pracę konsultanta IBM i zostaje sprzedawcą gofrów. Od tamtej pory zdobywa sławę
jako „The Waffel Guy”, właściciel „Wafels
&Dinges”.
Maurice Wermersch, który podczas wystawy światowej w Nowym Jorku w latach
1964-1965 sprzedawał belgijskie gofry pod nazwą „Bel-Gem Waffles”.)
rodzaje belgijskich gofrów, brukselskie i z Liège, w dużym wyborem dodatków („dinges”),
wprost z charakterystycznej żółtej furgonetki. Przemieszcza się nieustannie. Dwa
razy dziennie zmienia lokalizację, każdego dnia bez przerwy w 14 różnych punktach
miasta. Tysiące obserwatorów na Twitterze śledzi trasę furgonetki. Każdego dnia
na portalu pojawiają się hasła umożliwiające wygranie dodatku do gofrów gratis.
W krainie bajgli i cupcakesów, w 2009 roku Thomas de Geest i belgijskie gofry
zdobywają Vendy Award w kategorii najlepszych deserów. Od New Jersey po
Hamptons, z okazji urodzin, imprez firmowych czy garden party Thomas de Geest
serwuje belgiskie gofry zyskując coraz większą popularność.
Thomas de Geest.
Gauffre de Bruxelles
420 g mąki tortowej
1 łyżeczka suchych drożdży lub 5 g drożdży świeżych
½ łyżeczki soli
20 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
300 ml mleka
180 ml wody
115 g rozpuszczonego masła lub neutralnego oleju
2 jajka, oddzielnie białka i żółtka
1.
Przesiewamy mąkę do miski, dodajemy suche drożdże, dokładnie
mieszamy.
2.
Wsypujemy sól, cukier i cukier waniliowy, łączymy
mieszając widelcem lub drewnianą łyżką.
3.
Do gorącej wody dodajemy miękkie masło, mieszamy do dokładnego
rozpuszczenia, łączymy z mlekiem.
4.
Robimy zagłebienie w misce z mąką i wlewamy do niej
powoli mleko z wodą i masłem. Mieszamy zagarniając mąkę z brzegów. (Można użyć
do tego miksera – to zdecydowanie ułatwi pracę).
5.
Oddzielamy żółtka od białek. Do białek dodajemy 2 krople
soku z cytryny.
6.
Białka ubijamy.
7.
Do masy gofrowej dodajemy najpierw roztrzepane widelcem
żółtka a potem białka – delikatnie mieszając całość drewnianą łyżką.
8.
Odstawiamy na 30-40 minut, by ciasto odpoczęło. Jest
gotowe, gdy na jego powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza.
9.
Rozgrzewamy gofrownicę. Nakładamy po 1,5 łyżce ciasta,
smażymy do zezłocenia.
Dlatego właśnie możemy posypać je obficie cukrem pudrem, polać czekoladą lub
bitą śmietaną i podawać ze świeżymi owocami lub frużeliną poza sezonem. Możemy
także pominąć cukier w składzie ciasta zupełnie i podawać gofry wytrawne,
choćby z chrupiącym boczkiem.
Smacznego!
o, tej wersji nie znałam. Czekam na świeże truskawki i wyciągam gofrownicę 🙂
jak idealne to z chęcią oj z chęcią, w sumie gofrownicy to nie mam, ale nabyć zawsze ją można no nie?
cudnie wygladaja!!!!
juz ze 2 lata gofrow nie robilam….moze jest czas odkurzyc gofrownice???
