3 lutego to dzień Świętego Błażeja, patrona od gardlanych niemocy. Niegdyś w tym dniu podawano dzieciom do zjedzenia jabłko. Miało to chronić je przed chorobami.
Wedle ludowych wierzeń jabłko było bowiem symbolem zdrowia, urody, młodości i siły ale także spełnionych zalotów, miłości i małżeństwa pobłogosławionego licznym potomstwem.
Już wiem skąd u mnie słabość do tych owoców. I jabłeczników w szczególności.
A może poczęstujecie się dziś jabłkiem lub upieczecie je?
Poniżej znajdziecie kilka pomysłów.
A wieczorem być może uda mi się dodać jeszcze jeden – na normandzką tartę z jabłkami…
Jabłecznik Billa Grangera i proste ciasteczka z jabłkami
Jabłecznik holenderski i jabłecznik grecki, galeria jabłeczników
Miłego dnia Wam życzę.
cdn.
Skoro patron od gardlanych niemocy, to koniecznie musze dzis zjesc choc jedno jablko! Choc od kiedy mniej pracuje i gardlo na szczescie mniej cierpi. Ale warto podmuchac na zimne 😉
Pozdrawiam Anno!
A to ciekawostka 🙂 A ja właśnie wybieram się po jabłka, by z nich mus do przełożenia makaroników zrobić 🙂
To ja zaklinam św.Błażeja, bo coś mi z gardłem się dzieje…
Nie mam jabłek w domu,ale poczekam na Twoją tartę.
Do wieczora!
Bea,
szczegolnie jesli mozna zjesc pysznq, chrupka i soczysta pomaranczowa kokse, na przyklad…serdecznosci,
Tilianaro,
ale mnie zaintrygowalas i narobilas smaku…ojej, to musi byc niesamowity smak. Pozdrawiam serdecznie,
Amber,
to ja ide ja piec, bedzie w sam raz do popoludniowej herbatki z gosdzikami i sokiem malinowym. Samo zdrowie, takze dla gardla, polecam i zdrowia Aniu zycze 🙂
Anna
Aniu – niestety w mojej okolicy nie ma polskich sklepów, a semolina to jednak bardziej taka kaszka manna. Oj będę musiała po prostu następnym razem większe zapasy krupczatki sobie z PL przywieźć, pozdrawiam – Magda
Magdo,
masz racje, ale czasami mozna sie nia podeprzec z braku krupczatki. Zalezy do czego jej potrzebujesz. Jesli chcesz moge Ci wyslac z Brukseli?
POzdrawiam serdecznie
Anna
A ja kiedyś jadłam jabłka tonami i nic nie pomogło 🙂 Później sobie nawmawiałam, że to dużo węglowodanów (gupia) a wieczorami wcinam Maltesers'y 🙂 Sama mądrość …
🙂
Serdeczności Anno!
Poleczko,
wrocilas! Jak dobrze…
A z tymi Maltesers'ami to masz zupelnie jak moja corka. Pozdrowienia serdeczne,
Anna
Anno, jabłka jem tonami… Miałam kiedyś nawet "dietę" jabłkową. Właśnie wcianam golden delicious:)
A jeśli chodzi o św. Błażeja to znam święcenie świec i błogosławienie nimi gardeł…
:*