Uwielbiam obserwować reakcje dzieci, gdy po dłuższej nieobecności wracamy do domu. Jak mruczą, przenoszone do swoich łóżek, świadome tej zmiany. Jak rano schodzą na śniadanie, rozglądając się czujnie w poszukiwaniu zmian wokół siebie. Jak obchodzą wszystkie kąty i biegają w beztroskiej radości, że oto nic się nie zmieniło. Ta ich radość jest inna niż nasza. Ja niezmiennie marzę o spokojnym śnie we własnym łóżku (starzeję się bez wątpienia…), zielonej herbacie we własnej kuchni, na swoim miejscu przy stole i spokojnej lekturze. O wyciagniętym grzbiecie kota, pod wpływem dotyku mojej dłoni.
Usiadłam na tarasie. Kot pomrukiwał, nastrajając refleksyjnie. Rozmyślałam o ostatnich dniach.
Za nami święta, czas szczególny, który tak boleśnie demaskuje straty, potrzeba o nich zamilknąć. Przed nami nowy rok. Nowy? Pozory nowości zachowują tylko niezapisane jeszcze kartki kalendarza. Poza tym to wciąż my. Ci sami, tylko starsi odrobinę lub bardziej (zależy od dnia), niezmiennie wypatrujący weekendu i wolnej chwili na kawę, w pośpiechu łapiący chwile, które umykają bezpowrotnie, tym bardziej jeśli w kalendarzu nie znajdzie się o nich żaden zapis. Niewyspani, narzekający na brak czasu (a może łatwiej będzie nauczyć się lepszej organizacji?), zagubieni w codzienności, znurzeni rutyną, marzący o zmianach na lepsze i wygranej na loterii. Pchający przed sobą wózek w markecie, przełączający programy w przerwach na reklamę, niechętni politykom i zniechęceni do jazdy pociągami. A jednak to jest jakaś szansa. Nowa. Żeby było inaczej. Bez zobowiązań, wielkich postanowień, za to z refleksją i optymizmem. Może się nie udać. Może się udać. Coś, niewiele lub dużo. Zmienić, odnowić, odświeżyć, odkurzyć, przypomnieć, zapomnieć, naprawić…? Wam i sobie tego właśnie życzę, na progu „nowego”.
Składniki:
250 g miękkiego masła
180 g mąki
120 g płatków owsianych
130 g ziaren słonecznika
150 g cukru brązowego
1 opakowanie cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
ok. 80 g suszonej żurawiny
Przygotowanie:
1. Ziarna słonecznika prażymy na patelni, schładzamy.
2. Masło ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym, miksując dodajemy po kolei: słonecznik, płatki owsiane, mąkę wymieszaną z proszkiem, sól.
3. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175°.
4. Formujemy kulki, układamy na blaszce wyłożonej pergaminem, zostawiając duże odległości miedzy ciasteczkami (rozlewają się), każdą kulkę lekko spłaszczyć.
5. Pieczemy 15 – 20 minut zdejmujemy z blaszki po schłodzeniu, gorące są zbyt miękkie.
Przepis pochodzi z forum CinCin.
Skladniki:
125 g gorzkiej czekolady (min. 70% zawartości miazgi kakaowej)
150 g mąki
30 g przesianego kakao
1 łyżeczka sody
½ łyżeczki soli
125 g miękkiego masła
75 g brązowego cukru
50 g cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 jajko z lodówki
350 g kawałków gorzkiej czekolady albo groszków lub płatków czekoladowych
Przygotowanie:
1. Rozpuszczamy 125 g gorzkiej czekolady w mikrofalowce lub kąpieli wodnej.
2. Mąką przesiewamy do miski, dodajemy kakao, sodę i sól.
3. W drugiej misce ucieramy mikserem masło z dwoma rodzajami cukru. Dodajemy stopniowo stopioną czekoladę, mieszamy.
4. Do czekoladowej masy wbijamy jajko, wlewamy ekstrakt waniliowy, łączymy i dodajemy sypkie składniki. Mieszamy i dodajemy groszki lub pokruszoną czekoladę.
5. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 170°
6. Odmierzamy 12 równych porcji (ja podzieliłam masę na 15 części a ciastka i tak wyszły bardzo duże). Najlepiej użyć do tego łyżki do lodów – nakładamy porcje w dużej od siebie odległości na blasze wyłożonej pergaminem. Nie spłaszczamy!!! nałożonych już porcji.