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Drożdżowe… wyglądają bosko, muszą być przepyszne. Zrobię, zrobię 🙂
Właśnie mam nowiutką gofrownicę i zbieram najlepsze przepisy, widzę, że ten będzie jednym z nich, bo sam opis bardzo zachęca. Chciałabym jeszcze się dowiedzieć ile mniej więcej wychodzi gofrów z tego przepisu ? 🙂
Ves,
u nas juz truskawki krajowe, belgijskie. Czekam na te najlepsze z Wepion, ale i te smakowaly nam wybornie z goframi 🙂 serdecznie pozdrawiam
Aga-aa,
teraz najlepszy moment, kiedy zaczyna sie sezon swiezych owocow. Takie gofry smakuja najlepiej 🙂 serdecznie
Gosia,
oj, to koniecznie. Ona tez sie ucieczy i poczuje przydatna 🙂 serdecznie
Patyska,
pochwal sie jak Ci smakowaly 🙂 serdecznie
Canette,
robilam je juz kilkakrotnie i za kazdym razem obiecuje sobie, ze policze… Ale co odloze na kratke do wystygniecia i odwroce sie, by przelac kolejna porcje ciasta tamte znikaja, ledwie nadazam z pieczeniem i nigdy nie wiem. Dla siedmiu osob ledwie ostatnio wystarczylo… Okolo 25-30 gora, tak sadze. SKoro masz taka nowa gofrownice, wyprobuj je koniecznie, to dobry poczatek. I te cynamonowe takze, polecam goraco. Pochwal sie, jak Ci smakowalo, serdeczne pozdrowienia
Anna
Słyszałam, że żeby wyszły dobre gofry gofrownica powinna mieć przynajmniej 1000W… moja ma chyba jakieś 500-700 ale jest przedpotopowa… i fakt, zawsze wychodzą mi gumowe ;/
no to muszę się zastanowić nad kupnem gofrownicy 😉
Wspaniałe, tylko gofrownicy brak;(
przepis zapowiada sie obiecujaco:) do tego sliczne zdjecia:) nic tylko pedzic na zakupy zeby wszystko czekalo w lodowce na gotowanie:)
Wyglądają obłędnie, na tym zdjęciu z cukrem pudrem – poezja 🙂
Chyba waffle guy a nie gay, hihi.
Na pewno wyprobuje. Probowalam juz wiele przepisow ale nadal nie trafilam na taki ktory odpowiadalby moim dzieciom (mimo ze to dzieci belgijskie, tssss…). Zjedza po pol i wiecej nie chca. Chyba ze taki lepki ciezki z kamionetki na ulicy, to ewentualnie zjedza calego. A ja gofry baaardzo lubie.
Musze je zrobić:) po prostu musze, zwłąszcza, ze moi chłopcy je kochają:)
Ola,
dobrze slyszalas. Ale dobra gofrownica to tez nie wszystko, dobry przepis takze sie przydaje, a taki juz masz – przed soba 🙂
Moja gofrownica, tak jak wiekszosc sprzetow w mojej kuchni jest stara i jej moc to 750 W, i dala rade, wiec moze i Tobie sie uda, warto sprobowac, chocby z mniejszej porcji, by sie przekonac. Polecam, serdecznie
Kocie-smaki,
nie zwlekaj 🙂 serdecznie
Mojetworyprzetwory,
moze warto pomyslec nad kupnem? 🙂 pozdrowienia serdeczne
Dota,
to mi sie podoba, gotowosc i dobre checi. To podstawa 🙂 Zycze powodzenia, serdecznie
Kuchareczko,
dziekuje i pozdrawiam Cie serdecznie
Anonimowy,
swieta racja. Dzieki, juz poprawilam 🙂
Jesli posmakowaly moim dzieciom, jestem sklonna wierzyc swiecie, ze innym takze beda. Nasze to prawdziwe francskie (sic! – belgijskie) pieski. Polecam sprobowac takze cynamonowych, jesli smakuja im te ciezsze z cukrem perelkowym. U nas rozchodzily sie w czasie sesji zdjeciowej 🙂 Serdecznie,
Anna
Jolu,
ciesze sie bardzo, ze przepis wpadl Ci w oko, daj znac, jak Wam posmakowaly, pozdrawiam Cie serdecznie
Anna
Wspaniale się prezentują! Och, gofry to smak dzieciństwa, zdecydowanie. Słyszałam o tym przepisie, ale jeszcze takich nie robiłam.
