Gdybyście dysponowali wolną chwilą i mieli ochotę na prawdziwie orzechowe doznania… zapraszam po przepis już wkrótce. Jeszcze dziś, mam nadzieję…
Miłego świętowania i Słońca nad głowami, Kochani, Wam życzę!
cdn.
Przeglądając się w
lustrze szyby w przedziale pociągu podmiejskiego rozmyślam o mijających dniach.
O tym, że nie narzekałabym na pogodę, gdyby tutaj były tak wolne od pracy jak w
Polsce. Gdybym miała długi weekend umiałabym się nim cieszyć, nie przejmując
się drobiazgami. Umiałabym znaleźć dobre strony i optymizm, jak ostatnią deskę
ratunku. Może tak. Tak sobie myślę. Żałując kolejnego słonecznego dnia, który
mija, zauważony dopiero późnym popołudniem. To tak jakby wypić niemal całą
herbatę w zamyśleniu tak głębokim, że jej smak nie ma najmniejszego znaczenia,
a dopiero ostatni jej łyk olśniewa… nawet jeśli niecy wystygły…
lustrze szyby w przedziale pociągu podmiejskiego rozmyślam o mijających dniach.
O tym, że nie narzekałabym na pogodę, gdyby tutaj były tak wolne od pracy jak w
Polsce. Gdybym miała długi weekend umiałabym się nim cieszyć, nie przejmując
się drobiazgami. Umiałabym znaleźć dobre strony i optymizm, jak ostatnią deskę
ratunku. Może tak. Tak sobie myślę. Żałując kolejnego słonecznego dnia, który
mija, zauważony dopiero późnym popołudniem. To tak jakby wypić niemal całą
herbatę w zamyśleniu tak głębokim, że jej smak nie ma najmniejszego znaczenia,
a dopiero ostatni jej łyk olśniewa… nawet jeśli niecy wystygły…
Zapraszam Was dzisiaj na obiecane muffiny, które goszczą
u nac niemal codziennie ostatnio. Przygotowuje je córcia pierwsza, sama,
osobiście, własnoręcznie, od początku do końca. Ja siadam wtedy przy kuchennym
stole i popijam herbatę przygotowaną przez cud-męża. Z miodem i cytryną. A
czasami, z imbirem i pomarańczą. Muffiny sa proste i szybkie w przygotowaniu,
ciekawe w smaku, słodko-słone i niepokojąco orzechowe. Udekorowane tak jak na
zdjęciu nabierają wyjściowego wyglądu. Polecam gorąco.
u nac niemal codziennie ostatnio. Przygotowuje je córcia pierwsza, sama,
osobiście, własnoręcznie, od początku do końca. Ja siadam wtedy przy kuchennym
stole i popijam herbatę przygotowaną przez cud-męża. Z miodem i cytryną. A
czasami, z imbirem i pomarańczą. Muffiny sa proste i szybkie w przygotowaniu,
ciekawe w smaku, słodko-słone i niepokojąco orzechowe. Udekorowane tak jak na
zdjęciu nabierają wyjściowego wyglądu. Polecam gorąco.
Muffiny orzechowe
Składniki:
175 g masła orzechowego
100 g czekolady mlecznej
125 g mleka skondensowanego bez cukru
3 jajka
55 g brązowego cukru
125 gęstego jogurtu naturalnego
100 g mąki owsianej/zmielonych płatków owsianych/mąki
orkiszowej typu 1850
orkiszowej typu 1850
½ łyżeczki soli morskiej
1 łyżeczka sody
Do dekoracji:
cukier puder/polewa z czekolady mlecznej i/lub posiekane
solone orzechy
solone orzechy
Przygotowanie:
1.
W garnuszku podgrzewamy mleko. Dodajemy pokruszoną na
mniejsze kawałki czekoladę i na końcu masło. Mieszamy dokładnie do połączenia.
W garnuszku podgrzewamy mleko. Dodajemy pokruszoną na
mniejsze kawałki czekoladę i na końcu masło. Mieszamy dokładnie do połączenia.
2.
W misce ubijamy jajka z cukrem.
W misce ubijamy jajka z cukrem.
3.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
4.
Dodajemy jogurt, mieszamy.
Dodajemy jogurt, mieszamy.
5.
Mąkę, sól i sodę łączymy.
Mąkę, sól i sodę łączymy.
6.
Do ubitych jajek dodajemy czekoladę z masłem, zwalniamy
obroty i dodajemy mąkę, mieszamy.
Do ubitych jajek dodajemy czekoladę z masłem, zwalniamy
obroty i dodajemy mąkę, mieszamy.
7.
Wypełniamy masą foremki do muffinek.
Wypełniamy masą foremki do muffinek.
8.
Pieczemy 15 minut.
Pieczemy 15 minut.
9.
Studzimy, dekorujemy, podajemy.
Studzimy, dekorujemy, podajemy.
Smacznego!
mam ochotę na muffinkę. właśnie taką, jak Twoja.
Powrót z plaży w tak straszną szarzyznę jak dziś potrzebuje osłody. Za pieczenie się nie zabiorę bo trzeba najpierw wysypać piach z butów ale co się napatrzę to moje ;)) Słońca Kochana przesyłam Ci ile udźwignę!!
Jak ja marze o piasku w butach! I zwazywszy na belgijska aure ja chetnie otrzymalabym wiecej slonca niz Ty jestes w stanie udzwignac 🙂 taka szarzyzna tutaj kazdego dnia bez wyjatku… Serdecznie i z usmiechem, mimo wszystko
ANna
Pięknie się prezentują.
pysznie wyglądają, częstuje się jedną:D
Ja mam cały dzień wolny 😉
Czekam ! 🙂
O jakie dostojne te muffiny:). Biotę jedną, a nawet dwie bo po holenderskiej (kupnej) appeltaart mam wielki niesmak…
Moje świętowanie wciąż trwa – granica z Niemcami jutro:)i do domu:)
Mocno Ci macham, Kochana!!!
p.s. napisałam – chyba doszło…
:*
Szczesliwie ja sie nigdy na appeltaart bardzo nie zawiodlam… Zdarzalo sie owszem, ze nie smakowala az tak bardzo, ale z reguly czuje sie mile zaskoczona.
Buziakow moc, Kochana
cudowne 🙂 zjadłabym pewnie nie jednego 🙂
Świetne muffinki. Wyglądają tak smakowicie. 🙂
Pozdrawiam 🙂
Tutaj wlasnie trwa dlugi weekend, jutro tez wolne. A ja ciesze sie kazda chwila. Nawet wczorajszy deszcz byl przyjemny i orzezwiajacy.
Muffiny przesliczne i na pewno przesmaczne.
Teraz inaczej na wszystko patrze. Kiedy jest wolne, pogoda nie jest warunkiem mojego dobrego czy nie humoru…
Serdecznie
Anna
Zrobilam i znalazly jednego amatora w rodzinie.
Zuzylam reszte masla orzechowego kupionego do slonej granoli, ktorej N.B. nikt nie chce jesc. Nie wiem jak moglabym ja "ulepszyc"?
ALeksandro,
to pewnie kwestia smaku. U nas smakuja wybitnie wszystkim, o co wcale nie jest u nas latwo…
A granole tez zajadaja na sucho. Mialabym pomysl na jej wykorzystanie, ale nie mam kiedy zrealizowac. Mozesz polaczyc ja z ubitymi na sztywno bialkami i ew odrobona miodu jeszcze i zapiec w foremce, potem pokroic, wyjda z tego batony, bardzo energetyczne. Pozdowien moc,
Anna
Bosko wyglądają!