7. Pieczemy 18 minut, sprawdzamy patyczkiem, będzie wilgotny ale nie mokry i oblepiony ciastem.
8. Pozostawiamy na blasze do przestygnięcia przez 5 minut, następnie przekładamy je na kratkę, żeby stwardniały i wystygły całkowicie.
Przepis pochodzi z książki „Nigella ekspresowo”.
Piekny wpis Anno! Ciastzeczka rowniez 🙂
'Zmienić, odnowić, odświeżyć, odkurzyć, przypomnieć, zapomnieć, naprawić…' – bardzo spodobalo mi sie to zdanie; sporo rzeczy moglabym zamknac w kazdym z tych slow…
Pozdrawiam serdecznie i noworocznie!
I milego dnia zycze 🙂
PS. Przepraszam za usuniety komentarz – literowki…
Anno, witaj ,w domu'!
Niesamowicie podobają mi się Twoje słowa, które tu napisałaś.Bardzo mi bliskie.,Może się nie udać.Może się udać."Tak po prostu, bez przeintelektualizowania, bez poszukiwania przemądrzałych fraz…
A ciasteczka nastrajają bardzo optymistycznie! Takie ciepło z nich emanuje.
Zdjęcia nadbałtyckie cudne.Tęsknię…
Aniu, to o czym piszesz w tym poście, całkowita prawda, samo życie. Ale jak piękne są chwile, kiedy możemy sobie pomarzyć lub być całkowicie pozytywni na to co niesie nam jutro, nieznane jutro 🙂
Ciasteczka bardzo kuszące, tym bardziej, że perspektywa weekendu przed nami i do kawy coś się przyda.
Yhmmm morze – piękne zdjęcia, rozmarzyłyśmy się 🙂
pozdrawiamy
Aniu najlepszego w Nowym Roku. Ja też bez postanowień, podoba mi się jak jest. Lubię te mgnienia.I pociągi lubię, choć nie PKP. Uściski ciepłe.
Prawdziwe to co napisałaś. Lubię czytać o Twoich przemyśleniach. Bliskie mi są. No i te ciasteczka. Oba rodzaje pożarłabym od razu. Uwielbiam czekoladowe i owsiane ciastka. Dzięki takim właśnie robię sobie małe deserki po każdym posiłku 🙂 pozdrawiam w Nowym, może lepszym Roku.
Bea,
dziekuje serdecznie. Moze powinnam raczej pisac o galette des rois niz o ciasteczkach, ale i na to przyjdzie jeszcze pora. W nowym roku zycze Ci, aby sie udalo, spelnilo, dokonalo…usciski serdeczne, Anna
Aniu kochana,
no i poczulam sie jak w domu, kiedy przeczytalam Twoj komentarz, dziekuje Ci za niego i usciski pelne slonca sle,
Dziewczyny kochane,
marzenia w starciu z rzeczywistoscia zawsze maja szanse wygrac, z duzym naszym udzialem. Warto wiedziec, czego szukamy a gdy juz znajdziemy umiec to decenic i cieszyc sie tym. Ciastka polecam sa przepyczne, usciski radosne,
Anna
Anno, tęskniłam…:)
Dobrze, że już jesteś, ale dobrze też, że odpoczęłaś, chociaż po podróży to pojęcie względne…Bardzo lubiłam powroty do domu kiedy byłam dzieckiem. Tak samo zaglądałam wszędzie i oglądałam wszystko jakby na nowo ciesząc się, że to takie znajome, swojskie i takie moje:)
…niezmiennie wypatrujący weekendu i wolnej chwili na kawę… – o tak..
…odnowić, …przypomnieć…, naprawić… – to ja tez Tobie tego wszystkiego!
Ciasteczka wybieram jasne:)
Na pierwszym zdjęciu spotkanie nieba z ziemią…
Mocno pozdrawiam:*
I tobie składam życzenia "dobrego nowego". Wielu takich właśnie chwil – po prostu "trwania" w swoim miejscu, w otoczeniu tych, których kochasz. I kota. 🙂
A ciasteczka te czekoladowe aż się śmieją do mnie!