Narobiłaś mi chęci Anno:)
Pozdrowienia
WOW! Super historia przepisu.Jak już pisałam na jednym z blogów MUSZE W KOŃCU KUPIĆ SOBIE GOFROWNICE !:) Twoje wyglądają przepysznie. Śliczne zdjęcia, szczególnie te z cukrem pudrem:)
Gofry na drożdżach? Coś nowego, wyglądają pysznie. Właśnie w ten weekend padło stwierdzenie "kupujemy gofrownicę". Jak się jest nad polskim morzem, powracają wspomnienia w dzieciństwa, kiedy to gofry smakowały jak gofry, ciepłe i chrupiące a nie jak te teraz, ze sztuczną śmietaną. Kupię więc sprzęt i zrobię! Pozdrawiam
oj, uwielbiam…;) aż mnie naszła ochota, pewnie je zrobię na dniach;D
Kochana, opis tych gofrów nie może być oszukany!już tak przekonująco zapewniasz o ich smaku.. nawet nie widząc ich na tych wspaniałych zdjęciach, skusiłabym się. na kilka sztuk od razu! wspaniale.
Uwielbiam belgijskie gofry, a te zapowiadają się wspaniale! A tego Thomasa to można w Brukseli gdzieś spotkać?
Majana,
wszysce troche sie tym zajmujemy, robieniem checi 🙂
zawsze do uslug 🙂 z pozdrowieniami,
Krysiu,
polecam zatem skusic sie ostatecznie i kupic 🙂 serdecznie
Mama Alergika,
Takie gofry zdecydowania funduja nam podroz do krainy dziecinstwa. To znacznie taniej i szybciej, niz jechac nad morze 🙂 pozdrowienia
LaLolla,
na pewno sie nie zawiedziesz, pozdrawiam serdecznie
Karmelitko,
na kilak sztuk i ja sie skusilam i nie zaluje, a co tam zbedny kilogram czy pol. Jaka przyjemnosc! Pozdrowienia serdeczne
Fanny,
od kilkunastu lat mieszka w NY, z tego co wiem, pozdrawiam
Anna
Ja nie mam gofrownicy, ale dla takich gofrow bylabym sklonna w nia zainwestowac 🙂
Czyli co? Jednym słowem musze kupić gofrownicę?? :)))
gofry to dziecinstwo 🙂
Tuż po zakupie gofrownicy piekłam je jak szalona, ale ostatnio jakoś popadła w zapomnienie… Czas więc odkurzyć maszynę i zabrać się za ten przepis, skoro tak bardzo go zachwalasz! 🙂
Uściski!
Bardzo dziękuję za przepis 🙂
Robiłam już gofry z gotowego ciasta z torebki – te są pierwsze, do których ciasto zrobiłam własnoręcznie 🙂 w wersji na wytrawnie – z twarożkiem i ziołami.
Wyszły pyszne. Delikatne, lekkie i chrupkie.
uwagi: masło o wiele lepsze niż olej (zrobiłam obie wersje) – z masłem mają więcej smaku i aromatu.
i niestety – muszę kupić nową gofrownicę. stara za bardzo moje gofry spłaszcza, są za cieniutkie, ciasto nie wyrasta. A to ciasto ma potencjał by być leciutkie, puchowe w środku i chrupiące z wierzchu.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pyszny poranek 🙂
Antosia
Maggie,
warto pojsc za ciosem 🙂 i kupic… Przepis juz jest, w dodatku wpadl Ci w oko 🙂 pozdrowienia serdeczne
KucharzyTrzech,
naprawde staralam sie, zeby tych, co nie maja, do kupna przekonac 🙂 Pozdrowienia serdeczne
Pasjonatka,
Moje takze 🙂 pozdrowienia
Oliwko Droga,
tak to juz jest z nowosciami, najpierw zachwyt i zapal a potem ogien slabnie 🙂 Na szczescie gofry to klasyka, klasyka dziecinstwa a do tego wraca sie z niegasnacym zapalem 🙂 serdecznosci
Antosiu,
ciesze sie bardzo! I gratuluje. Jesli bedziesz kupowac nowa gofrownice, warto zwrocic uwage na jej moc, najlepiej aby miala 1000 W, wtedy gofry wyjda idealne. Polecam sie na przyszlosc nie tylko w kwestii pysznych porankow, ale i popoludnia, wieczoru i pory obiadowej 🙂 Serdecznie
Anna
Aniu, juz od dluzszego czasu nei daje mi spokoju jedna rzecz: w belgijskich gofrach czesto trafia sie na takie "kulki cukrowe" (nei wiem jak to poprawnei opisac, ale czuje ze mnei zrozumiesz:) – czy to jest komercyjny chwyt czy rzeczywiscie czest dodatek? Usciski sle!
