Okazuje się, że są nazwy (dotyczy to szczególnie warzyw i ziół), ekstremalnie trudne do zapamiętania, by nie uogólniać – dla cud-męża.
By nie sięgać daleko – zgadlibyście, co kryje się pod niewinną nazwą kalarepa? Otóż – kolendra. Powstaje z tego powoli nasz mały, prywatny kod. Na bakłażany od jakiegoś czasu mówię – statki. Kontekst powstania niektórych z tych terminów, zdecydowanie skraca dystans niechęci wobec oberżyny. Ale o tym napiszę Wam jeszcze wkrótce. Ostatecznie dość posmakowały statki cud-mężowi. A ta pasta – szczególnie. Ja je uwielbiam i mogłabym jeść przez całe lato. Polecam gorąco!
Pasta kanapkowa melanzane alla parmigiana*
Składniki:
2 bakłażany (wielkości kobiecej dłoni)
1 duży pomidor obrany ze skórki (200 g)
2 duże ząbki czosnku
szczypta cynamonu
sól, pieprz
30 g tartego parmezanu
1 łyżeczka suszonego oregano
1 łyżeczka suszonego oregano
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soku z cytryny
Przygotowanie:
1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni.
2. Bakłażany umyte i osuszone przekrajamy wzdłuż na połówki.
3. Nacinamy w kratkę miąższ, starając się nie naruszyć skórki.
4. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Smarujemy go oliwą, posypujemy solą, pieprzem, oregano i cynamonem.
6. Wstawiamy je do piekarnika. Pieczemy 40 minut z nawiewem.
7. Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika, obkładamy pomidorem pokrojonym w kostkę połączonym z czosnkiem i wstawiamy ponownie do piekarnika na 25 minut.
8. Pomidory i miąższ bakłażanów przekładamy do misy melaksera. Miksujemy z tartym parmezanem i sokiem z cytryny, na gładką pastę lub pozostawiając kawałki warzyw, wedle uznania. Możemy dodać jeszcze odrobinę oliwy. Doprawiamy.
*Melanzane parmigiana oznacza wprawdzie zapiekane bakłażany, ułożone w charakterystyczny sposób „parmiciana”, co w dialekcie sycylijskim oznacza „listewkę w drewnianej okiennicy”. Pozwoliłam sobie jednak zastosować tę nazwę w stosunku do pasty kanapkowej by kojarzyła się ze skladnikami typowymi dla tego dania.
Smacznego!
Świetny pomysł na bakłażana. Lubię pasty z jego udziałem, ta na pewno ma wyrazisty smak, co może pomóc haterom w końcu go polubić 😉 Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2014 🙂
Wygląda apetycznie… Koniecznie muszę wypróbować! 🙂
Uwielbiam! Dodatek cynamonu – rewelacja 🙂