Kasiu,
dziekuje za zyczenia:-) usciski serdeczne,
Wiewioreczko,
dziekuje za te slowa. Ciasteczka czekoladowe, przyznac musze, zaskoczyly mnie bardzo, bo ja nie jestem zbytnio za czekolada…a te sa po prostu uzalezniajace no i bardzo sycace. Wszyst
kiego naj naj i chwil pieknych w nowym roku, usciski serdeczne
Ewelino kochana,
ja tez sie stesknilam…zmeczeni jestesmy jeszcze po podrozy ale szczesliwi i wdzieczni, ze ta podroz za nami. Zycze Ci spotkan rownie pieknych, z niezwyklymi ludzmi, (takich jak to na zdjeciu…). Zachwytu nad codziennoscia, bo to nielatwe i zyczliwosci wokol siebie, usciski serdeczne,
Cukrowa wrozko,
prawda? Ze pieknie sie usmiechaja, zachecam do sprobowania, zycwe Ci dni pelnych ciepla i nowych odkryc, ktore potrafia przyniesc odmiane i rozradowac serce…usciski serdeczne
Anna
Wszystkiego najlepszego Anno!
Ania 🙂
Ciasteczka owsiane…pychota!
A zdjęcia są niesamowite, aż pozazdrościłam tej zimowej wyprawy nad morze…są piękne. Kolory są bajeczne 🙂 Ale ja w ogóle lubię takie zimowe krajobrazy i bywam nieobiektywna…
Wszystkiego najlepszego 🙂
Anno, jakie piękne zdjęcia.
zarówno te zimowe, jak i ciasteczkowe.
pięknie opisałaś chwile w domowej atmosferze. tak ciepło, mile…
i dodałas tak wspaniałe przepisy.
Piekne przemyslenia. Az sama spojrzalam w okno z zaduma…. czy moge poczestowac sie ciasteczkiem 🙂 Wszystkiego najlepszego z Nowym Rokiem!!!
Aniu,
i Tobie niech sie spelni, zisci i zaiskrzy :-), dziekuje,
Arven,
zimowe krajobrazy i ja lubie, sa tek bolesnie prawdziwe i okrutnie piekne, niech pieknych chwil Ci nie zabraknie i mysli pieknych i ludzi i usmiechow calym sercem, usciski serdeczne
Karmelitko droga,
dziekuje Ci. Zycze Ci duzo ciepla i milosci wokol, oczu rozesmianych z iskierkami szczescia, usciski serdeczne
Jolu,
taki to juz czas zadumany, refleksyjny, dziekuje i ciesze sie na te Twoja chwile zadumania wpatrzonego w okno, lepszego, innego, dobrego, pelnego podarunkow od losu Ci zycze czasu, usciski serdeczne
Anna
Całą prawdę zawarłaś Aniu w tych Twoich pięknych, refleksyjnych słowach. Nowy Rok to przecież wciąż ci sami my, wciąż to samo. Zmienia się jedynie data napisana na kalendarzu, na marginesie kartki. A jednak Nowy Rok to przecież porcja optymizmu. Choć na chwilę, choć na pierwszy tydzień, pierwszy miesiąc. Oczekiwanie na zmiany. Na lepsze…
Ciasteczka są wspaniałe. Te od Nigelli piekłam, choć znacząco zmniejszyłam ilość zawartej w nich czekolady. Owe 300 g bardzo mnie przeraziło. Pamiętam, że cudownie smakowały. Że dawały uśmiech i myśl, że może być lepiej…
Uściski!
Uwielbiam jedne i drugie ciasteczka. Pyszny początek roku. A zimowe zdjęcia magiczne 🙂
Jakie cudowne zdjęcia.
Oliwko droga,
jak milo znowu Cie goscic 🙂 dziekuje za ten komentarz. I ciesze sie, ze to Ty wlasnie piszesz o optymizmie, oby nigdy Ci go nie brakowalo. I aby zmiany oznaczaly nadejscie nowego, lepszego.
Ja pozostawilam cala porcje czekolady zaproponowana przez Nigelle z czystej ciekawosci. I nie zaluje, bo to byla prawdziwa czekoladowa eksplozja.
Sil duzo, mysli pogodnych i porankow w usmiechu Ci zycze, usciski serdeczne
Evitaa,
pyszny i energetyczny. Tu w Belgii znowu plucha a sniegu ani ani, trzeba wiec sobie humory poprawiac, wszystkiego naj naj Ci zycze,
Haniu,
dziekuje i realizacji wszystkich planow zycze, niech sie ziszcza marzenia i sil wystarczy do ich realizacji. Trzymam kciuki i buziole w nocha 🙂
Anna
owsiane z żurawiną.. do listy ulubionych.
Kolejny raz czytam Twoje słowa z wielką przyjemnością i pewną refleksją. Postanowień nie robię, raczej plany. Ciasteczkowe przepisy zapisuję. Dobrych ciasteczek nigdy dość. Pozdrawiam serdecznie noworocznie.