Basiu Droga,
i mnie od dluzszego czasu nie daje spokoju jedna rzecz i mam do Ciebie napisac w tej sprawie 🙂 i zrobie to wkrotce…
Co sie zas tyczy gofrow belgijskich. Ta zbiorcza nazwa okresla sie 2 rodzaje gofrow – brukselskie i z Liege. Brukselskie to typowe drozdzowe, takie jak te powyzej, delikatne, chrupiace, przynajmniej w zalozeniu. Gofry z Liege, to takze drozdzowe gofry, z duza iloscia drozdzy i cukru perelkowego (sucre grain perlé). Sa bardzo slodkie i maja te wade, ze cukier po upieczeniu gofra powraca do swojej pierwotnej wersji sprzed pieczenia i gofry twardnieja, jesli chcemy, by znow byly miekkie, trzeba je na chwile wlozyc do gofrownicy. Przyjezdzajacy do Brukseli turysci maja okazje sprobowac przede wszystkim gofrow z Liege, dostepnych na kazdym rogu w okolicach glownych atrakcji turystycznych stolicy, dlatego nazywaja je potem belgijskimi 🙂 To moze dziwic, ze wlasnie w Brukseli wcale nie tak latwo o gofry brukselskie, za to wszedzie kupic mozesz gofry z Liege…
Mam nadzieje, ze troche Ci te kwestie wyjasnilam. Powyzszy przepis, to najlepszy, jaki do tej pory probowalam przepis na gofry brukselskie a przepis na gofry cynamonowe to typowy (no moze nie do konca, bo ilosc cukru perelkowego nie jest az tak duza) przepis na gofry z Liege. Wiem, ze w Polsce mozna juz kupic cos podobnego do sucre perle, ale jak to wyglada u Was, nie mam pojecia. Jesli tylko chcesz – moge Ci go wyslac. Zaden problem,
Serdeczne usciski sle
Anna
Aniu, bardzo Ci dziekuje za odpowiedz – rozwialas wszelkie me watpilowsci, czyli turysta natrafia na gorfy z Liege, slodsze i dobre na cieplo 🙂 Moze nim poprosze Cie o cukier ow perelkowy, to sie rozejrze wpierw i tutaj! Usciski sle.
PS. Na list czekam spokojnie.
Przepis sprawdzony i opisany 🙂
http://codzisjemymamo.blogspot.com/2012/05/gofry-z-saatka.html
Wyszły rewelacyjne! Dziękujemy za ten przepis i pozdrawiamy 🙂
Przepysznie wyglądają…
Już od dłuższego czasu mam ochotę kupić gofrownicę i chyba jestem coraz bliżej podjęcia decyzji patrząc na fotki 🙂
normalnie jak na nie patrzę to wzrokiem bym je zjadł 🙂 mmm chyba lecę do sklepu po składniki 😉
Witam, chcialem zapytac o te drozdze. Czy jesli chce uzyc swierzych wystarczy je pokruszyc czy lepiej zrobic rozczyn? a jesli tak to jak?
W zeszlym tygodniu zrobilem Pani gofry wlasnie kruszac je i wyszly bardzo dobre ale dla pewnosci wole zapytac.
