Owsiane ciasteczka śniadaniowe.

Nie jestem typem, który musi zjeść śniadanie zaraz po tym jak wstanie z łóżka. (Żałuję, bo to podobno oznaka szybkiej przemiany materii). Rano przygotowuję porządne śniadanie dla reszty rodziny, kanapki pakuję do śniadaniówek chłopaków, a sama ciągle jestem tylko o wodzie z miodem, imbirem i sokiem z cytryny. Ale też nie należę do osób, które ten posiłek ze swojego planu dnia wykreślają. Muszę zjeść śniadanie, zabieram je ze sobą w słoiku lub pudełku, zależnie od zawartości. W moim przypadku dokładnie sprawdza się zasada – nie jesz śniadania, chodzisz głodny i podjadasz potem przez cały dzień do późna.

Zdarza się, czasami często, niestety, że nawet na przygotowanie mojej ulubionej błyskawicznej owsianki nie mogę znaleźć tych magicznych 10 minut. Wtedy z pomocą przychodzi granola z patelni, której zapasy trzymam w puszce, muffiny granolowe, które najczęściej przygotowuję na zapas, przewidując deficyty czasowe w tygodniu, chleb owsiany, na który przepis podam Wam już wkrótce, albo ciasteczka śniadaniowe, które widzicie na zdjęciach.

Może to nie jest idealne rozwiązanie versus śniadanie białkowo-tłuszczowe ale… lepsze niż nic lub cokolwiek, prawda? Owsiane ciasteczka śniadaniowe powstały z potrzeby zjedzenia czegoś słodkiego i jednocześnie – niekoniecznie obciążającego sumienie biegacza… Jak dla mnie, są uzależniające. A mój nastolatek, aktualnie dbający o rzeźbę i w ogóle look, powiedział, że są, i tu cytuję – obłędne. Dla równowagi dodam, że cud-mąż stwierdził tylko: „czuję ża naładowałaś tam sporo tych swoich magicznych składników”. Cokolwiek to mogłoby znaczyć…

 

 

Owsiane ciasteczka śniadaniowe

Składniki: na 18 ciasteczek

300 g płatków owsianych górskich (mogą też być bezglutenowe)

70 g masła orzechowego dobrej jakości

100 g masła (może byś sojowe)

1 dojrzały banan

2 łyżki miodu

2 łyżki brązowego cukru

duża szczypta soli

opcjonalnie – suszona żurawina pokrojona na mniejsze kawałeczki (2-3 łyżki)

 

Przygotowanie:

  1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175 stopni.
  2. Płatki prażymy na suchej patelni w 2 etapach. Najpierw 200 g, które następnie po przestudzeniu mielimy na mąkę i potem 100 g, które przesypujemy do miski.
  3. Banana rozgniatamy dokładnie widelcem, przekładamy go do miski i łączymy z pozostałymi składnikami, mieszając łyżką.
  4. Nabieramy porcje wielkości dużego orzecha włoskiego, spłaszczamy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Nie jest konieczne zachowywanie dużych odległości.
  5. Pieczemy 10-12 minut, aż zaczną się złocić. Studzimy na kratce, przechowujemy w szczelnie zamykanym pojemniku.

 

 

 

Smacznego!

One comment Add yours

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *