Krajobraz za oknem spowiła śnieżna cisza. I jest tak okrutnie pięknie i zimno. Obudziliśmy się rano w całkiem nowej rzeczywistości. Tak niezwyczajnej dla belgijskiego, deszczowego klimatu. Zamiast spaceru w czasie lunchu będzie chyba dziś odśnieżanie chodnika wokół domu i sprawdzanie karmników dla ptaków. Dla nich to musi być dopiero przykra niespodzianka. A tak już na tę wiosnę od tygodni świergotały.Synek drugi pytał wczoraj – co będzie z tymi ptakami, które zaczęły wracać, albo już wróciły? Tak sobie myślę czasami, że nie mamy prawa być źli na to, co dzieje się wokół, skoro sami to sprowokowaliśmy.
Nie ma co wyrzekać na śnieżyce zimą i skwar latem – obwiniać możemy tylko siebie…
Mam takie jedno wspomnienie z czasów wczesnego liceum. Poczęstowały mnie kiedyś oponkami siostry bliźniaczki z naszej klasy. Od razu poprosiłam o przepis. Na który wtedy czekało się dłużej niż trwa sygnał powiadomienia o nowej wiadomości w telefonie. Dziewczyny go przepisały na kartce i przyniosły do szkoły następnego dnia. (Człowiek umiał wtedy czekać… eh) Dlatego odręcznie spisany przepis – wklejony do rodzinnego zeszytu z przepisami – jest tam do dziś. I budzi sentyment. To były oponki serowe. I były naprawdę dobre.
Alicja i Iwona budziły powszechną, acz cichą zazdrość, bo mieszkały nad morzem. Z ich perspektywy, codzienne dojazdy do szkoły autobusem miejskim te ponad 20 km w jedną stronę, już wcale takie fajne nie było. Ja marzę o tym by kiedyś wrócić w rodzinne strony i zamieszkać nad morzem. Tak blisko, jak tylko się da…
Wracając jednak do tego, co tu i teraz… dziś zapraszam na pyszne oponki, które mają dość fantazyjne kształty, ale spokojnie, można je przygotować z tego samego przepisu w formie tradycyjnej. Tak też już próbowałam, jeszcze miej roboty a efekt smakowy taki sam. Poniżej znajdziecie film instruktażowy autorki przepisu. Zapraszam i polecam gorąco!
Oponki cuda-wianki
Składniki:
200 g ciepłego mleka
40 g cukru
20 g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki soli
400 g mąki
1 jajko
40 g masła
Dokładną instrukcję znajdziecie na YT tutaj.
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki wrzucamy do misy miksera planetarnego z hakiem i wyrabiamy do uzyskania jednolitego gładkiego ciasta. Jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie – do miski wsypujemy mąkę i sól, do zagłębienia wbijamy jajko i wlewamy ciepłe mleko. W kubeczku rozcieramy pokruszone drożdże z cukrem aż do całkowitego rozpuszczenia, wlewamy do zagłębienia, zbieramy łyżką do połączenia. wkulę, przekładamy na stolnicę, dodajemy miękkie masło, wyrabiamy. Nie podsypujemy, ciasto na początku może się trochę kleić, ale w końcu, dobrze wyrobione odchodzi dobrze od ręki.
- Przekładamy je do miski, przykrywamy i odstawiamy w cieple na 45-60 minut do wyrośnięcia.
- Ciasto dzielimy na 12 równych części. Formujemy z nich kulki, układamy na osypanym mąką blacie, posypujemy lekko mąką, przykrywamy i odstawiamy na 10 minut.
- Formujemy długie wałeczki (50-60 cm) a nich wianki, tak jak na filmie.
- Uformowane układamy w odstępach na dobrze omączonej powierzchni, przykryte odstawiamy w cieple do wyrośnięcia, na 30 minut.
- W głębokiej patelni rozgrzewamy olej do 160 stopni. Jeśli nie mamy termometru warto posłużyć się sposobem sprawdzenia pokazanym na filmie.
- Oponki są bardzo delikatne, dlatego ostrożnie przekładamy je na rozgrzany olej i smażymy z obu stron na złoto.
- Przekładamy je na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Obtaczamy w cukrze lub w cukrze z cynamonem.
Smacznego!