupuje w delhaize w duzych kawalkach). Chyba ze to cos innego.
    A zupa bardzo dobra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *