A może jabłuszko? Przed czym uchroni nas Św. Błażej?

3 lutego to dzień Świętego Błażeja, patrona od gardlanych niemocy. Niegdyś w tym dniu podawano dzieciom do zjedzenia jabłko. Miało to chronić je przed chorobami.  
Wedle ludowych wierzeń jabłko było bowiem symbolem zdrowia, urody, młodości i siły ale także spełnionych zalotów, miłości i małżeństwa pobłogosławionego licznym potomstwem.
Już wiem skąd u mnie słabość do tych owoców. I jabłeczników w szczególności.
A może poczęstujecie się dziś jabłkiem lub upieczecie je?
Poniżej znajdziecie kilka pomysłów.
A wieczorem być może uda mi się dodać jeszcze jeden – na normandzką tartę z jabłkami…

Jabłecznik Billa Grangera i proste ciasteczka z jabłkami

Jabłka pieczone w cieście

Jabłka miłości

Jabłecznik holenderski i jabłecznik grecki, galeria jabłeczników

Miłego dnia Wam życzę.

cdn.

9 comments Add yours
  1. Skoro patron od gardlanych niemocy, to koniecznie musze dzis zjesc choc jedno jablko! Choc od kiedy mniej pracuje i gardlo na szczescie mniej cierpi. Ale warto podmuchac na zimne 😉

    Pozdrawiam Anno!

  2. To ja zaklinam św.Błażeja, bo coś mi z gardłem się dzieje…
    Nie mam jabłek w domu,ale poczekam na Twoją tartę.
    Do wieczora!

  3. Bea,
    szczegolnie jesli mozna zjesc pysznq, chrupka i soczysta pomaranczowa kokse, na przyklad…serdecznosci,
    Tilianaro,
    ale mnie zaintrygowalas i narobilas smaku…ojej, to musi byc niesamowity smak. Pozdrawiam serdecznie,
    Amber,
    to ja ide ja piec, bedzie w sam raz do popoludniowej herbatki z gosdzikami i sokiem malinowym. Samo zdrowie, takze dla gardla, polecam i zdrowia Aniu zycze 🙂
    Anna

  4. Aniu – niestety w mojej okolicy nie ma polskich sklepów, a semolina to jednak bardziej taka kaszka manna. Oj będę musiała po prostu następnym razem większe zapasy krupczatki sobie z PL przywieźć, pozdrawiam – Magda

  5. Magdo,
    masz racje, ale czasami mozna sie nia podeprzec z braku krupczatki. Zalezy do czego jej potrzebujesz. Jesli chcesz moge Ci wyslac z Brukseli?
    POzdrawiam serdecznie
    Anna

  6. A ja kiedyś jadłam jabłka tonami i nic nie pomogło 🙂 Później sobie nawmawiałam, że to dużo węglowodanów (gupia) a wieczorami wcinam Maltesers'y 🙂 Sama mądrość …
    🙂
    Serdeczności Anno!

  7. Anno, jabłka jem tonami… Miałam kiedyś nawet "dietę" jabłkową. Właśnie wcianam golden delicious:)
    A jeśli chodzi o św. Błażeja to znam święcenie świec i błogosławienie nimi gardeł…
    :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *