Niezapominajki zatopione w trawie nadstawiły uszu. Królik zaniepokojony o swój los wiercił się niespokojnie tuż obok. Przyjechali Goście! Przywieźli ze sobą dużo słońca. Stół w ogrodzie rozrósł się od gwaru rozmów. Dzieci wydoroślały, my … hmmmm, jakby to powiedzieć, spoważnieliśmy jeszcze mamy czas, jeszcze zdążymy zdziecinnieć.
Z tej okazji przygotowałam miniserniczki z adwokatem. Taka miniwersja dużego sernika.
Miniserniczki z adwokatem i czekoladą
Składniki :
Na 15 sztuk
120 g ciastek digestive z czekoladą
40 g masła
450 g twarogu sernikowego
2 małe jajka
130 g cukru
4 czubate łyżki adwokata
3 płaskie łyżki mąki tortowej
60 g chipsów czekoladowych
Przygotowanie:
1. Ciastka kruszymy, miksujemy z roztopionym wcześniej masłem.
2. Pokruszone ciastka wykładamy na spód każdej foremki, mniej więcej do 1/3 wysokości, dociskamy, wstawiamy do lodówki.
3. Wszystkie pozostałe składniki oprócz chipsów czekoladowych miksujemy na gładką masę. Na koniec dodajemy kawałki czekolady i mieszamy.
4. Gotową masę wylewamy do foremek, pozostawiając mały zapas – lekko urosną.
5. Pieczemy przez 15 minut, w temperaturze 170°C.
6. Studzimy, odstawiamy do lodówki na 1 godzinę. Podajemy posypane wiórkami czekoladowymi.
Przepis na sernik z adwokatem i czekoladą pochodzi z bloga Moje wypieki
Smacznego!
piękne to chwile, prawda?
z czymś malutkim, słodkim.
i z Kimś.
uwielbiam wręcz takie słodkie drobiazgi 🙂 przepis postaram się wykorzystać 🙂
Przepis przydaje sie zwlaszcza wtedy gdy mamy mala ilosc twarogu, za mala na sernik a za duza zeby zjesc na raz. Wtedy mozemy sprawic sobie taka mala przyjemnosc i niczego nie zmarnowac.
Pozdrawiam, anna
Też robiłam już kilkakrotnie mini serniczki – co prawda nie z advocatem, ale sernik w tej wersji rzeczywiście wychodzi świetnie. Potwierdzam – doskonałe do podejmowania gości 🙂
Tesknie za takim gwarem i przyjacielkimi spotkaniami 🙂 Takie mini serniczki sa idealne na takie okazje. Sliczniutkie 🙂
Urocze te miniserniczki. Wyglądają chyba nawet apetyczniej od sernika 'zwyczajnego'… który uwielbiam! 😉
Szkoda, że nasz dom tak rzadko rozbrzmiewa gwarem…