Łosoś w warzywach i weekendowe akrobacje.

Nieskładnie podchodzę do nadchodzącego weekendu. Może to przez zmęczenie? Nie wiem też, czy wiosenne przesilenie wzięłoby go trochę na barki, w końcu na kogoś zgonić trzeba…

Jest w tej automatycznej weekendowej radości i trochę smutku. Że będzie znowu tak jak zwykle, czyli dużo pracy a mało (niech choćby tyle!) z przyjemności, które człowiekowi, już na samą
myśl o weekendzie, instalują się z tylu głowy. (Ucieszyłoby mnie kilka chwil na lekturę „Shantarana”, półgodzinka na gorącą kąpiel i jeszcze druga taka na posiedzenie sobie w słońcu na tarasie. Gdyby połączyć czynność pierwszą z trzecią i egoistycznie pozostawić dla siebie ten wygenerowany cudem czas, posiedziałabym sobie w kuchennym fotelu bezczynnie, NIE cerując dziurawych skarpetek (czy ktoś to jeszcze robi??? I dlaczego mam poczucie, że powinnam???), które nie dość, że z tendencją do separacji, to jeszcze wiecznie wietrzą pięty mojej progenitury…

Właśnie wyszło słońce, co może zmienić bieg poniższych akapitów (lub tylko jednego, zależnie od ruchu cumulonimbus na niebie)…

Może dlatego tak bardzo lubię piątkowe wieczory? Kiedy, choć na progu już drepczą weekendowe wyzwania, wydaje się, że można sobie pozwolić na zmarnotrawienie odrobiny czasu?
Porobić nic lub prawie nic, słuchając Listy i przygotowując serowe grzanki z masłem czosnkowo-pietruszkowym?

Niech wiec się zacznie weekend cudny i trudny. Zabawmy się w akrobatów walczących o równowagę na cieniuśkiej linii „normalności”.

Słońca Kochani, i czasu, morza czasu…

Łosoś w warzywach

Składniki:
400-450 fileta z łososia ze skórą
1 cukinia
2 dojrzale pomidory
1 fenkuł (bulwa kopru włoskiego)
1 szalotka
sól, pieprz, sok z limonki lub cytryny
pęczek kolendry
olej sezamowy do smażenia

Przygotowanie:
1. Pomidory nacinamy, zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na chwilę. Następnie obieramy, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w drobną kostkę.
2. Koper włoski i cukinię myjemy i również kroimy w drobną kostkę. Siekamy drobno szalotkę.
3. Na patelni szklimy szalotkę na oleju sezamowym. Dodajemy koper i cukinię, smażymy 3-4 minuty – warzywa mają być chrupkie. Odstawiamy do przestudzenia. Następnie solimy, oprószamy pieprzem i łączymy z pomidorami. Dodajemy posiekaną kolendrę.
4. Rybę solimy z obu stron. Dobrze rozgrzewamy patelnię, łososia smażymy na oleju zaczynając od części ze skórą.
5. Skrapiamy sokiem z limonki lub cytryny, podajemy z warzywami i uprażonym sezamem.

 

Smacznego!
One comment Add yours

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *