Obiecałam Wam ten przepis całkiem niedawno przy okazji przepysznego craquelin (tam w uwagach znajdziecie więcej informacji o wypieku).
Cramique jest niezwykle prosty i szybki w przygotowaniu, idealny na śniadanie, nawet na sucho, choć ja nie mogę sobie darować odrobiny syropu z Liège, ze szklanką mleka. Podchodziłam do niego nieufnie, bo nie przepadam za rodzynkami. Wyszedł przepyszny i smakuje mi niesamowicie, a jego dodatkową zaletą jest fakt, że może długo poleżeć, leciuteńko sczerstwieje, ale tylko leciuteńko i codziennie można odkrajać sobie kromeczkę do kawy. Wypróbujcie i Wy koniecznie. Polecam, oj polecam…
Składniki:
200 ml letniego mleka
1 jajko
50 g drobnego cukru
375 g mąki tortowej
7 g drożdży instant
50 g solonego miękkiego masła (można użyć zwykłego, tylko dorzucić wtedy jeszcze dobrą szczyptę soli do ciasta)
100 g rodzynek
Przygotowanie:
1. Ubijamy trzepaczką jajko, dodajemy do niego cukier i letnie mleko. Mieszamy.
2. Wsypujemy przesianą mąkę wymieszaną z drożdżami. Łączymy.
3. Dodajemy masło. Wyrabiamy.
4. Gdy ciasto jest jednolite dosypujemy rodzynki.
5. Przekładamy na blat i wyrabiamy około 5 minut.
6. Natłuszczamy keksówkę, wykładamy do niej wyrobione ciasto. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy w cieple miejsce aż podwoi objętość (na około 1 godzinę).
7. Pieczemy w piekarniku nagrzanym uprzednio do temperatury 210°C, po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 180° i pozostawiamy w piekarniku około 10-15 minut (najlepiej sprawdzić patyczkiem na bieżąco)
8. Wyciągamy z foremki i studzimy na kratce.
Cudowne zdjęcia:)
Muszę przyznać,że wygląda inponująco, zapiszę sobie przepis 🙂
wygląda tak delikatnie… śliczne 🙂
Wygląda tak lekko i zachęcająco. Uwielbiam takie wypieki na śniadania.
I ja nie przepadam za rodzynkami – ale jeżeli nawet z ich dodatkiem smakuje komuś o podobnych do mnie preferencjach, to chyba rzeczywiście warto…
Pozdrawiam! 🙂
Mimo swojej prostoty( w wykonaniu),wygląda tak dostojnie i elegancko. Piękne zdjęcia.
Kolejne wspanialosci Anno nam prezentujesz! I ciasto, i stojaczek – urzekajace!
Pozdrawiam serdecznie!
O tak wyglada baaardzo apetycznie,na pewno wyprobuje,a stojaczek jest przesliczny gdzies go Kobieto znalazla? Uwielbiam takie cudenkai te z rodzynkami i te z rozyczka!
Witam,
stojaczek kupilam w BXL, w Uccle, Ch. de Waterloo chyba 1105, sklep nazywa sie Cite des anges, polecam tez na Sablonie moj ulubiony sklep Flamant. Pozdrawiam serdeczenie, Anna
Chetnie zajrze na Ch. de Waterloo,a Flamant oczywiscie znam,uwielbiam dziekuje. Milego dnia!
Tak się cieszę,że znalazłam ten przepis!! mam zamiar popracowac nad połączeniem przepisu cramique i craqulin.. moze się uda… mam niezwykły sentyment do Belgii, mieszkałam w Brukseli przez jakis czas. Od września z kolei Paryz… dzieki za przepis! I zapraszamy na naszego raczkujacego (jeszcze) bloga.