Na farsz:
1 duża cebula
1/2 kg ziemniaków ugotowanych i zmielonych
300 g twarogu półtłustego niemielonego
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
Na ciasto:
½ kg mąki
1 szkl. gorącej wody
1 jajko
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka masła
Przygotowanie:
1. Rozpoczynamy od przygotowywania farszu. Obrane ziemniaki gotujemy najlepiej wieczorem dzień wcześniej. Po ugotowaniu odcedzamy je, studzimy, wstawiamy przykryte do lodówki.
2. Ziemniaki mielimy.
3. Podsmażamy posiekaną drobno cebulę na 1 łyżce oliwy lub smalcu, na złoty kolor.
4. Ziemniaki, twaróg i cebulę mieszamy dokładnie.
5. Przygotowujemy ciasto. Do dużej miski przesiewamy mąkę. Robimy w niej wgłębienie. Do niego wsypujemy sól, dodajemy masło. Wlewamy gorącą wodę, wbijamy jajko.
6. Drewnianą łyżką mieszamy we wgłębieniu powstającą masę zabierając z brzegów mąkę. Kiedy powstaje jednolita masa przekładamy ciasto na blat i wyrabiamy ręcznie. Można trochę podsypać mąką. Jeśli ciasto będzie się kleiło umyjmy i osuszmy dokładnie ręce i wyrabiajmy dalej. Starajmy się nie dosypywać mąki, ciasto przestaje się kleić podczas wyrabiania. Ważne! Ciasto po wstępnym wyrobieniu (około 1-2 minuty) przerzucamy z ręki do ręki jak piłkę, silnie uderzając. Czynność powtarzamy kilkanaście razy. Wykładamy na blat, ugniatamy około 1 minuty i znowu przerzucamy z ręki do ręki. Przekonacie się sami, jaką aksamitną konsystencję zyskuje ciasto dzięki temu. Jest delikatne i miękkie. Idealnie się wałkuje.
Metoda na sklejanie:
1. Ciasto dzielimy na 2 lub 3 części. Te, które odlożymy przykrywamy na boku ściereczką.
2. Delikatnie podsypujemy blat, na którym rozwałkowujemy ciasto do grubosci 2-3 mm.
Dalej postępujemy tak jak na zdjęciach.
3. Odwijamy założony kawałek ciasta i postępujemy dalej tak samo. Powstałe skrawki wyrabiamy, wałkujemy na placek i powtarzamy aż do skończenia ciasta.
Doprowadzamy do wrzenia wodę w garnku z odrobiną oliwy, solimy. Gotujemy w niej pierogi przez 3 minuty (pierogi wypływają od razu). Po wyciągnieciu z garnka przelewamy zimną wodą na sitku. Podajemy z kwaśną śmietaną lub jogurtem i smażoną cebulką.
Smacznego!
Co dom to inny sposób lepienia pierogów,inny skład farszu, czy inne składniki ciasta. Muszę przyznać Aniu, że takiej metody lepienia pierogów jeszcze nie widziałam. Muszę spróbować, przy moim kolejnym podejściu do pierogów. Ja rwę kawałek ciasta i rozwałkowuję go małym wałeczkiem, na to nakładam farsz i sklejam.
A takimi pierogami chętnie przy piątku bym się poczęstowała. Pozdrawiam 🙂
Pierogi przepysznie sie prezentuja!!wprawdzie ciasto od lat robie swoja metoda (wiadomo-ile kucharek-tyle metod na ciasto i pierogi :)) ,ale metoda lepienia extra jest!! wyprobuje na pewno !!!
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Metoda podobna do włoskiej na rawioli, też się przykrywa jedną warstwę ciasta z farszem drugą.
Prześlicznie wyglądają. Kiedyś na pewno zrobię. U mnie w domu robi się pierogi tylko na wigilię i wtedy standardowo są smażone z grzybami.
ruskie, to moje ulubione :)))
metoda ciekawa, może nieźle odstresować ;), więc na pewno wypróbuję 😀
Ewa,
ja do tej pory wykrawalam kolka kubkiem, nakladalam farsz do srodka i sklejalam. Ale w przypadku np. pierogow z grzybami i kapusta, brudzilam sobie ciagle palce i roboty z nimi bylo co nie miara. Ta metoda jest znacznie prostsza i nie odstrecza od robienia pierogow, gdy najdzie ochota, pozdrawiam serdecznie
Gosiu,
takze w przypadku ciasta myslalam, ze nasz przepis jest najlepszy, ale ten zaskoczyl mnie kompletnie, pokazalam go mamie, zaraz na drugi dzien zrobilysmy go razem i ona tez przyznala, ze jest lepszy. Czasami warto sprobowac czegos nowego, pozdrowienia serdeczne
Fanny,
masz racje, jednak do tego trzeba miec radelko i jednak zajmuje to wiecej czasu, tak mi sie wydaje przynajmniej. Polecam wiec sprobowac, pozdrawiam serdecznie
Wiosanno,
ta metoda dzieki prostocie zacheca do robienia pierogow czesciej, bo sam proces przygotowania ciasta zajmuje gora 10 minut…pozdrowienia serdeczne
Eve,
moja babcie dodawala do nadzienia ruskich jeszcze boczku. Te sa bardziej przyjazne dzieciom, dlatego i one tak bardzo je lubia, pozdrowienia serdeczne
Anna
Jakie ładne falbanki:))
O rany! Co Ty mi robisz – te pierogi wyglądają tak pysznie, a ja muszę jeszcze prawie dwie godziny w pracy siedzieć….