Michal
Witaj Michale,
dla pewnosci ja wole zawsze zrobic zaczyn, ale udaje sie rozkruszajac, zreszta sam sie juz przekonales, ze to dziala. Fajnie, ze wnikasz i chcesz wiedziec.
Jezeli chcesz uzyc drozdzy swiezych, najlepiej postepowac tak: Make mieszamy z sola i cukrem waniliowym. Robimy zaglebiebie, wruszamy do niego drozdze. Zalewamy polowa cieplego mleka, dodajemy cukier, zagarniamy troche maki do srodka, tak aby powstala papka, odstawiamy na chwile. Reszte mleka mieszmy z woda, dodajemy maslo, mieszamy do polaczenia. Kiedy na powierzchni zaczynu drozdzowego pojawia sie bable/pecherzyki dodajemy mleko z woda i maslem. Dalej tak jak w przepisie. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
Anna
Dziekuje bardzo za wyjasnienia.
Michal
heej, robiłam z tego przepisu zachęcona Twoim zachwytem i ciekawą historią Pana Gofrowego Karierowicza 🙂 dla nas niestety nie są to najlepsze gofry, to nie to… prawda: są chrupkie z zewnątrz i miękkie w środku, ale są też trochę ciężkie, a w smaku wyczuwalne są drożdże, co u gofrów mi nie potrzebne 🙂
tak czy inaczej piękny wpis, fotografie i wszystko jak zwykle na Twoim blogu 🙂 dzięki za przygodę
Zuzayana,
dzieki, ze wyprobowalas i dzieki za pozostawienie szczerego komantarza. Moge tylko napisac, ze wlasnie takie te gofry sa. Dokladnie takie, jakie jemy tu na co dzien w Belgii. Stad moja opinia, bo do takich wlasnie przywyklam i takie lubia najbardziej nasze dzieci. Mam nadzieje, ze mimo wszystko kiedys jeszcze skusisz sie na jakis przepis z addio… Serdecznie
Anna
zrobiłam 😉 było pyszne mmm wyborne, wszystkim smakowało 😉
Marzenia sie spełniają
Kupuje Gofrownice, Patrze na przepis NAjLepsze Gofry …
I Zaczyn rośnie
GOfry DROŻDZOWE???
Coś Innego mówia znajomi
Gofrownica paruje ciasto rośnie Pachnie wanilia cały dom
Smak przestrzeni chrupiacej Brussel ??
NIezapomniana przygoda Gofrowa zakończona ….a gofry zniknely
Polecam
Hity radiowe,
ciesze sie bardzo i dziekuje za komentarz! Moc serdecznosci,
Panie Fyftofie Kochany,
ciesze sie, ze plan kupna gofrownicy i upieczenia gofrow sie udal, bardzo sie ciesze 🙂 I wszystkiego najlepszego, wiesz z jakiej okazji 🙂 Dla Was, Kochani. Wyprobujcie tez pozostale przepisy na gofry… koniecznie te z cukrem perelkowym i cynamonowe… Buziaki, buziaki
Anna
Na drożdżach jeszcze nie robiłam, ale u nas musimy zamienić mleko na roślinne. Mam nadzieję, że też wyjdą.
Dzięki za inspiracje :))
pyszne te gofry 😛
Przepis wydaje mi się bardzo dobry i warty szybkiego wypróbowania. Sama robię gofry na kilka sposobów w zależności od chęci na dany smak. Zawsze staram się dodawać jakieś dodatki w postaci owoców czy słodkiej polewy. Od siebie prosty przepis jaki się zawsze udaje http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-idealne-gofry/ polecam oczywiście dodać jakieś dodatki. Dziękuję za ten przepis, postaram się go wypróbować jak najszybciej, znając moje dzieciaki będzie to bardzo szybko.
Gofry wyszły wspaniale , chrupiące, miękkie w środku i nie za słodkie. Najlepsze gofry jakie zrobiłam. Dziękuję za wspaniały przepis, czekam na owoce sezonowe, wczoraj były z bitą śmietaną i wiśniami ze spiżarni.
Bardzo się cieszę i również czekam na owoce sezonowe 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ania