cd.
Słowo się rzekło. Oto obiecana rano, lżejsza wersja ciasta ze śliwkami. Jest delikatne, kruche i lekkie. Ucieszyło drugą połowę rodziny. I tak wszyscy są zadowoleni.
Kruche ciasto ze śliwkami
Składniki :
3 żółtka
120 g masła
375 g mąki krupczatki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
120 g cukru pudru
4 łyżki kwaśnej śmietany
szczypta soli
½ kg śliwek
Na kruszonkę:
100 g masła
100 g krupczatki
100 g posiekanych orzechów włoskich
75 g cukru
Przygotowanie:
1. Przesiewamy mąkę na stolnicę. Dodajemy wszystkie sypkie składniki, na końcu masło. Całość siekamy.
2. Dodajemy śmietanę i żółtka. Zagniatamy.
3. Ciasto wykładamy na foremkę (30×40 cm) wyłożoną wcześniej pergaminem. Układamy na nim połówki wydrylowanych śliwek (skórką do ciasta).
4. Łączymy wszystkie składniki kruszonki i rozkruszamy ja nad ciastem.
5. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180° i pieczemy 30 minut.
Smacznego!
Wiesza Aniu, mnie ucieszyloby zarowno to pierwsze ciasto, ja i to drugie 🙂 Obydwa wygladaja przepysznie. I ciezko byloby mi zdecydowac sie na tylko jedno, ze o jednym kawalku na sprobowanie nie wspomne 🙂
Uwielbiam śliwki, w każdej możliwej postaci… przypominają mi dzieciństwo właśnie, kiedy letnie dni spędzałam biegając po naszym rodzinnym ogrodzie. I pewna jestem, że i jedno i drugie ciasto do gustu by mi przypadło 🙂
A obraz siedmiu rowerów… gęsiego jadących…
zauroczył mnie 🙂
ciasta ze śliwkami mają w sobie coś pysznego. wszystkie.
choc ja bym się pewnie zalicząła do tej części, która zachwycałaby się tym wcześniejszym (((:
jeśli coś jest z owocami i kruszonką.. to musi być obłęd 😀
Aniu Kochana – ja wybieram to, a z tamtym poczekam do chłodniejszych dni, chociaż jak już są śliwki to i tak bliżej niż dalej i pozdrawiam Cię najmocniej na świecie:)
Ciasto ze śliwkami- wspomnienie dzieciństwa. Dzięki!
Ciasto ze śliwkami w obu wersjach brzmi wspaniale.
Pachnie pewnie jeszcze lepiej a smakuje tak, że … że zaraz stąd zmykam, bo jestem w pracy i nie mam nic do jedzenia 🙂
Które wolę? Chyba obydwa.
pyszności !
Chociaż to wygląda zachwycająco, to jednak gdybym miała wybierać, zdecydowanie sięgnęłabym po to wcześniejsze – bo, jak mówiłam, ciężkie i intensywne wypieki to moja przeogromna miłość.
Uściski, Aniu! ;*
Jeśli chodzi o ciasto z śliwkami i kruszonką, to ja wybieram jednak drożdżowe i właśnie dzisiaj sobie pomyślałam, że chyba już można zrobić… Chętnie się za to skuszę na ciasto z poprzedniego posta, bo jeśli chodzi o wypieki, kaloryczność nie jest kryterium 😉
Aniu droga, wybacz nie mam ostatnio czasu, by na bieżąco komentować… ale ciasta CUDNE!
Chciałam Cię też serdecznie zaprosić do blogowej zabawy "Lubię…" – szczegóły znajdziesz tu: http://kucharnia.blogspot.com/2010/08/jedna-z-dziesieciu-ricotta.html
Mam nadzieję, że dasz się namówić!
Uściski:)
jest to jedno z najlepszych ciast jakie ostatnio jadlam, lubie piec, a nie jesc, ale w przypadku tego ciasta sama zjadlam 3/4 blachy. W planach mam jeszcze drozdzowe na kokosowym mleku. pozdrawiam
Bardzo sie ciesze, ze Wam sie to ciasto podoba, a tym,ktorzy sprobowali – smakuje. To daje najwieksza satysfakcje i nadaje sens kulinarnym poczynaniom. Pozdrawiam serdecznie, anna