Piękne!
Nie wiem, jak to się dzieje, ale pierogów nigdy dla mnie nie za dużo. Mogłabym je jeść i jeść…
I spróbuję kiedyś zrobić je według Twojego przepisu 🙂 czy też raczej przepisu Babci Marysi.
Andziu,
ja tez najbardziej lubie taka forme ich sklejania :-), pozdrowienia serdeczne
Kuba,
jakos chyba wytrzymasz, co? Proponuje i polecam sprobowac po powrocie do domu, pozdrowienia
Amarantko,
sprobuj koniecznie i daj znac, jak smakowaly. One sa naprawde, delikatne, mieciutkie i wprost sie rozplywaja, usciski serdeczne
Anna
ale ladnie wygladaja Twoje pierozki:) i na pewno sa smaczne:)
Pierogi ruskie… Prawdziwa klasyka; chyba najulubieńsze z ulubionych (na równi z pierogami z jagodami).
Metoda przygotowania rzeczywiście niecodzienna, ale bardzo mi się podoba! Kiedy odważę się przygotować swoje własne, pierwsze, pierogi, chętnie skorzystam z Twojego przepisu, Aniu. 🙂
Ściskam!
od 10 lat (czyli odkąd poznałam pierogi mojej Teściowej) robię wg jej przepisu… i nie wykrawam kółek tylko wycinam z wałka ciasta takie małe cząstki (jak na kopytka) lekko je wałkuję i nakładam farsz 🙂 jakoś szybciej tak idzie…
i oczywiście "ruskie" są najlepsze 🙂
Anno, ciekawa metoda a już to wykrajanie szklanką rewelacyjne, nic się nie ubrudzi Wiesz, że ja sama nigdy jeszcze pierogów nie robiłam? Dla jednej osoby… Było z mamą, ale to wiesz, ona ciasto, a ja ewentualnie robienie farszu i sklejanie. Wielu takich"grubszych" potraw jeszcze nie robiłam.
Talerz śliczny – domowy… jak u mich dziadków."Zamawiam" ostatnie zdjęcie:)
Wy już pewnie w domu…
Robię tak moje pierogi! Tylko zamiast masła dodaję olej. A ciasto jest niezwykle elastyczne i łatwe w obróbce. Przepis zawdzięczam Teściowej.
Twoje ruski pięknie się prezentują 🙂
Ech, ruskie, oczywiście 🙂
A ja cały czas poszukuje idealnego ciasta na pierogi…Przetestowałam wiele. Może Twój okaże sie tym ideałem…?
Ruskie uwielbiam!
Uwielbiam pierogi, a robię je niestety bardzo rzadko. Nie mam wprawy i ich przyrządzenie zajmuje mi mnóstwo czasu. Koniecznie muszę spróbować Twojej metody. W końcu mam chwilę czasu i udało mi się zajrzeć na Twój blog "wstecz". Ile wspaniałości i pyszności. Pozdrawiam serdecznie.
Aga,
dziekuje i polecam, pozdrowienia serdeczne
Oliwko,
odwaz sie, spokojnie i bez strachu. Taka wytrawna kucharka jak Ty z pewnoscia sobie z tematem pierogow poradzi, a rodzninka bedzie zachwycona, pozdrowienia serdeczne,
Myniolinko,
sprobuj tej metody, naprawde jest szybka i najmniej klopotliwa ze wszystkich jakie znam, pozdrowienia serdeczne
Ewelino,
masz racje, ze dla jednej osoby to spore wyzwanie. Ale juz wystarczy, ze zbiora sie trzy glodne i jedna porcja pojdzie od razu. Talerz piekny, masz racje jeden z 2 ostatnich z calej zastawy i tylko glebokie zostaly, usciski serdeczne
Anno,
ja tez uzywalam do tej pory oliwy, ale maslo jest takie babcine, tradycyjne, a ciasto ma fajna konsystencje. Babcia Marysia to moja tesciowa wlasnie… pozdrowienia serdeczne
Amber,
wyprobuj koniecznie w takim razie, bo to jest wyjatkowe i koniecznie daj znac, jak je oceniasz, serdecznosci,
Lo,
do tej metody naprawde nie trzeba wprawy i dzieki temu mozna je robic czesciej, nasze dzieci je uwielbiaja, usciski serdeczne
Anna
Najlepszy przepis na ciasto pierogowe jakie do tej pory robiłam. Dziękuję!